Спасибо! (2)

Początek roku zwiastuje kolejne rocznice oswobodzenia Polski przez Armię Czerwoną z rąk brunatnej, niemieckiej zarazy. To akurat prawicę konserwatywną boli, cały czas wypierają ów fakt ze swoich umysłów. Rodzimi, poprawni politycznie historycy od dawna spierają się, czy to wyzwolenie było w ogóle Polakom potrzebne? Wszyscy ci od londyńskich fantasmagorii wierzą chyba po dziś dzień, że gen. Anders po prostu przyjechać na białym rumaku nie zdążył…

Rzeczywistość na terenach okupowanych była zgoła inna. Mroźna zima roku 1945 mogła pokrzyżować plany Stalina. Niemcy wciąż wszak dysponowali potężną zdolnością bojową, nikt nie myślał o kapitulacji! Świadczyć o tym może fakt, iż kominy krematoryjne dymiły do ostatnich chwil… Ostatnie apele odbyły się w obozach Auschwitz i Birkenau 17. stycznia 1945 r. Następnego dnia sformowani w kolumny więźniowie opuścili – eskortowani przez załogę SS – teren obu obozów w ramach ich planowanej ewakuacji, zwanej potem przez historyków „marszem śmierci”. Wieczorem 18. stycznia niezdolni do ewakuacji i chorzy, którzy pozostali w obozach, formowali samoobronę. Zorganizowano więźniarskie patrole i posterunki, pilnujące porządku i bezpieczeństwa. Za drutami przebywało nadal 7650 więźniów. Esesmani uznali, że nie nadają się oni do pieszej ewakuacji i – mimo zbliżającego się rychłego wyzwolenia obozu – zamierzali ich zgładzić. Zdążyli zabić ok. 700. Więźniowie z macierzystego obozu udali się do Brzezinki, by powiadomić o znalezieniu magazynów SS, wypełnionych żywnością i podzielić się z innymi. 27. stycznia zwiadowcy z lwowskiej dywizji piechoty zajmują podobóz Monowitz. W południe zajmują miasto Oświęcim i kierują się ku obozowi Auschwitz. Armia Czerwona nie była w stanie wcześniej dotrzeć do Auschwitz, gdyż bliższe informacje o kacecie otrzymała dopiero po… zajęciu Krakowa 18. stycznia. Nie można ciągle powtarzać prawicowych narracji, że w obozie nie było już Niemców, bowiem Sowieci napotkali zorganizowany opór załogi SS! Ok. godz. 15:00 wyzwolili obóz macierzysty i obóz w Brzezince. Żołnierze 60. Armii Pierwszego Frontu Ukraińskiego byli witani jako autentyczni wyzwoliciele.

W walkach z Niemcami w rejonie Auschwitz I, Auschwitz II-Birkenau, podobozu Monowitz i miasta Oświęcim zginęło 231 żołnierzy Armii Czerwonej. 66 zginęło w strefie obozowej, wśród nich dowódca 472. pułku, pułkownik Siemion Lwowicz Biesprozwannyj. W większości spoczywają oni na cmentarzu miejskim w Oświęcimiu. W korpusie szeregowców 60. Armii Pierwszego Frontu Ukraińskiego dominowali właśnie Ukraińcy. Było ich 28347, czyli 51 proc. Reszta to Białorusini, Polacy, Żydzi, Tatarzy i Rosjanie. Pierwszy czołg, który wjechał do obozu, miał w całości ukraińską załogę. Dowodził nim też Ukrainiec, Igor Hawryłowicz Pobirczenko. Obóz zajęli bez rozkazu, z własnej woli, gdy tylko zorientowali się, co to za miejsce. Ocaleni z obozowej masakry więźniowie leczeni byli przez okres kilku miesięcy. Sam obóz Auschwitz i jego podobozy, gdy ucichły frontowe działa, w kilka tygodni po wyzwoleniu na nowo zapełnił się – tym razem wrogami nadchodzącej władzy ludowej.

Wydział Więzień i Obozów Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego oraz Centralny Zarząd Przemysłu Węglowego stworzyły niewolników na nowe czasy i tych, którzy musieli odpokutować swoje winy – słusznie i niesłusznie!

W styczniu 2019 roku na posiedzeniu Rosyjskiego Towarzystwa Historycznego (RIO) pokazano odtajnione dokumenty, dotyczące m.in. raportu radzieckiego marszałka Gieorgija Żukowa ze stycznia 1945 roku, w którym informuje on o zniszczeniach w Warszawie, dokonanych przez wojska hitlerowskie. Rosjanie posiadają bardzo bogate archiwa, a jako że ponieśli heroiczny trud uderzenia na III Rzeszę ze wschodu, mają pełne prawo do swojego zdania na ten temat.

Raport z 29. stycznia 1945 roku Żukow kierował do Państwowego Komitetu Obrony ZSRR, na którego czele stał Józef Stalin. „Faszystowscy barbarzyńscy zniszczyli stolicę Polski – Warszawę; z okrucieństwem wyrafinowanych sadystów hitlerowcy zniszczyli kwartał za kwartałem”. Pisze następnie o Powstaniu Warszawskim. Określa je jako „sprowokowane przez emigracyjny rząd polski w Londynie i dowództwo Armii Krajowej” i które – według jego słów – „zakończyło zniszczenie miasta”. Pisząc o działaniach wojsk hitlerowskich w Warszawie, Żukow donosi: „największe zakłady przemysłowe zostały starte z powierzchni ziemi.

Domy mieszkalne zostały wysadzone w powietrze, gospodarka miejska jest zrujnowana. Dziesiątki tysięcy mieszkańców zabito, pozostali zostali wypędzeni. Miasto jest martwe”. 74 lata temu, 17. stycznia 1945 r., do zniszczonej niemal doszczętnie Warszawy wkroczyli żołnierze 1. Armii Wojska Polskiego. Siły radzieckie przeszły w ciągu 17 dni do 400 km. W operacji warszawskiej, trwającej od 14. do 17. stycznia 1945 r. brały udział 1. Armia WP oraz 47. i 61. Armia 1. Frontu Białoruskiego. Rosjanie do dziś akcentują, iż wyzwolenie Polski było przyjmowane przez Polaków i mieszkańców Warszawy (która zamieniła się w pustynię) entuzjastycznie. (Cdn.)

 

Roman Boryczko,

styczeń 2019

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*