Medialna prostytucja (2)

Postać Bertolda Kittela jest dosyć znamienna, bowiem o jegomościu tym milczy jak zaklęty Internet, nie wiadomo kto to jest, jakie ma wykształcenie, jakie pochodzenie, jakich miał przyjaciół w dzieciństwie, jaką rodzinę… Ciekawostką natury rodowej jest to, że Kittel to znane nazwisko Żydów aszkenazyjskich, będące odmianą nazwiska Gittel גִיטְל (jidisz – dobry). Dla polskiej skrajnej prawicy wszystko może być już jasne, podpuszczanemu społeczeństwu samo nazwisko i ewentualne pochodzenie jednak niczego oczywiście nie mówi! Z przebiegu kariery dziennikarza śledczego wyłania się bezwzględny typ, samiec Alfa, który nie znosi sprzeciwu i lubi błyszczeć na swoim dziennikarskim wyrobisku. Stosuje wyrafinowane metody działania, oparte na nowoczesnej technice i międzynarodowych kontaktach. Wpierw dokumentuje działania obserwowanej grupy, którą potem osacza, potem wkracza do paraoperacji specjalnej: wykorzystując najnowsze zdobycze technologii, sprawia, by bohater pokazał swoje prawdziwe oblicze.

Czy „bohaterowie” dostają pieniądze, wspomagacze, czy są szantażowani, by materiał był bardziej pikantny? Tego się pewnie nigdy nie dowiemy, bowiem tematy, w których grzebie dziennikarz, są z tych najbardziej sensacyjnych jako późniejsze bomby medialne. Reportaż Polscy neonaziści został wyemitowany w TVN w styczniu 2018 roku. Pół roku wcześniej spec-grupa dziennikarzy śledczych pod przewodnictwem Bertolda Kittela wpadła na trop wyjątkowo zakonspirowanej grupy polskich miłośników III Rzeszy. Ci jegomoście, to kumple spod budki z piwem, wcielający swe idee w życie w formie zero-aktywnej: siedząc na ławce nieopodal bloku. Dziennikarze wkradli się w ich łaski znanymi sobie sposobami (w późniejszych wątkach pojawiła się magiczna suma 20 tysięcy złotych, za którą „statyści” mają odegrać swoją rolę).

W całej tej pracy dziennikarskiej niewiele pasuje do siebie, bowiem hermetyczne sekty wyznawców (w tym przypadku miłośników Adolfa Hitlera, militariów III Rzeszy i gadżetów z tamtego okresu) to jednak ludzie świadomi zagrożeń, przynajmniej prawnych, swojego gadulstwa i czynów. Często są to ludzie z kryminalną przeszłością – bandyci i typy zwyczajnie niebezpieczne. Konstytucja RP – art. 13 – mówi: „Zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji, odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa”.

Naiwniacy, w naszym przypadku skuszeni marną kwotą, zapraszają obcych sobie ludzi pod Wodzisław Śląski – do lasu, gdzie lokalni neonaziści zorganizowali obchody 128. rocznicy urodzin Adolfa Hitlera. Miały być tłumy zakonspirowanych komórek narodowosocjalistycznych terrorystów a na filmie widzimy pokracznych, brzuchatych artystów i dziewczyny w liczbie kilku sztuk, wygadujących jakieś bzdury. Na nagraniach widać nazistowskie flagi, ołtarzyk z wizerunkiem Hitlera, czy płonącą swastykę i czekoladowe specjały z wafelkową swastyką. Osoby, biorące udział w wydarzeniu, wznosiły okrzyki „Sieg Heil!”, śpiewały hymn III Rzeszy, przebierały się w mundury SS.

Po emisji reportażu ruszyło prokuratorskie śledztwo, a ABW zatrzymało kilkanaście osób, uczestniczących w wydarzeniu. Przedstawiono im zarzuty publicznego propagowania nazistowskiego ustroju państwa poprzez zorganizowanie i przeprowadzenie obchodów rocznicy urodzin przywódcy Rzeszy Niemieckiej Adolfa Hitlera. Wpadli w wyjątkowo niepoważny sposób… Jeśli spojrzymy na tę sprawę od strony inscenizacji i teatru, to nie możemy mówić o dziennikarstwie śledczym, tylko o wywoływaniu dżina Adolfa Hitlera z butelki… Jednak właśnie za ten konkretny materiał Kittel odebrał nagrodę – został Dziennikarzem Roku 2018 a wraz z szumem medialnym wokół sprawy rozpętała się burza. (Cdn.)

 

Roman Boryczko,

 grudzień 2019

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*