Ukraina to stan umysłu

 

Bliski jest mi pogląd legendarnego dysydenta Jewgienija Swierstiuka, że „pomniki należy stawiać nie Banderze, ale zwykłemu banderowcowi”, czyli tym, którzy poszli do OUN i UPA (podobnie jak tablice pamiątkowe, poświęcone Armii Krajowej w całej Polsce).

Pisarka ukraińska o poglądach, mówiąc delikatnie, mocno narodowych nie ma w Polsce łatwo. Szczególnie na jej osobę uwzięły się środowiska „narodowe”, mówiąc prościej – uliczna bandyterka w wydaniu Ruchu Narodowego, ONR i innych zamaskowanych młodzieńców. Naziści wzięli się za łby z poglądami równie skrajnymi! Oksana Zabużko została wyróżniona nagrodą im. Stanisława Vincenza, dwa dni później ta informacja pojawila się m.in. na oficjalnym fanpage’u Instytutu Polskiego w Kijowie. Spotkanie w Krakowie przerwano, spotkanie poznańskie jak i warszawskie również się nie odbyło. Biblioteka Raczyńskich w ramach trzydniowego cyklu Poznańska kultura dla Ukrainy. Rok po wybuchu wojny postanowiła ugościć Najdłuższą podróż Oksany Zabużko. Na sali był tłum, wezwany przez Gazetę Wyborczą, jednak dziarscy młodzieńcy w maskach, dzierżący płachty „Wołyń, Wołyń! Pamiętamy!”, „Kiedy przeprosisz?”, „Polska to my, a nie Bandera i jego psy!” – wszystko popsuli.

„Prowokacja polityczna polskiej skrajnej prawicy w Krakowie, która zakłóciła rozmowę z Oksaną Zabużko, to próba wbicia klina między Ukraińców i Polaków, co gra na rękę Rosji. Jestem pewien, że Putinowi widać szczurze uszy” – dyrektor lwowskiego Muzeum im. Iwana Franki, Bohdan Tichołaz. Pani Zabużko wydaje się być mocno skonfundowana obecną klasą polityczną na Ukrainie. Po wyborach prezydenckich ster Ukrainy przejął człowiek nikomu nieznany. Pisarka porównała to, co dzieje się na Ukrainie w roku 2019, z Brexitem w Wielkiej Brytanii, gdzie jej zdaniem niezadowolenie ludzi zostało zawyżone za pomocą technologii medialnych. „Kampania wyborcza Zełenskiego rozpoczęła się w 2015 roku. I przez cały ten czas promowali z jednej strony ładny wizerunek Wasilija Gołoborodki, imię ukradzione wybitnemu poecie naszych czasów, notabene uchodźcy z Ługańska od 2014 roku. Kraj dzieli się na tych, dla których Wasilij Gołoborodko jest poetą z lat sześćdziesiątych, o którego nominacji do Nagrody Nobla głośno dyskutowano w 2014 roku, a także pełni funkcje energicznego, pozytywnego wizerunku przystojnego młodzieńca, który wszystko zmieni.” „Na Ukrainie 5,5 miliona wyborców głosowało za hologramem, na wirtualnego kandydata Zełenskiego. Ale nie wiemy, kim jest Wołodymyr Zełenski jako polityk?

Showman Władimir Zełenski to suma pozytywnych emocji, związanych z show-biznesem, humoru i pozytywnej reklamy. To jest technologia. Bez wątpienia Ukraina po raz kolejny znalazła się na czele wojny hybrydowej, nazwijmy ją hybrydową. Ale przeprowadza się na nas eksperyment, ogólnie rzecz biorąc, bez precedensu. Jeszcze przed emisją trzeciego sezonu serialu Komitet Wyborców Ukrainy zwrócił się do Krajowej Rady Telewizji i Radia oraz Centralnej Komisji Wyborczej z prośbą o sprawdzenie, czy Sługę Narodu można uznać za agitację wyborczą.”

Zełenski nazwał walkę z serialem „politycznymi walkami bez zasad”. Według pisarki na początku 2020 roku pojawiły się „niepokojące symptomy”: wyjazd Zełenskiego do Omanu i pogłoski o spotkaniu z sekretarzem Rady Bezpieczeństwa Rosji, Nikołajem Patruszewem, samolot pasażerski zestrzelony przez irańską rakietę, po czym Ukraina od długiego czasu zawisła w stagnacji. „Sytuacja zmieniła się w kwarantannie. W zasadzie powiedziałabym, że jest w tym wszystkim dobra wiadomość: Ukraińcy wykazali przez te półtora roku pandemii znacznie większy opór, niż się po nim spodziewałam. Krótko mówiąc, nie tak łatwo nas przytłoczyć”.

Miałem podejrzenie, że scenarzyści tego „spektaklu” do końca zeszłego roku zamierzają „zresetować” Ukrainę…

 

X X X

Ukraina w nieustającej wojnie z Moskalem czuła się „jak ryba w wodzie”. Zdaniem Zabużko sytuacja, jaka rozwinęła się na wschodniej Ukrainie po roku 2014, którą nazywa wojną, pomogła „zjednoczyć cały kraj”. „Mając takiego sąsiada jak Rosja, Ukraina musi nieustannie walczyć o ukształtowanie się w kraju otwartego społeczeństwa. Schemat był bardzo prosty: czarny przeciwko białym, Rosjanin przeciwko Ukraińcowi, Eurazja przeciwko Zachodowi. Wojna pomogła zjednoczyć cały kraj. W czasie wojny wydawało się, że kraj odkrył siebie. Nie ma już polityki – pozostają tylko technologie polityczne. Internet jeszcze bardziej zaostrzył ten problem i to nie tylko w Rosji, ale wszędzie. Uprzemysłowione szaleństwo rozprzestrzenia się w mediach społecznościowych. Każde społeczeństwo otwarte musi rozpoznać to niebezpieczeństwo i z nim walczyć w kontekście prawa międzynarodowego. Obowiązkiem wszystkich rządów, w tym polskiego, jest wreszcie się obudzić. W Rosji mamy nowego Hitlera z nienasyconym apetytem. Musimy jak najszybciej powstrzymać tego agresora”.

„Nikt nie wierzył, że Ukraina będzie się tak skutecznie bronić, a skoro tak jest, to teraz pojawiają się myśli: co za tym stoi, skąd im się to wzięło. Teraz często mówię, że armia ukraińska jest najlepszym promotorem literatury ukraińskiej. Jest jednak jeden problem, o którym mówiłam już w 2014 roku, kiedy w porównałam Putina z Hitlerem i Stalinem, co wywołało wtedy kompletny szok. Wojna to koniec dialogu, użycie broni kończy możliwość używania słów. Ja z tymi chłopakami już rozmawiać nie mogę”. „To jeszcze nie jest rewolucja w świadomości rosyjskiej, ale przyjdzie taki moment, iż trzeba będzie otworzyć usta i powiedzieć głośno w Rosji: dostaliśmy w dupę od „chachłów” [pogardliwe określenie Ukraińców używane przez Rosjan]”. „Ukraina jest częścią Europy, Ukraina Europy teraz broni. Nie jesteśmy u początku lat 2000., gdy państwa byłego bloku sowieckiego chciały być przyjęte do klubu „dorosłych” krajów, które przyzwalają lub nie przyzwalają na wejście. Mamy głos. Bardzo ważna jest solidarność społeczeństwa polskiego manifestowana i okazywana po 24. lutego. Na „krwawych ziemiach” Europy Środkowo-Wschodniej – używam tu określenia Timothy Snydera – wiemy o wyzwaniach, które stoją przed Europą, więcej, niż wie i rozumie Zachód. Zachód po prostu nie wyobraża sobie skali zagrożenia i niebezpieczeństwa ze strony Rosji”. Moskale chcą nas zmieść z powierzchni ziemi, zgodnie z maksymą: „Tak cię kocham, że nigdy nie dam ci odejść, raczej cię zabiję”. (Cdn.)

Roman Boryczko,

marzec 2023

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*