„Z niewielką pomocą naszych przyjaciół…”, czyli co właściwie rozgrywa się w Libii (3)

 

 

 

 

 

 

Należy pamiętać, że jak w większości rewolucji na świecie – to bieda jest główną bohaterką. Kiedy człowiek jest pozbawiony godności, przestaje się bać.

Chaled Aouini, tunezyjski aktywista na rzecz praw człowieka

 

Pomoc humanitarna bombarduje wszystkich

Z końcem listopada roku 2011 zbiegł do Francji jeden z pupili pułkownika Kaddafiego, jego szef protokołu, Nouri Mesmari. Wedle jednych był on od dawna francuskim szpiegiem w otoczeniu dyktatora, niektórzy są zdania, iż dysponował wystarczającymi informacjami o nadciągającym zagrożeniu, by w ostatniej chwili zadbać o bezpieczeństwo własne i rodziny. Mesmari otrzymał w Paryżu azyl polityczny i odwdzięczył się prezydentowi Sarkozy’emu swoją wiedzą. A na temat libijskiego wojska i gospodarki wiedział, niestety, wiele.

15. lutego 2011 r. przed budynkiem sądu w Benghazi, drugim po stolicy istotnym mieście Libii, odbył się pokojowy protest młodzieży, którą zainspirowały wydarzenia w Tunezji i Egipcie, z którymi wszak Dżamahirija graniczy. Pretekstem było aresztowanie prawnika, który kierował kampanią na rzecz praw rodzin osób, zabitych podczas zamieszek w roku 1996. Do demonstrantów otworzono ogień, a dnia następnego ostrzelano uczestników pogrzebu jednej z ofiar.

„Miasto przystąpiło do powstania, stawiając opór siłom bezpieczeństwa i pokonując oddziały, wysłane do zmiażdżenia buntowników. Sukces w Benghazi wyzwolił powstanie w całym kraju. Do rebelii przystąpiło przemysłowe miasto Misrata, tak samo jak miasto Zawiya na zachód od stolicy i długo uciskane ludy berberyjskie w Górach Zachodnich. W stolicy, Trypolisie, tysiące młodych ludzi odpowiedziało na wezwanie z Benghazi i wyszły na ulice. Ale pomimo odwagi, młodzież nie była w stanie pokonać ciężko uzbrojonych lojalistów reżimu. Ich powstanie upadło. Tysiące uciekły do Tunezji, inni zeszli do podziemia.”[1]

BBC i al Jazeera nagłośniły natychmiast naloty lotnictwa libijskiego na Trypolis i Benghazi, mające rzekomo miejsce 22. lutego. Po raz pierwszy obie stacje informowały, iż Kaddafi masakruje z powietrza cywilną ludność.[2]

Tymczasem z dużym prawdopodobieństwem stworzono tylko fakty medialne, by uzyskać pretekst do interwencji. „Szefowie wojskowi Rosji twierdzą, że monitorowali sytuację z kosmosu – i obrazy przedstawiają zupełnie inną historię. Wg al Jazeery i BBC, 22. lutego rząd libijski zorganizował naloty na największe miasto kraju Benghazi i na stolicę Trypolis. Ale wojsko rosyjskie, od samego początku monitorujące niepokój przez satelitę mówi, że nic takiego nie miało miejsca, a ataki, o których donosiły niektóre media, nigdy się nie wydarzyły.”[3] Żadnych zdjęć fotograficznych ani telewizyjnych, jako dowodów rzekomych ataków na cywili, nie przedstawiono. Ani wówczas, ani później.

Po przygotowaniu medialnym reszta potoczyła się szybko. „28. lutego premier Wielkiej Brytanii, David Cameron zaproponował wprowadzenie strefy zakazu lotów nad Libią.
7. marca Liga Państw Arabskich poparła tą ideę. Wcześniej podobne deklaracje padły ze strony Francji i Wielkiej Brytanii, które zgodziły się ją poprzeć, jeżeli siły Kaddafiego nie zaprzestaną atakować ludności cywilnej. Sceptycznie do tego pomysłu podeszły Stany Zjednoczone.

9. marca do wprowadzenia zakazów lotów wezwał przebywający od 1969 roku na emigracji następca tronu obalonej przez Kadafiego monarchii, książę Mohammed el Senussi. W kontekście międzynarodowej interwencji, stwierdził, że rozważana może być jedynie operacja lotnicza.

12. marca Liga Arabska zwróciła się do RB ONZ z prośbą o ustanowienie takiej strefy.

17. marca Rada Bezpieczeństwa uchwaliła Rezolucję nr 1973, zakazującą lotów nad Libią.”[4] Ciekawostką jest tu sprawa pewnego raportu: „Ban Ki-moon wysłał swoich delegatów do Libii, aby na miejscu zorientowali się co się w tym kraju dzieje. Delegaci wrócili, ale przedstawiciel Indii przy Radzie Bezpieczeństwa zgłosił reklamację, że nikomu nie dostarczono raportu delegatów, który z pewnością otrzymał sekretarz ONZ. Wszystko wskazuje więc na to, że cała wiedza delegatów i członków Rady Bezpieczeństwa oparta jest na wiadomościach stacji telewizyjnej al Jazeera, która co prawda na bieżąco przekazuje informacje z Libii, ale ma dużą tendencje do koloryzowana faktów i naginania ich do linii politycznej redakcji. Jedyny kraj w Radzie Bezpieczeństwa, który starał się zachować rozsądek to Brazylia, której przedstawicielka powiedziała, że interwencja w Libii przyniesie więcej złego niż dobrego. Wstrzymanie się od głosu Niemiec było z kolei kompromitacją NATO.[5]

Ciąg dalszy z grubsza znany. Na terenie Libii znalazły się jednostki komandosów NATO, kierujące atakami lotnictwa i elitarne wojska z Kataru (5000 żołnierzy), a u wybrzeży – flota wojenna „sprzymierzonych”.[6]

Lotnicy NATO, naprowadzani przez informatorów naziemnych oraz stale monitorujące strefę zakazu lotów drony i „latające radary” Boeing E-3 Sentry/AWACS (AWACS: ­Airborne Warning And Control System) z polskimi m.in. załogami – potrafili działać zupełnie nieporadnie. Nie pomagała im w tym sytuacja na ziemi: jednostki rebeliantów jeździły w cywilnych łachach zwykłymi ciężarówkami, podobnie ochotnicy, wspierający Kaddafiego. Fronty nie zawsze istniały (właściwie tylko wokół obleganych miast), oddziały przemierzały pustynię we wszystkich kierunkach a lotnicy „na wszelki wypadek” atakowali, co popadło. Raz wojska dyktatora, raz „swoich”. Wkrótce rebelianci mieli dość tak humanitarnej pomocy, ale NATO musiało wykazać siłę i zdecydowanie. Bomby i rakiety niszczyły szkoły, szpitale, cywilne osiedla.

Khaled K. el-Hamedi jest członkiem International Organization for Peace, Care and Relief (IOPCR). Organizacja ma na celu pomoc dzieciom, których psychika ucierpiała podczas konfliktów zbrojnych. Często są to sieroty. Pomagał w Bośni i w Strefie Gazy podczas starć między Hamasem a al Fatah.

20. czerwca na libijską farmę, gdzie wraz z rodziną prowadził ośrodek IOPCR, spadło 7 NATO-wskich bomb. Stracił ciężarną żonę, trójkę własnych i jedno cudze dziecko. Jest zdania, iż nawet z lotu ptaka da się odróżnić obiekt wojskowy od gospodarstwa rolnego.[7]

Zupełnym horrorem nazwać można niszczenie rzymskich ruin. 17. sierpnia samoloty NATO zbombardowały ruiny starożytnego Leptis Magna, wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. „Leptis Magna, znane również jako Lectis Magna, a dla współczesnych Libijczyków jako Lebda lub Lebida, było w czasach Imperium Rzymskiego znaczącą metropolią, z którego wywodziła się dynastia Sewerów – wybitnych rzymskich cesarzy. Założona około 1100 roku p.n.e. Leptis Magna była dotychczas najlepiej na świecie zachowanym świadectwem starożytnego miasta rzymskiego.”[8]

Nie dziwi wiec wypowiedź pułkownika Kaddafiego (1. lipca w Trypolisie): Wasze bomby nikogo nie nastraszyły, wojna w istocie jest zakończona. Wy możecie, w rzeczy samej, atakować nasze domy, a my możemy zrobić to samo w Europie, która jest całkiem blisko nas. Ale my nigdy nie będziemy tego robić, w czym my odróżniamy się od was.[9] Ostatnie zdanie media zachodnie skrzętnie przemilczały, straszyły tylko zamachami terrorystycznymi w krajach „koalicji pokoju”.

Pod koniec października kilka polskich portali niezależnych podało następującą wiadomość: „W Bani Walid zginęło 1200 osób, głównie cywilów. Samoloty NATO zbombardowały obszar lotniska i wojskową fabrykę z użyciem bomby paliwowo-powietrznej (FAE – Fuel Air Explosive), nazywanej „bombą atomową biedaków”.

Ten straszliwy wybuch bomby wciągnął cały tlen z uderzonego obszaru 2 kilometrów kwadratowych, powodując śmierć przez uduszenie wszystkich osób na tym terenie.”[10]

Najlepsi w bombardowaniu byli ponoć Norwegowie i Duńczycy, tak przynajmniej uważał szef norweskiego MSZ Jonas Gahr Støre.[11] Libijczykom, choćby przywoływanemu już Khaledowi K. el-Hamedi, jest prawdopodobnie zupełnie obojętne, czyje bomby równają z ziemią ich domostwa. Piloci otrzymają medale, im pozostanie grzebanie bliskich.

Śmierć Kaddafiego na przedpolu Syrty niczego w gruncie rzeczy nie zakończyła. Wg rosyjskiego dziennikarza Nikołaja Starikowa pojmanemu dyktatorowi obcięto żywcem stopy. „Jak to można skomentować? Nie sądzę, by Starikow fantazjował. Źródła, na które się powołuje, to prawdopodobnie rosyjski wywiad i rodzina Kaddafiego. Nagrania torturowanego Kaddafiego, które widzieliśmy, były oczywistą fikcją – widać to było po udawanym zachowaniu „powstańców”, ale także po bezsensownym ruchu kamery. Ta fikcja, stworzona przez odpowiednie wydziały ds. dezinformacji, wskazuje na udział czynników rządowych w bestialskim morderstwie i tym, że zostało ono zaplanowane, a nie jest tylko odwetem „powstańców”. Pojmany przywódca libijski był jeńcem wojennym i to, co z nim zrobiono jest zbrodnią wojenną. Jej ciężar spada na NATO i wojska krajów, które uczestniczyły w tej bezprawnej agresji na Libię.”[12]

Smaku agresji i śmierci dyktatora dodaje fakt, iż ONZ przygotowywało się do przyznania Muammarowi Kaddafiemu i Dżamahiriji nagrody za osiągnięcia w dziedzinie praw człowieka. 21. czerwca 2010 r. Rada Praw Człowieka przy ONZ wybrała grupę sprawozdawców, by umożliwić ocenę Libijskiej Arabskiej Dżamahiriji: Argentynę, Norwegię i Senegal. Oświadczenia na temat sytuacji w Libii złożyło 46 delegacji. Nader pozytywny Raport Zgromadzenia Ogólnego ONZ ogłoszono 4. stycznia 2011 r.[13] Norwegia, jak wiemy, brała potem udział w nielegalnej wojnie z Dżamahiriją.

„Nagroda miała zostać przyznana pułkownikowi Kaddafiemu pod koniec marca. Następne, co podano, to to, że Libia została zbombardowana.

Tak więc, jeśli usłyszysz, że twój kraj otrzyma wkrótce nagrodę ONZ w dziedzinie praw człowieka, bądź ostrożny! Zostaniesz wkrótce zbombardowany!”[14]

Tymczasem generałowie „akcji humanitarnej” nie mogą spać spokojnie. „Centrum Badań nad Globalizacją (CRG) stwierdza, że natowskie bomby i pociski, które spadły na kilka miast Libii, zawierały zubożony uran (DU).

Mahdi Darius Nazemroaya, pracownik naukowy w CRG, powiedział Press TV, że w Libii jest kilka międzynarodowych zespołów, powołanych do zbierania dowodów w sprawie zbrodni wojennych NATO, w tym wykorzystania uranu. Jego uwagi są zbieżne z marcowym raportem organizacji Stop the War Coalition, który stwierdza, iż w ciągu pierwszych 24 godzin ataku na Libię dziesiątki bomb i pocisków manewrujących zawierały głowice DU. (…) Używanie amunicji DU w świetle międzynarodowych konwencji jest zbrodnią wojenną, niemniej jednak koalicja NATO używała DU już w Jugosławii, Iraku czy w Afganistanie.”[15]

Na kpinę zakrawa fakt, iż podczas posiedzenia Komisji Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów Kongresu USA, poświęconego sytuacji w Afganistanie pod koniec października 2011 r., Dan Roerbaker wystąpił z inicjatywą… zwrotu kosztów za operację militarną przeciw Libii. Kto ma zapłacić? Libijczycy! „Wystąpienie o „zwrot kosztów operacji” do kierownictwa Narodowej Rady Tymczasowej byłoby „polityką godną podziwu” w oczach amerykańskich podatników. „Libijczycy dysponują ogromnymi aktywami. Powinniśmy żądać od tych ludzi, żeby byli w stanie odwzajemnić się nam, jeśli liczymy na to, że, amerykański naród będzie w przyszłości kontynuować sprawę wspierania wolności na całym świecie”.”[16] Pieniądze mają pochodzić z zamrożonych kont poprzedniej ekipy z Trypolis.

Roerbaker to republikanin. Z kolei znacznie bardziej od niego znany kongresman Dennis Kucinich – demokrata – jest innego zdania. „Skoro politycy kaddafistowskiej Libii mają być pociągnięci do odpowiedzialności za przestępstwa przeciwko ludzkości, to dowódcy NATO także powinni ponieść odpowiedzialność przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym za śmierć cywilnych mieszkańców Libii w wyniku bombardowań NATO. W innym przypadku (brak odpowiedzialności dowództwa NATO przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym) będziemy świadkami triumfu nowego międzynarodowego gangsteryzmu” – oświadczył Kucinich. Według niego wojskowa ingerencja USA w konflikt libijski ma charakter nie tylko kryminalnego, ale również ekonomicznego przestępstwa przed amerykańskim narodem.”[17]

Może Trybunał Haski nie będzie tak rychliwy jak w stosunku do Serbów, ale jego azjatycki odpowiednik w Kuala Lumpur (Malezja) na pewno nie zrezygnuje ze ścigania odpowiedzialnych za sytuację w Libii. Nie tak dawno (28. listopada 2011 r.) uznał przecież Tony Blaire’a i prezydenta Busha za zbrodniarzy wojennych, rozpatrując ich „sprawstwo kierownicze” podczas agresji na Irak.[18]

W Libii tymczasem trwają porachunki z czarnoskórymi, z mieszkańcami rodzinnych stron Kaddafiego i pomiędzy samymi rebeliantami. W grudniu szef Pentagonu, Leon Panetta, upominał nową ekipę w Trypolis o demilitaryzację. Łatwo mówić – broń rozdał ludziom Kaddafi, zrobili to też „powstańcy”. Teraz kałasznikow w niemal każdym libijskim domu daje złudzenie bezpieczeństwa.

Politycy kreślą mniej lub bardziej obłędne scenariusze, a ludzie usiłują przetrwać. „Opiekuńcze oblężenie” (była taka książka H. Bölla) sił NATO – zakończone. Libijczykom pozostawiono totalny bałagan, zniszczenia i skażony DU teren. Z tym mają poradzić sobie już sami. Sterowanie gospodarką przejął Zachód. Który ma już na horyzoncie nowych wrogów i stara się szybko zapomnieć o libijskiej awanturze.

„Arabska wiosna” musi przecież trwać – w myśl ułożonego w Białym Domu i Paryżu scenariusza. Gniew głodnego ludu wykorzystywany jest bowiem przez „elity” zupełnie jego losem nie zainteresowane.

Lech L. Przychodzki

 

Pierwodruk: Inny Świat, nr 1(36)/2012

Na fotografii – norweski samolot przed startem z Krety nad Libię

 

Przypisy:

[1] http://perspektywa.wordpress.com/2011/10/29/po-smierci-kadafiego-ktoredy-pojdzie-libia/#more-681

[2] http://www.aljazeera.com/indepth/spotlight/libya/2011/10/20111024152158962327.html

[3] http://toczytaelita.nowyekran.pl/post/17113,swit-odysei-o-co-chodzi-w-libii

[4] http://www.nienalezna.pl/artykuly/polityka/133-swit

[5] http://nowaatlantyda.com/2011/03/21/wojna-libijska/

[6] http://www.voltairenet.org/5-000-Qatari-troops-helped-to

[7] http://www.voltairenet.org/Libyan-humanitarian-activist-vs

[8] http://wolnemedia.net/wiadomosci-ze-swiata/rzymskie-leptis-magna-zbombardowane/

[9] http://www.wicipolskie.org/index.php?option=com_content&task=view&id=4770&Itemid=56

 [10] http://wolnemedia.net/wiadomosci-ze-swiata/nato-zrzucilo-bombe-paliwowo-powietrzna-na-bani-walid/ podające za: http://www.algeria-isp.com/actualites/politique-libye/201110-A6546/libye-otan-utilise-une-bombe-fae-fuel-air-explosive-surnommee-bombe-atomique-pauvre-bani-walid-octobre-2011.html

[12] http://monitorpolski.wordpress.com/2011/12/12/meczenska-smierc-plk-muammara-kaddafiego/

[13] http://www2.ohchr.org/english/bodies/hrcouncil/docs/16session/A-HRC-16-15.pdf

[14] http://newworldorder.com.pl/artykul,3223,Muammar-Kaddafi-mial-otrzymac-Nagrode-Praw-Czlowieka-ONZ

[15] http://stopsyjonizmowi.wordpress.com/2011/07/02/jak-nato-przy-pomocy-bomb-uczy-libijczykow-kochac-zachodnia-demokracje/

[16] http://wolnemedia.net/wiadomosci-ze-swiata/libia-zaplaci-usa-za-bombardowania/

[17] http://wolnemedia.net/wiadomosci-ze-swiata/kongresman-chce-postawic-nato-przed-mtk/

[18] http://www.wiadomosci24.pl/artykul/trybunal_w_malezji_bush_i_blair_winnymi_zbrodni_wojennych_219605.html

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*