Duży Zełenski i mały Hołownia… (3)

20. maja 2020 minęła pierwsza rocznica objęcia urzędu prezydenta Ukrainy przez Wołodymyra Zełenskiego. Zełenski czuje się patriotą i zamierzał walczyć o powrót Krymu do macierzy, by to osiągnąć chce dalej modernizować armię. Aktor zapowiadał otwarty także na dialog z Rosją, jak również widzi przyszłość Ukrainy w Unii Europejskiej, jednak tylko i wyłącznie na partnerskich zasadach. Wołodymyr Zełenski bardzo dużo obiecywał, m.in. walkę z korupcją czy zakończenie wojny w Donbassie.

Jedną z pierwszych nominacji nowego prezydenta była akcja obsadzenia kilku kluczowych stanowisk w państwie swoimi kolegami. Na stanowisko zastępcy szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) – naczelnika głównego zarządu ds. walki z korupcją i przestępczością zorganizowaną, powołał swego bliskiego przyjaciela, Iwana Bakanowa. Od 2013 roku był on szefem spółki Kwartał 95. Kolejnym zastępcą szefa administracji jest Jurij Kostiuk, jeden ze scenarzystów Kwartału, który w czasie kampanii prezydenckiej Zełenskiego odpowiadał za jej oprawę medialną. W najbliższym otoczeniu nowego prezydenta stanowiska otrzymali także specjaliści, tacy jak prawnik i ideolog programu wyborczego Zełenskiego – Rusłan Stefanczuk. Został on przedstawicielem szefa państwa w parlamencie. Prezydent Zełenski jest Nikodemem Dyzmą – nieskuteczny, ale dość uczciwy, jak na dyletanta. Próbował zreformować skorumpowaną prokuraturę i sądy, zainicjował uchwalenie ordynacji wyborczej i zakończył kluczową reformę w sektorze gazowym – tzw. unbundling Naftohazu – a w marcu przyjęto przełomową ustawę o zniesieniu moratorium na obrót gruntami ornymi, co zadowoli Żydów, którzy wybrali sobie Ukrainę na nową ojczyznę – tego dziś nikt nie ukrywa!

Prezydent nie ma zaplecza; ministrów z przypadku odwołuje po kilkudziesięciu dniach, niektóre ministerstwa, np. energetyki czy oświaty, wciąż nie zostały obsadzone… Wojny – co prawda – nie udało się zakończyć, cały czas giną zarówno żołnierze, jak i cywile, ale doszło do wymiany jeńców. Dzięki temu odzyskali wolność marynarze, zatrzymani przez Rosjan w Cieśninie Kerczeńskiej. Społeczeństwo to docenia. W partii Sługa Narodu pojawiły się grupy interesu, z których najbardziej widoczni są posłowie, skupieni wokół oligarchy Ihora Kołomojskiego. Grupa ta utrudniała reformę bankową oraz reformę energetyki, co było warunkiem uzyskania przez Ukrainę pożyczki z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Dziś Ihor Kołomojski toczy na Ukrainie jeszcze jedną walkę. Ruda żelaza – skarb rodzinnego miasta Zełenskiego – Krzywego Rogu! Państwowa niegdyś spółka Ukrrudprom została w sierpniu 2004 r. sprzedana firmie Solajm, wchodzącej w skład grupy Prywat – oligarchicznego imperium Ihora Kołomojskiego. Dziś właścicielem 99 proc. akcji przedsiębiorstwa jest firma Starmill Limited. Jak podawał ukraiński Forbes, udziałami w niej dzielą się Kołomojski, za pośrednictwem czterech różnych firm oraz kolejny niezatapialny oligarcha – Rinat Achmetow. Wydobycie odbywa się w skrajnych warunkach na ponad tysiącu metrów głębokości – w wilgoci, grzybie, zapyleniu… KZRK wydobywa 45 proc. wszystkich ukraińskich rud żelaza, zatrudnia ponad siedem tysięcy pracowników bezpośrednio; kolejne dwa tysiące miejsc pracy funkcjonuje na zasadzie outsourcingu. To kolejna z aktywnie rozwijanych przez oligarchów form oszczędzania. Obecne zarobki górników to 1300 zł, chcą 1000 dolarów i jest strajk!

Oligarchowie zdecydowali, że za zakłócenie pracy, skutkujące niewykonaniem planu wydobycia, górnicy mieliby zapłacić z własnej kieszeni. Grożono im również, iż za „łamanie zasad pracy w szczególnych warunkach” trafią przed sąd karny. Zełenski milczy. Inni przedstawiciele władz ograniczają się do gestów: wiceminister gospodarki zjeżdża do jednej ze strajkujących kopalń, potem to samo robi dwójka parlamentarzystów Sługi Ludu, premier Denys Szmyhal tworzy komisję, która ma „zbadać sytuację”. Okazuje się, że cała sytuacja to szwindel. Oligarchowie sprzedają wydobyty surowiec po zaniżonych cenach do firm z rajów podatkowych (by omijać przepisy środowiskowe), a te dalej zbywają je po normalnych stawkach. Budżet kraju na podatkach traci rocznie 540 mln dolarów! Co ciekawe, pomoc UE w formie makrofinansowej wynosiła 460 milionów dolarów rocznie. Raport został opublikowany, oligarchom włos z głosy nie spadł. Do nich należą na Ukrainie władza, pieniądze i media. Zełenski próbuje unormować stosunki z Polską, bardzo złe po wprowadzeniu przez poprzednika zakazu prac badawczych i ekshumacji polskich ofiar ukraińskiego banderyzmu i stalinizmu. Z drugiej strony pogorszyły się stosunki z Węgrami i Bułgarią, których podłożem jest status mniejszości narodowych na Ukrainie. W drugi rok prezydentury wchodzi on z wciąż wysokimi notowaniami społecznymi (45% poparcia w rankingu wyborczym, 57% w rankingu zaufania). Umoczeni po uszy w systemie rodzice „złotego dziecka” dziś płaczą nad jego losem i krytyką, m.in. ze strony byłego prezydenta, Petro Poroszenki. „(…) Wyjaśnij mi to. Cóż, odpowiadasz mi! Na tych wszystkich kanałach tylko oczerniają mojego syna! Cóż, to jest korzystne, myślę, że dla Poroszenki… Więc po prostu go niszczy! Ten człowiek powinien mieć w sobie przynajmniej jakąś kulturę. Czy można tak się zachowywać? Mówią, że mój syn nie ma programu, nie ma ludzi w drużynie, że jest  z „Kremlem”. On nie potrzebuje pieniędzy, wierz mi. Jako prezydent zarobi mniej, niż zarabia teraz. Chciał tylko, żeby wszystko się zmieniło na Ukrainie, żeby młodzież nie wyjeżdżała, żeby młodzież tu została. Nie potrzebuje pieniędzy, jest osobą zamożną. On niczego nie potrzebuje. Po prostu nie może patrzeć, jak tu żyją ludzie. Nasi emeryci nie otrzymują ani grosza. Dostaną emeryturę, ale lekarstw nie kupią… Korupcja po korupcji! Ich kieszenie są wypełnione pieniędzmi, a to wszystko, co się dzieje, to okropny jakiś koszmar! – matka aktora, Rimma Zełenskaja. (Cdn.)

Roman Boryczko,

 wrzesień 2020

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*