Mać Pariadka – anarchistyczny reprezentant prasy alternatywnej (3)

 

 

Ewolucja myśli anarchistycznej i jej główni teoretycy

W myśli anarchistycznej można wyróżnić różne koncepcje. W historii mieliśmy do czynienia z koncepcjami anarchizmu indywidualistycznego, kolektywistycznego, komunistycznego, syndykalistycznego.

Prekursorem koncepcji anarchistycznych był William Godwin (1756-1836), który w 1793 roku wydał swoje pierwsze dzieło, o jakże długim tytule An Enquiry Concerning the Principles of Politcal Justise and its influence on General Virtue and Happiness, w którym wyłożył fundament myśli wolnościowej. W swojej pracy połączył oświeceniową koncepcję rozumu ze skrajnym, rewolucyjnym nonkonformizmem. Godwin mocno krytykował państwo, które życie społeczeństwa sprowadziło do permanentnego życia w przymusie. Jedynie sankcje prawne, zdaniem angielskiego myśliciela, pozwalały istnieć takiemu nienaturalnemu tworowi. Twierdził, że każdy człowiek powinien kierować się prawem moralnym, które byłoby zgodne z odczuciami jednostki. Każdy człowiek miał także prawo do całkowitej wolności i równości. Zapewnienie tych praw uniemożliwiała władza polityczna. Godwin nie opowiadał się jednak za natychmiastową jej likwidacją, bowiem zniesienie władzy bez przeobrażeń w sferze stosunków własnościowych nie zapewniłoby automatycznie politycznej sprawiedliwości. Jego zdaniem nikt nie ma prawa przechwytywać owoców pracy innego człowieka.(Grinberg, 1994:75 i n.)

Przyszłe społeczeństwo Godwin widział jako samowystarczalne społeczności lokalne, funkcjonujące niezależne od siebie. W decentralizacji społeczeństwa upatrywał bowiem szanse na wolność jednostki. Życie w małych grupach społecznych miało zapewnić jednostce wolność, bowiem gwarantowałoby jej aktywne uczestnictwo w życiu wspólnoty, przez co miałaby ona realny i bezpośredni wpływ na funkcjonowanie danej społeczności. Wolne społeczeństwo miało funkcjonować w sposób niesformalizowany. Funkcję sądów miały pełnić arbitraże sądowe, które rozstrzygałyby potencjalne spory. Zastrzega jednak, że nie miałyby one zbyt dużo pracy. Godwinowska wiara w oświeceniowego człowieka, który obdarzony jest rozumem, pozwalała mu wierzyć, że jeśli w ogóle czyni on zło, to robi to nieświadomie, z niewiedzy. Kierowanie się przez ludzi rozumem zapewnić miało, jak zakładał, bezkonfliktowe społeczeństwo. Prekursor anarchizmu negował również koncepcje umowy społecznej, która jak twierdził, krzywdzi kolejne pokolenia, odbierając nowej jednostce prawo do decydowania o swojej własnej drodze. Tak samo krytycznie oceniał demokrację. „Przesądzanie o słuszności poglądów w drodze liczenia głosów jest nieznośną zniewagą dla rozumu i sprawiedliwości” – pisał. (Grinberg, 1994: 89)

Godwin anarchię rozumiał jednak jedynie jako fazę przejściową, jako środek realizacji celu, którym była wolność. Podczas przebudowy społeczeństwa wykluczał stosowanie przemocy. Zmiana następować powinna, jego zdaniem, w ludzkich umysłach. Uważał on, że przebudowa społeczeństwa w tym duchu spowoduje, że „nie trzeba będzie staczać żadnej walki ani stosować przemocy w jakiejkolwiek postaci. Przeciwnicy będą zbyt nieliczni i słabi, by móc poważnie myśleć o oporze przeciw powszechnym odczuciom ludzkości”.(Ibid.: 88)

 

Mutualizm Proudhona

Ojcostwo anarchizmu przypisuje się jednak francuskiemu myślicielowi Pierre Proudhonowi (1809-1865). On bowiem, w swojej pracy Co to jest własność z 1840 roku, po raz pierwszy nazywa postulowany przez siebie ustrój anarchią, sam określa się mianem anarchisty.

W dziele tym sformułował dość radykalną tezę dotyczącą własności. Uważał bowiem, że własność jest kradzieżą. Paradoksalnie nie wykluczał jednak całkowicie własności prywatnej, lecz krytykował obecną formę jej istnienia, pełną, jak twierdził, nierówności i niesprawiedliwości. Sformułował on zasadę mutualizmu, która miała wyeliminować istniejące błędy. Według jego koncepcji, środki produkcji miały zostać uspołecznione, a prawa do wytworów pracy mieli posiadać jej wytwórcy. By wyeliminować motyw zysku i w dalszej perspektywie także głód, Proudhon postulował stworzenie sieci bezpośredniej wymiany dóbr. (Grinberg, 1994: 90 i n.)

W 1848 roku postuluje ideę Banku Ludowego, który udzielałby bezprocentowych pożyczek, za pomocą tzw. czeków pracy. Miało to sprzyjać bezpośredniej wymianie towarów. Ów bank miał, jego zdaniem, chronić robotników i rolników przed ewentualnymi negatywnymi skutkami kryzysów. Cały zaś ten system miał w na celu, w założeniach Proudhona, dokonać oddolnej, pokojowej zmiany systemu ekonomicznego.

Jego zdaniem, gdyby to robotnicy bezpośrednio rozporządzaliby fabrykami i środkami produkcji, spowodowałyby to powstanie swobodnych stowarzyszeń, które zastąpiłyby istniejące instytucje. Zniknęłyby wtedy podziały klasowe, a pozostałyby podziały funkcjonalne. Tak powstały system zapewnić miał ludziom powszechną wolność i dobrobyt, godność pracy i nieograniczona możliwość samodoskonalenia. Te czynniki miały z kolei pokazać, że instytucje represji: wojsko, sądy, policja przestaną mieć sens. Proudhon niezwykle cenił pracę. W związku z tym sprzeciwiał się strajkom czy sabotażom w pracy, bowiem niszczyło to szacunek dla ludzkiej pracy.

Podobnie jak Godwin nie był zwolennikiem rewolucji. Uważał ten sposób walki za „nieskuteczny i niebezpieczny z samej swej istoty; terror i przymus niezbędny dla obalenia istniejącego porządku, uwikłany we własne sprzeczności nie rozwiążę żadnych autentycznych problemów – twierdził – Może tylko zastąpić jeden despotyzm innym”. (Grinberg, 1994: 94-95).

Proudhon nie uznawał wyborów powszechnych, określając je mianem fikcji oraz negował zasadę reprezentacji, która jego zdaniem ogranicza uprawnienia ludzi. Całą zaś władzę określał mianem „tyranii, najgorszej z tyranii”. W duchu prekursora anarchizmu opowiadał się za decentralizacją. Powinna ona być wstępem do ostatecznej fazy przemian – anarchii. Preferował on system federacyjny składający się z niezależnych regionów spełniających funkcje koordynujące, które z czasem miały, w jego założeniach, zastąpić administrację państwową. Uważał, że „miast jednolitej administracji państwowej, notorycznie niesprawnej wskutek koncentracji kompetencji, działałyby wówczas równolegle niezliczone ilości wyspecjalizowanych ciał poddanych kontroli publicznej”. (Ibid.: 97)[1]

Koncepcje ojca anarchizmu: mutualizmu, zdecentralizowanych i samorządnych regionów, szybko znalazły wielu sympatyków, zwłaszcza wśród tych, których Grinberg określa mianem „zawieszonych gdzieś pomiędzy warsztatem, a fabryką”.

  

Anarchokolektywizm

Kolejnym teoretykiem szukającym własnej drogi do anarchii był Michaił Bakunin (1814-1876). Jego dość radykalne postawy sprawiły, że określano go mianem „apostoła powszechnego zniszczenia”. Był on jednym z najprężniej działających teoretyków anarchizmu. Nie tylko pisał o rewolucjach, ale wcielał je w życie i brał w nich czynny udział. Pisał wiele dzieł, które w większości, tworzone na potrzeby chwili, nie zostały ukończone. Bakunin miał liczne kontakty między innymi z Marksem[2], Proudhonem. Zdaniem Daniela Grinberga myśliciel ten odegrał „rolę pierwszoplanową nie jako szczególnie oryginalny myśliciel, lecz jako ten, który nadał jej jednoznacznie rewolucyjny charakter; przepoił wiarę w ziszczalność i bliskość wymarzonych ideałów; sformułował konkretny program prowadzący do ich spełnienia”. (Grinberg, 1997: 103)

Był on autorem koncepcji wolności absolutnej. Uważał, że wolność jest niepodzielna. Odebranie człowiekowi cząstki tej wolności jest jednoznaczne z odebraniem jednostce całej wolności.[3] Dążenie do owej wolności, na drodze, której stawało państwo, wraz z jego represyjnymi instytucjami odbierającymi, jego zdaniem, wolność, doprowadziła go do anarchii.

Bakunin uważał, że jednostka staje się człowiekiem dzięki społeczeństwu. „Człowiek ma złą, zwierzęcą naturę. – twierdził – Nie rodzi się wolny. Do współdziałania z innymi skłania go instynkt stadny, lecz to właśnie współdziałanie stopniowo go humanizuje. Zdobywa się wolność przez solidarność z innymi ludźmi. Nie jest to wszakże wolność absolutna. Jako cząstka natury, wraz z całym społeczeństwem, podporządkować się musi jej nieubłaganym prawom. Przyroda wyznacza granice jego swobody, ale wszystkie inne, sztuczne bariery na swej drodze może i powinien, zbiorowym wysiłkiem, przezwyciężać”. (Ibid.: 104) Tak brzmiała teoretyczna wykładania Bakunina.

Wpływy filozofii Hegla sprawiły, że Bakunin początkowo był gorącym zwolennikiem koncepcji państwa narodowego i centralizacji ekonomii. W późniejszym okresie radykalnie zmienia swoją postawę, w wyniku której stworzył koncepcję anarchokolektywizmu. Jako pierwszy z wolnościowych myślicieli porzucił drogę powolnych i pokojowych przeobrażeń społeczeństwa, na rzecz gwałtownych przeobrażeń. W pierwszej kolejności, jego zdaniem, należy zniszczyć państwo, które dzieli społeczeństwo na elity i ubogich. Jego obalenie miało nastąpić poprzez „ducha zniszczenia”, jakim miała być rewolucja rozumiana jako „bunt jednostek przeciwko tyranii wszelkich autorytetów (Boga, państwa, ale także tyranii społeczeństwa), przy czym sprzeciw ten wyraża nie tylko stosunek do zastanej rzeczywistości, ale i potrzebę samoafirmacji”. Dodaje do tego także, że „rewolucja – zbiorowy, ukierunkowany, choć spontaniczny bunt ludu – jest zatem siłą twórczą, oczyszczającą i odnowicielską. Bez walki społeczeństwo jest martwe”.[4]

Na drodze do wolności stoi, jego zdaniem, także własność prywatna, która „deprawuje umysły i niszczy ducha solidarności międzyludzkiej”. (Grinberg, 1994: 105). Postulował jej zniesienie poprzez uspołecznienie zarówno środków produkcji, jak i ziemi oraz kapitału. Wszystko to miało stworzyć miejsce dla dobrowolnie zawiązujących się kolektywów zarówno we wsiach jak i w mieście. Takie wspólnoty miały przejąć rolę istniejących sektorów przemysłowych i rolnych. Każda osoba, według jego zamierzeń, miała prawo dysponować częścią wspólnie wytworzonej produkcji. Jej ilość miała jednak zależeć od wkładu pracy, jaki w jej wytworzenie włożyła jednostka, przy czym każdy mógł dobrowolnie wybrać własną grupę, w której miałby pracować. Powszechna kolektywizacja miała, jego zdaniem, stać się zaczątkiem nowego, politycznego ustroju, opartego na federalizmie.[5]

Daniel Grinberg podkreśla wiele sprzeczności w jego teorii. Pierwszą była idea rewolucji, od której Bakunin uzależniał powodzenie zmian, a która, zdaniem historyka była uważana za autorytaryzm, co kłóciło się z wolnościowym charakterem koncepcji. Druga sprzeczność to kolidowanie autonomii stowarzyszeń z ideą ogólnoświatowej federacji. W końcu antysemickie uprzedzenia sprzeczne są z uniwersalistycznymi założeniami wyjściowymi.(Ibid.: 106-107)

 

Komunizm anarchistyczny

W 1876 roku Francois Dumartheray opublikował broszurę, w której formułuje zasadę: „Od każdego według jego sił, każdemu według potrzeb”. Był to jeden z pierwszych głosów nowej tendencji w ruchu anarchistycznym – tendencji komunizmu libertarnego.[6] Nastąpiło to, zdaniem Grinberga, w okresie spadku popularności idei Bakunina.

W 1876 roku Piotr Kropotkin (1842-1821)[7] na kongresie anarchistycznym jako główny mówca zapowiada erę anarchokomunizmu. Choć pierwsze wzmianki o komunizmie bezpaństwowym nie są jego autorstwa, to jednak Kropotkin poświęcił sporą część swojego życia na opracowanie tej koncepcji.

Początkowo Kropotkin uznawał kolektywizację Bakunina i traktował ją jako fazę przejściową prowadzącą do anarchokomunizmu. Później jednak całkowicie odciął się od jego koncepcji.

Kropotkin wierzył, że komunizm bezpaństwowy stanowić będzie końcowy etap kształtowania się anarchizmu. Wiara w ostateczne osiągnięcie stanu anarchii zaowocowała wzmożoną pracą. W 1892 Kropotkin napisał Zdobycie chleba, a w 1902 roku Pomoc wzajemną. Dzieła te stały się fundamentami anarchokomunizmu. Daniel Grinberg porównuje znaczenie tych dzieł do Kapitału Marksa.

Kropotkin skontrastował świat ludzi ze światem przyrody, tworząc w ten sposób specyficzną filozofię. Na podstawie obserwacji z czasów pobytu na Syberii i własnych rozważań dowodził, że współzawodnictwo między gatunkami jest zawsze dla nich szkodliwe. Zamiast rywalizacji postulował on pomoc wzajemną, dzięki której zagwarantowane zostanie bezpieczeństwo każdemu. Ponadto możliwy będzie rozwój zarówno duchowy jak i fizyczny.

Kropotkin głosił powszechny egalitaryzm oraz wiarę w ludzką dobroć. Uważał, iż to ludzie poprzez swoją działalność tworzą dziedzictwo. W związku z tym jest ono ich dobrem wspólnym. Z racji tego głosił, nie będąc oryginalnym, uspołecznienie własności zarówno prywatnej jak i przemysłu. Nowością było jednak uspołecznienie także wyprodukowanych przez człowieka środków.

Państwo i jego instytucje zastąpić miały komuny. Kropotkin wyobrażał je sobie jako niewielkie, niezależne wspólnoty pracy, zajmujące się zarówno rolnictwem jak i innymi dziedzinami. Ponadto komuny miały dobrowolnie przyjąć na siebie zobowiązania organizacji wybranych usług publicznych. Kropotkin uważał, że wystarczy jedynie pięć godzin pracy dziennie, by zaspokoić potrzeby społeczeństwa. Przy czym pracować musiałyby osoby miedzy 25-50 rokiem życia. Dodatkowo krótki czas pracy, oprócz zapewnienia wszystkim „chleba” da czas ludziom na rozwój innych umiejętności, a zerwanie ze sztywnym czasem pracy – zwiększy wydajność.

Kropotkin w odróżnieniu od Bakunina uważał, że dostęp do wytworów pracy będzie powszechny i nie będzie uzależniony od wywiązania się z obowiązków wobec wspólnoty. Mówił ponadto „Bierzcie, ile wam potrzeba”[8]. Liczy jednak, że presja moralna społeczeństwa spowoduje zmianę postawy „nielicznych jednostek aspołecznych lub absolutnie niezdolnych do wytwarzania czegokolwiek pożytecznego”. (Grinberg, 1994: 120-123)

Przemiany miały nastąpić poprzez rewolucję, która u Kropotkina oznaczała ewolucjonizm – długotrwały, pokojowy proces. Ową zmianę uważał za tak naturalną jak burza. Rosyjski książę mocno wierzył, że drogą współpracy i kooperacji, a nie drogą rywalizacji, poszczególne jednostki, a w dłuższej perspektywie także większe grupy, są w stanie osiągnąć wiele.

Daniel Grinberg uważa, iż pokojowa rewolucja i pozytywny program Kropotkina „epatujący swoją głęboko humanistyczną wymową” powodował, że choć można było powątpiewać w realizację tego programu, to zdaniem historyka, nie można było się go bać. Zaznacza jednocześnie, iż „przepajający całą jego twórczość optymizm dziejowy jest raczej aktem wiary niż rozumu”. Grinberg twierdzi, że Kropotkin brał pod uwagę jedynie pozytywne i sprzyjające czynniki, a pomijał negatywne. (Grinberg, 1997: 123)

 

Anarchosyndykalizm

Założenia Kropotkina, iż komunizm libertarny będzie końcem tworzenia się anarchizmu – nie sprawdziły się. Na początku XX wieku do głosu dochodzi nowy prąd w myśli anarchistycznej – anarchosyndykalizm. Według jego założeń, robotnicy mieli sami zarządzać fabrykami w bezpaństwowym społeczeństwie. Kierunek ten powstał w wyniku połączenia anarchizmu z działalnością związków zawodowych. Zdaniem Piotra Salwowskiego, koncepcja ta polegała na zorganizowaniu społeczeństwa samorządowego, które zapewniałoby wszystkim członkom pełne uczestnictwo w procesie podejmowania decyzji, a w szczególności tych, które dotyczyły danej jednostki. (Salwowski, 1999: 7)

Oskar Anweiler za prekursorów anarchosydykalizmu uważa Bakunina i Proudhona. Oni to, jego zdaniem, poprzez swoje teoretyczne wykładnie stworzyli pole do „uwolnienia się od kontroli państwa, kierowania zakładami pracy przez robotników i autonomii wolnych wspólnot”. (Dolgoff, 1999: 3)

Pierwsze wzmianki o anarchosyndykaliźmie pochodzą już z pierwszej połowy XIX w., choć Sam Dolgoff uważa, że już w XVIII wieku wśród robotników istniały tendencje anarchosyndykalistyczne. Jego zdaniem krytyka kapitalizmu, monopolu, własności prywatnej, zysku i wyzysku były przedmiotem dyskusji robotników.(Ibid.: 2). Jednak prawdziwy rozkwit anarchosyndykalizmu przypada dopiero na początek XX wieku. [9]

Choć próby stworzenia teoretycznej podbudowy anarchosyndykalizmu podejmowało wiele osób to jednak Fernandowi Pelloutierowi (1867-1901) przyznaje się autorstwo tej koncepcji. Uważał on, że związki zawodowe są w stanie stać się zalążkiem społeczeństwa socjalistycznego. Aby to osiągnąć, należało stworzyć taką formę organizacyjną, która wiązałaby każdego pracownika zarówno z innymi pracownikami tej samej branży, jak i z innymi pracownikami z danego regionu. (Grinberg, 1994: 131)

Anarchosyndykaliści chcieli osiągnąć swoje cele poprzez akcje bezpośrednie, których kulminacyjnym momentem byłby strajk generalny. Akcje bezpośrednie, zdaniem Pelloutiera, miały przyjmować różnorodne, często pozaprawne formy – od pozoracji pracy po sabotaże i strajki.[10] Końcowym etapem przejmowania władzy przez anarchosyndykalistów miał być strajk generalny, który zapoczątkowałby przejmowanie kontroli nad środkami produkcji. Ostatecznie jednak do strajku generalnego nigdy nie doszło, bowiem syndykaliści wierzyli, że mogą osiągnąć swój cel mniej radykalnymi środkami.

Jak twierdzi Grinberg, po rewolucji miał powstać ustrój, którego podstawową jednostką miały być związki wytwórcze. Miały one samodzielnie zarządzać środkami produkcji. Według historyka Kropotkinowe komuny miały w anarchosyndykaliźmie zastąpić federacje lokalnych wspólnot. (Grinberg, 1994: 130)

Anarchosyndykalizm odegrał dość dużą rolę w politycznej świadomości XX wieku. W Hiszpanii związki anarchosyndykalistyczne funkcjonowały aż do 1939 roku. Nawet obecnie można dostrzec wśród członków związków zawodowych sympatyków tej koncepcji, choć obecnie swoją uwagę skupiają na obronie praw pracowniczych, a nie na walce o przejmowanie zakładów. Zdaniem Grinberga, związek anarchistów ze związkowcami nie był czymś oczywistym. Jak zauważa historyk zarówno Bakunin jak i Kropotkin nie widzieli potrzeby istnienia związków zawodowych. Także i wśród związkowców nie było poparcia dla działań anarchistów. Zmiana postawy anarchistów nastąpiła na skutek załamania wiary w możliwość skutecznej i indywidualnej walki. W pewnym momencie także związkowcy, zwłaszcza nastawieni bardziej rewolucyjnie, zmienili swoje stanowisko, co spowodowało zawiązanie sojuszu. Jednak zdaniem Grinberga, należy być ostrożnym w szacowaniu ilości członków i sympatyków anarchosyndykalizmu.[11]

 

Anarchistyczni indywidualiści

Nie wszyscy jednak anarchiści upatrywali swoją wolność w emancypacji całego społeczeństwa. Co więcej, w społeczeństwie widzieli niejednokrotnie zagrożenie dla swoje wolności w niemniejszym stopniu co w państwie. Takie stanowisko przedstawiali anarchoindywidualiści. Jednym z najwybitniejszych przedstawicieli tego nurtu był Johann Kaspar Schmidt, publikujący pod pseudonimem Max Stirner.

Podmiotem jego filozofii jest „Ja”. W swojej pracy Jedyny i jego wydajność z 1845 roku wyłożył swój program, który Daniel Grinberg określił, jako emanujący kultem siły egoizm i antyintelektualizm. (Grinberg, 1994:147) Stirner twierdził, że życie jednostki ograniczane jest przez „widma”, do których zaliczał zarówno państwo jak i naród, czy nawet społeczeństwo. Owe „widma” tyranizują jednostkę i tylko całkowite wyzwolenie się spod owego jarzma da jednostce całkowitą wolność. Zdaniem myśliciela człowiekowi potrzebne są jedynie własna wola i potrzeby. Dla wolnego „Jedynego” nie istnieją żadne prawa i obowiązki, „tak jak nie istnieje dobro ani zło, [Jedyny] sam jest dla siebie miarą wszystkich rzeczy”. (Grinberg, 1994:147) Zdaniem Grinberga, wykładnia Stirnera doprowadza do ciągłej walki silniejszego ze słabszymi tworząc „związek egoistów, w którym wszyscy wykorzystują się nawzajem i nie istnieje żaden cel nadrzędny”. (Ibid:. 147)

Stirner nie uznawał bezkonfliktowego społeczeństwa uznając je za utopię. Wyzwolenie „Jedynego” następuje na drodze rebelii, którą rozumiał jako czysty bunt jednostki, która zamiast dążyć do obalenia istniejącego porządku, swoim aktem sprzeciwu, (czystym buntem), wznosi się ponad ów ład i przestaje się z nim liczyć. Zdaniem Grinberga – wersja anarchizmu prezentowana przez Stirnera jest skrajnie aspołeczna, anormalna i ahumanitarna.(Ibid.: 147)

 

Abramowski – najwybitniejszy polski myśliciel wolnościowy

Najwybitniejszym polskim teoretykiem anarchizmu był Edward Abramowski[12]. Oprócz niego duży wpływ na polską myśl wolnościową mieli również: dr Józef Zieliński oraz Augustyn Wróblewski – popularyzatorzy anarchosyndykalizmu oraz Jan Wacław Machajski – twórca ruchu antyinteligenckiego, tzw. machajszczyzny.

Jednak to Abramowski wywarł największy wpływ na społeczno-polityczne myślenie w Polsce. Podstawą jego poglądów był kooperatywizm i braterstwo. Jego zdaniem, zasadą w życiu człowieka powinna być bezinteresowna przyjaźń, która miała zaowocować szczęściem całego społeczeństwa. Im dalej człowiek odchodził od tego ideału, tym bardziej zaprzeczał swojej prawdziwej naturze. Człowieka i jego prawa stawiał na pierwszym miejscu. (Abramowski, 1965: 581 i n.)

W idei bezinteresownej pomocy, która miała doprowadzić do zawiązywania się związków przyjaźni, upatrywał drogę do rewolucji. Miała się ona odbyć drogą pokojową. Abramowski uważał bowiem, że kooperacja jednostek i wzajemne pomaganie sobie spowodują wytworzenie się mocnych więzi między ludźmi. W dłuższej perspektywie czasu miało to doprowadzić do mentalnej zmiany ludzkiej świadomości. W pewnym momencie, ludzie uświadomiliby sobie, że są w stanie poradzić sobie w życiu bez instytucji państwowych. Stawiał przed ludźmi zadanie zagospodarowania, poprzez swoje działania, tych obszarów życia, w których państwo odgrywa dużą rolę. Wtedy państwo okazałoby się zbyteczne i umarłoby śmiercią naturalną. (Abramowski, 1965: 252 i n)

Abramowski w sposób bezlitosny atakował państwo, oskarżając je o terror i zabijanie w człowieku tego, co w nim najcenniejsze – jego indywidualności. Zniewolenie społeczeństwa spowodowane jest nie ułomnością struktur państwowych, ale przez samo istnienie państwa. Nawoływał więc do likwidacji państwa. Nie popierał, a nawet wykluczał walkę z nim drogą przemocy. Za skuteczniejszą metodę uważał bierny opór i bojkot państwa. Rozumiał on go jako nie współpracowanie z żadnymi instytucjami państwowymi, nawet z sądami i policją. Nawoływał do nie przyjmowania żadnych państwowych „stołków” czy nawet nie puszczania dzieci do państwowych szkół.(Abramowski, 1965: 211)

O własności Abramowski wypowiadał się w duchu Proudhona i Kropotkina. Zgadzał się z Proudhonem, że własność prywatna jest kradzieżą. Uważał bowiem, że nie wolno przywłaszczać sobie, ani środków produkcji i jego wytworów, ani natury, gdyż to wszystko należy się w równym stopniu wszystkim ludziom. Własność prywatna, w jego przekonaniu, zawsze prowadzi do wyzysku. Postulował zatem uspołecznienie własności zgodnie z duchem Kropotkina. Nie akceptował w związku z tym kapitalizmu, który jawi się u niego jako „szkoła egoizmu”. Ciągła pogoń i walka o dobra i pieniądze, które notabene uznawał za wyniszczające moralność, prowadziła do wyniszczenia ducha braterstwa i dobra człowieka. Tylko poprzez miłość bliźniego i wzajemną pomoc można stworzyć wolne i bezkonfliktowe społeczeństwo, w którym prym będzie wiodło braterstwo, a nie kult pieniądza i „wyścig szczurów”. (Ruta Światło, 1965: 21)

Wolne społeczeństwo powinno zatem, według Abramowskiego, zrodzić się w socjalizmie bezpaństwowym. Wierzył, że po wykluczeniu państwa, narodu, własności prywatnej, egoizmu, a rozwijając kult braterstwa, wzajemnej, bezinteresownej pomocy i miłości osiągnie się ów stan. Socjalizm jawi się mu jako najlepszy sposób życia w równości i zgodzie, ale musi to być socjalizm bezpaństwowy. Ten drugi model, zdaniem Abramowskiego, tylko pozornie jednoczy i tworzy społeczeństwo poprzez prawa, policję i wojsko. Tylko dzięki moralnemu przeobrażeniu społeczeństwa ludzie mogą wkroczyć w erę powszechnej wolności, dobrobytu i braterstwa, w którym to wszyscy staną się podmiotami życia społecznego. (cdn.)

 

Marcin Pielużek 

 
Przypisy:

1 Daniel Grinberg charakteryzował poglądy Proudhona następująco: „Mieszanina radykalizmu i konserwatyzmu w jego poglądach zrażała doń wielu potencjalnych sympatyków. Socjaliści i demokraci nie mogli się pogodzić z głośną aprobatą dyktatury Ludwika Bonapartego, poparciem jezuitów w Szwajcarii w 1846 r i dla federalistów z Południa w wojnie secesyjnej; z potępieniem narodowowyzwoleńczych aspiracji Polaków i Włochów; z rasizmem, antysemityzmem i anglofobią u czołowego krytyka nacjonalizmu. Szokowało usprawiedliwienie militaryzmu i systemu niewolniczego, opowiadanie się za utrzymaniem kary śmierci oraz tortur, sprowadzaniem kobiety do roli opiekunki ogniska domowego w rodzinie patriarchalnej”. (Grinberg, 1994: 98-99);

2 Bakunin prowadził notoryczne polemiki z radykałami w tym z Marksem. W przeciwieństwie do niego nie odwlekał rewolucji, którą Marks ciągle głosił, tylko postanowił ją przeprowadzić. Odmiennie niż Marks, który liczył na robotników, stawiał głównie na młodzież, zdeklasowanych inteligentów, ale także na chłopów czy lumpenproletariat.(Grinberg, 1994: 105);

3 „Pragnę dla każdego takiej wolności, w której wolność jednych nie będzie kamieniem granicznym dla drugich, lecz w której znajdą oni potwierdzenie oraz możliwość rozszerzenia swojej wolności w nieskończoność; pragnę wolności jednostki, nieograniczonej przez wolność wszystkich, wolności w solidarności, wolności w równości; wolności tryumfującej nad brutalną siłą i zasadą władzy, która była zawsze tylko idealnym wyrazem tej siły; wolności która obaliwszy wszystkich bożków niebiańskich i ziemskich, stworzy i zorganizuje nowy świat na gruzach wszystkich Kościołów i wszystkich Państw.” M. Bakunin Przedmowa do drugiego zeszytu imperium knuto-germańskiego, w: Pisma, t. II, cyt. wyd., s. 142;

4 M. Bakunin, Pisma wybrane, opr. H. Temkin, t. III Warszawa 1965, s. 158;

5 Zdaniem Daniela Grinberga na różnych etapach życia Bakunina, różnie wyglądały jego wizje federalizmu. Początkowo postulował federację ludów słowiańskich. 20 lat później podczas kongresu Ligi Pokoju i Wolności wysunął koncepcję Stanów Zjednoczonych Europy, które miały się składać ze „sfederalizowanych ze sobą komun, prowincji i narodów”. W przeciwieństwie jednak do koncepcji Proudhona, twierdzi historyk, federacja nie miała być tylko elementem przejściowym w drodze do anarchii, ale miała być stałym jego elementem.(Grinberg, 1994: 105);

6 Jak opisuje Grinberg „pod wpływem Cafiero, Costy i Malatesty na kongresie florenckim 1876r włoska Federacja Międzynarodowego Stowarzyszenia Robotników, jako pierwsza opowiedziała się za komunizmem bezpaństwowym”. (Grinberg.1994:117);

7 Pochodził on z jednego z najstarszego rodu rosyjskiego Ruryków. Uczęszczał do elitarnej szkoły paziów, która kształciła przyszłych dygnitarzy. Dobrowolnie jednak zrezygnował z niej i wyjechał na Syberię. Tam stracił swoją wiarę w państwo. Po powrocie z Syberii przyłączył się do ruchu rewolucyjnego, za co 1874 r. trafił do więzienia. Uciekł z niego i wyjechał na Zachód, gdzie kontynuował swoją walkę rewolucyjną. Kropotkin swoją wizję anarchizmu zaczął rozwijać w momencie, kiedy Bakunin zszedł już ze sceny;

8 P. Kropotkin, Komunizm anarchistyczny, Wydawnictwo Red Rat, Zielona Góra, s. 4;

9 W międzyczasie pojawiały się różne głosy robotników o charakterze anarchosyndykalistycznym. Dolgoff cytuje miedzy innymi marksistę E. P. Thompsona, który w jednej ze swoich prac stwierdził, że w 1883 roku zasady anarchosyndykalizmu były już praktycznie sformułowane. W jednej z gazet, którą przytacza Thompson, można przeczytać iż, „Związki zawodowe będą walczyć nie tylko o mniej pracy i większe płace, ale ostatecznie zniosą system płac i staną się dla siebie pracodawcami… Izba Samorządów zajmie miejsce Izby Gmin i będzie kierować sprawami gospodarczymi kraju, zgodnie z wolą samorządów zrzeszonych w związkach przemysłowych. rozpocznie się to od naszych zakładów, rozciągając się na cały związek, który przejmie kierowanie gospodarką, ostatecznie pochłaniające całą władzę polityczną”. (Dolgoff, 1999:2); 

10 Zdaniem Daniela Grinberga akcja bezpośrednia „mogła być cicha lub głośna, legalna bądź pozaprawna, z użyciem albo i bez użycia przemocy. Na ogół rozumiano pod tym pojęciem różne pod względem gwałtowności formy presji ekonomicznej Prowadzenie pod szyldem rewolucyjnych syndykatów propagandy antywojennej, a także działalność kulturalną kwalifikowana również jako akcję bezpośrednią”. (Grinberg, 1994:136);

11 Grinberg zastrzega, że „w rzeczywistości syndykaty nastawione rewolucyjnie nawet w okresie najświetniejszego rozwoju zrzeszały we Francji niewiele ponad połowę związkowców, którzy z kolei (..) reprezentowali zaledwie ok. 40% pracowników najemnych. Co więcej – rewolucyjne syndykaty nie były bynajmniej jednorodne ideologicznie. Ścierały się w nich wpływy anarchizmu, allemanizmu, blankizmu [ krytyka kapitalizmu i nawoływanie do buntów i spisków przeciwko wyzyskowi] i innych odmian socjalizmu, akcentujących koncepcję związków zawodowych jako ośrodków nieustannej walki z ustrojem kapitalistycznym”. (Grinberg, 1994:129);

12 W swoich dziełach wspominali o nim między innymi Maria Dąbrowska i Stefan Żeromski. Już w młodości Abramowski aktywnie uczestniczył w życiu społecznym publikując swoje prace już jako 15 latek w piśmie Zorza. Od początku w swoich pracach głosił kult braterstwa, co stało się podstawą jego myśli politycznej. Angażował się w działalność anarchistyczną zarówno w Polsce jak i za granicą. W 1915 roku został wykładowcą na Uniwersytecie Warszawskim, na Wydziale Psychologii.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*