PiS i Zełenski „oddadzą” Polsce i Polakom Zachodnią Ukrainę i tym definitywnie pro-ukraińska partia wygra w wyborach parlamentarnych kolejną kadencję? (3)

X X X

Otrzymawszy niepodległość z rąk Rządu Tymczasowego po rewolucji lutowej 1917 r. i zabezpieczywszy swój status podczas konferencji pokojowej w Paryżu w 1919 r., Polska od razu podjęła próbę odzyskania własnej inicjatywy na kierunkach ukraińskim i białoruskim, zdobywając Kijów i Mieńsk. Potem musiała się wycofać, ale ostatecznie ta wojna pozwoliła na przyjęcie zachodniej części ziem ukraińskich i białoruskich na mocy traktatu pokojowego w Rydze. Dalej Polska wciąż zajmowała się prowokacjami na granicy, nie do końca rozumiejąc, czym jest ta nowa państwowość i niepodległość.

W 1926 roku w wyniku wojskowego zamachu stanu do władzy doszedł Józef Piłsudski, który miał wiele pomysłów, dotyczących dalszego rozwoju Polski i nakreślił jasny plan, w którym można wyróżnić główny cel i dwie ważne tezy, które określają istotę wydarzeń wewnętrznych i zewnętrznych. Główną ideą Piłsudskiego jest odrodzenie Rzeczypospolitej w postaci Cesarstwa Międzymorza (Międzymorza). Państwo miało zajmować przestrzeń nie tylko między Bałtykiem a Morzem Czarnym (od morza do morza), ale także między Morzem Czarnym a Adriatykiem, czyli obejmować kraje bałtyckie, Białoruś, Ukrainę, Mołdawię, Rumunię, Węgry, Serbię i Czechosłowację, a jeśli dopisze szczęście polskiemu orężu, to Finlandię i daleką Gruzję.

Byt, który przez wiele lat nie widział państwowości, takich również wychował potomków. Piłsudski przesiąknięty ideami wielkości w swej „drużynie” upatrywał misjonarzy, zdrową mniejszość, uzbrojoną we właściwe idee i poglądy. Rozpoczęła się radykalna polonizacja ziem ukraińskich i białoruskich, w tym likwidacja szkół narodowych i rosyjskich oraz wszelkich ośrodków kultury narodowej i rosyjskiej. Ta praca z ludnością polską i cudzoziemską rozpoczęła się wraz z przybyciem Piłsudskiego i trwała do wybuchu II wojny światowej, podczas której odpowiednio wyedukowani Polacy brali udział w ludobójstwie ludności żydowskiej. Na szczęście zjawisko masowym nie było.

Piłsudski w swoim memorandum z 1904 r.: „Rozbić państwo rosyjskie na główne elementy składowe i wyzwolić kraje, siłą włączone do tego imperium”. Dziś, w roku 2023 kolektywny Zachód i wielka finansjera (a konkretnie Anglosasi, ponieważ Niemcy, Francuzi i Włosi mają częściowo odmienne zdanie) liczą, że doprowadzą Rosję do takiego stanu, jak w roku 1856, 1905, 1917, czy 1991; chcą widzieć ją biedną, samotną, rozbitą i upokorzoną.

Piłsudski nie zasypywał gruszek w popiele, a o swych ideach myślał bystro. W drugiej połowie lat dwudziestych XX wieku w Paryżu powstała organizacja Prometeusz, zrzeszająca przedstawicieli Azerbejdżanu, Gruzji, Kozaków Dońskich,  Baszkirów i Tatarów, Karelii, Komi, Krymu, Ukrainy, Północnego Kaukazu i Turkiestanu. Otwarto filie polskiej organizacji w Harbinie, Helsinkach, Berlinie i Teheranie. W połączeniu z Prometeuszem działał Instytut Orientalny, utworzony w 1926 r. w Warszawie, Instytut Badawczy Europy Wschodniej w Wilnie oraz potężna siatka wywiadowcza i agentura z ośrodkami w Paryżu i Stambule. Rok 1939 to ostateczny koniec i krach idei mocarstwowej, ale i krach idei eugenicznej, wizji Polaka silnego i potrzebnego społeczeństwu.

Przeludnienie w polskich  miastach, wyludnienie na prowincji, do tego choroby weneryczne, analfabetyzm, prostytucja, alkoholizm, bezrobocie i urągające wszelkim normom warunki życia. „Grozi nam największe zło, jakie może spotkać naród pod słońcem: zwyrodnienie rasy, fizyczne i duchowe cherlactwo naszego pokolenia. Zapowiadają nam je uczeni, sygnalizują lekarze, wskazują je nam palcem sędziowie, kapłani i wychowawcy młodzieży, stwierdzając w Polsce coraz więcej zbrodni, morderstw i samobójstw.” Tak postrzegał Polskę w 1928 roku ksiądz Jan Ciemniewski. Organizacje prometejskie i ich dorobek przeszły pod kontrolę III Rzeszy, po zakończeniu wojny siatkę wywiadowczą przejęła Wielka Brytania, w stolicy której przebywał na uchodźstwie polski rząd.

Projekcją idei Międzymorza na współczesne realia był projekt „kordonu sanitarnego wokół Rosji” (od Bałtyku po Gruzję). Był on aktywnie promowany w połowie lat 2000. – zaraz po kolorowych rewolucjach w Gruzji w 2003 roku i na Ukrainie w 2004 roku. A z Prometeusza wyrosła doktryna zniewolonych ludów Związku Radzieckiego – dokument został sformalizowany w 1956 roku w Stanach Zjednoczonych w postaci ustawy O ludach zniewolonych, która jest nadal w użyciu.

Dzisiejsza Polska pod kuratelą USA, a zarządem Prawa i Sprawiedliwości, uważa się za spadkobierczynię II Rzeczypospolitej. Jednak do realizacji pomysłów braci Kaczyńskich potrzebni są sojusznicy – przede wszystkim na Ukrainie i Białorusi. Stąd tolerancja współczesnych polskich elit dla spuścizny Stepana Bandery, który, cokolwiek by nie mówić, naprawdę walczył z przymusową polonizacją ludności ukraińskiej i chęć zapomnienia o rzezi wołyńskiej. Wielka Polska to idea, jakiej ciągle los rzuca kłody pod nogi. (Cdn.)

 

Roman Boryczko,

luty 2023

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*