W firmie obrotu żywnością Eat24 – pracownicy niskiego szczebla… głodują!

enhanced-1470-1455987946-1Talia Jane (imię i nazwisko zmienione) jeszcze do niedawna pracowała w koncernie należącym do firmy Yelp. Yelp jest spółką giełdową z $ 1380000000 kapitalizacji. Firma Eat24 zajmująca się obrotem żywnością została kupiona na początku 2015 roku za bagatelną kwotę… 124 milionów dolarów. Dziewczyna odpowiadała tam za kontakty z klientami i była pracownikiem niskiego szczebla. Jej zarobki oscylowały wokół $ 8,15 na godzinę po opodatkowaniu, co jest niższe od najniższej stawki w jej mieście, która wynosi 12,25 na godzinę. Pensję miała wypłacaną  dwa razy na  miesiąc w transzach po 733,24 dolarów. Pewnego dnia pozwoliła sobie na chwilę szczerości w Sieci i to skończyło się dla niej wyrzuceniem z pracy.

images (1)Do San Francisco przeniosła się za pracą. Chciała pracować w biurze prasowym firmy, ale musiała zacząć od niższego stanowiska. Szybko dotarło do niej, że życie w jednym z najdroższych miast w kraju jest bardzo trudne. Wynajem mieszkania wynosił $ 1245 dolarów, dojazd do pracy trwał 40 minut jazdy pociągiem za $ 11,30 dziennie. Opłaty na dojazdy do pracy i rachunki pochłaniały sporą cześć jej wynagrodzenia. Wiedziała, że przez najbliższy rok nie ma szans na podwyżkę i awans. Wielu z jej znajomych, by oszczędzać, spało „pod chmurką” lub w noclegowniach, albo byli zwyczajnie bezdomnymi.

Zaczęła oszczędzać na jedzeniu. Feralnego dnia poszła do pracy po wypiciu litra wody, żeby oszukać żołądek, później zjadła odrobinę ryżu. Głodna i zmęczona postanowiła napisać list otwarty do swojego szefa Jeremiego Stoppelmana CEO Yelp, w którym poskarżyła się na swoją sytuację.

images“Nie mogę pozwolić sobie na zakup artykułów spożywczych. Chleb jest dla mnie luksusem, mimo że lodówka na 8. piętrze jest nim wypełniona. Nie wolno mi go wziąć do domu, bo to jedzenie firmowe. 80 procent moich dochodów idzie na czynsz. Twój pracownik, który zajmuje się obsługą zamówień jedzenia przez aplikację, sam nie może go kupić. Czy to brzmi trochę ironicznie?” – pisze w liście.

pobraneMenadżerowie byli świadomi, że miała problemy i że chodzi głodna, ale świadomość rotacji pracowników niskiego szczebla zatykała im uszy i przysłaniała oczy. Nic dziwnego, bowiem ich uposażania były niebotycznie wysokie. Ceniony “menedżer sprzedaży” i “menedżerów sprzedaży online” zarabia miesięcznie $ 39.000 dolarów.

Pod dwóch godzinach jej firmowa poczta przestała działać. Menedżer i dział personalny poinformowali ją, iż opublikowanym listem naruszyła warunki zatrudnienia w firmie. Chwilę później została oficjalnie zwolniona.

Przedstawiciele firmy nie zgodzili się skomentować sytuacji. Uznali, że nie mogą odnosić się do spraw personalnych.

Roman Boryczko,

luty 2016

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*