Gospodarka i polityka

PILNE, 23:23. Chung Hong – skandal, pracownicy „aresztowani” w stołówce

 

Krzysztof Gazda, zastępca przewodniczącej komisji zakładowej Inicjatywy Pracowniczej w Chung Hong, został zwolniony dyscyplinarnie, załoga przystąpiła do strajku. PROSIMY O NACISK TELEFONICZNY DZIŚ i JUTRO na pracodawcę, strajk trawa, pracownicy są w zakładzie do 23.00, poniżej relacja z przebiegu strajku.

„Próbujcie, domagajcie się przywrócenia Krzysztofa, zapowiadajcie się, że będziecie im patrzeć na ręce itd. lub dzwońcie, jeśli jesteście dziennikarzami jakiejś tam gazety/portalu, domagając się reakcji zarządu oraz żądajcie odstąpienia od represji wobec strajkujących, którzy nielegalnie – jak więźniowie przetrzymywani są w kantynie zakładu.

Nr telefonów (prosić Dominikę Frydlewicz): 717694723, 71 339 54 93, 71 7694720”.

Przed 15:00 Krzysztofowi wręczono pismo o rozwiązaniu z nim umowy o pracę bez wypowiedzenia (zwolnienie dyscyplinarne), uzasadnione rzekomym „ciężkim naruszeniem obowiązków pracowniczych” (pracodawca uznał za „ciężkie naruszenie” wykonywanie obowiązków związkowych – organizowanie referendum, udział w pikiecie 15. czerwca i domaganie się, aby bez zbędnej zwłoki zostało zawarte porozumienie o wyborze mediatora). Po zwolnieniu Krzyśka, ok. 15:30 załoga pracująca na zmianie popołudniowej rozpoczęła strajk. Na 50 osób pracujących, 15 odstąpiło od pracy, wybrało komitet strajkowy i przebywa w kantynie zakładu pracy.

Pracodawca najpierw wzywał indywidualnie pracowników do biura, a gdy strajkujący odmówili, menager HR – Dominika Frydlewicz – zeszła do kantyny i kazała wszystkim pracownikom podpisać informację, że pracodawca „zwalnia ich z obowiązku świadczenia pracy”. Strajkujący odmówili podpisania dokumentów i oświadczyli, że trwa strajk. Przedstawicielka pracodawcy „odmówiła przyjęcia do wiadomości tej informacji” i argumentowała, że strajk należy zapowiedzieć 5 dni wcześniej (co nie jest zgodne z ustawą o sporach zbiorowych, która daje pracownikom prawo do natychmiastowego rozpoczęcia strajku, gdy pracodawca zwolnił działacza związkowego, prowadzącego spór). Następnie pracownikom nakazano opuścić zakład pracy w przeciągu 10 minut, a gdy to nie przyniosło rezultatu, pracodawca zapowiedział, że na pracowników czekają busy, odwożące ich do domu (większość strajkujących dojeżdża z Wałbrzycha i Nowej Rudy). Po pewnym czasie w kantynie pojawił się ochroniarz z firmy Nord Watch, który zakazał strajkującym opuszczania stołówki – z wyjątkiem wychodzenia do toalety.

Ok. 19:00 do zakładu przyjechała policja, wezwana przez pracodawcę. Funkcjonariusze z komendy Wrocław-Krzyki również nakazali strajkującym opuścić „prywatny teren”,  ponieważ „pracodawca sobie nie życzy ich obecności na zakładzie”. Po interwencji telefonicznej u oficera dyżurnego, policja odstąpiła, ponieważ nie stwierdziła przestępstwa, pouczyła także pracodawcę o prawie pracowników do swobodnego poruszania się po terenie zakładu – pomimo to, ochrona odmawia obecnie strajkującym możliwości wyjścia na dziedziniec. Strajkujący mają nadzieję, że więcej pracowników przystąpi do strajku niebawem, gdy rozpocznie się dwudziestominutowa przerwa.

20:00 Pracownicy strajkujący siedzą w zamknięci w kantynie. Nie są wypuszczani na zewnątrz ani do palarni (która też jest na zewnątrz). Powiedziano im, że albo mają siedzieć w kantynie i mogą tylko wyjść do toalety albo wychodzą z zakładu. Pracownicy wezwali policję, gdyż są przetrzymywani wbrew prawu. Policjant uzgodnił z kadrową – Dominiką Frydlewicz – że pracownicy będą wypuszczani z kantyny tylko do toalety albo mogą opuścić zakład. W związku z tym, że strajkujący są przetrzymywani w kantynie, nie mają kontaktu z resztą załogi. Pracownicy, którzy nie przystąpili od razu do strajku i poszli na halę produkcyjną, w czasie przerwy w pracy nie zostali wpuszczeni do kantyny, gdzie przetrzymuje się strajkujących!!!!!

Komisja Zakładowa OZZ Inicjatywa Pracownicza

w Chung Hong

(Visited 64 times, 1 visits today)

Leave a Reply

Your email address will not be published.

*