STOP umowom śmieciowym (2)

 

Od 3. lipca trwa ogólnopolska akcja pod hasłem STOP umowom śmieciowym, organizowana przez WZZ Sierpień 80 i Polską Partię Pracy.

Do tej pory protesty odbyły się w: Olsztynie, Bydgoszczy, Szczecinie, Lublinie, Kielcach, Łodzi, Krakowie, Opolu i Tychach.

Mimo obietnic, składanych podczas kampanii wyborczej w 2011 roku w sprawie umów śmieciowych, rząd nie zrobił niczego, by zmienić istniejący stan rzeczy. Jedyna pamiątka to materiały archiwalne, w których między innymi sam premier Donald Tusk przyrzekał młodym ludziom zmiany w prawie i zmniejszenie nadużyć, związanych z tymi formami zatrudnienia.

Związkowcy z WZZ Sierpień 80 przestali już liczyć na polityków, teraz rozmawiają z ludźmi; „Chcemy zwrócić uwagę społeczeństwa, na to, że umowy zlecenia, umowy o dzieło, fikcyjne  samozatrudnienie czy kontrakty pozbawiają ludzi zatrudnionych w ten sposób wszelkich praw”mówi Patryk Kosela – rzecznik prasowy WZZ Sierpień 80.

Na nadużywanie w Polsce umów śmieciowych zwróciła Komisja Europejska. Przy średniej tego typu umów w Europie rzędu 14% – w Polsce jest to aż 27% pracowników, zatrudnionych na umowy czasowe. Wśród osób poniżej 30. roku życia statystyki są jeszcze bardziej zatrważające – mówią o 65%.

Związkowcy Sierpnia 80 zwracali uwagę, że umowy śmieciowe nie dotykają jednostek, lecz stwarzają dużo szerszy problem. Odprowadzane z ich tytułu podatki są mniejsze, co skutkuje automatycznie zmniejszeniem wpływów do budżetu. W tej chwili próbuje się, dosyć nieudolnie, szukać oszczędności w wydatkowaniu środków publicznych. Cięcia dokonywane są w szkolnictwie, służbie zdrowia, poprzez nieludzkie wydłużanie wieku emerytalnego.

Jest wiele głosów, mówiących o realnej groźbie drastycznego zwiększenia bezrobocia w przypadku zupełnej likwidacji „śmieciówek”. Po stronie pracodawcy leży obowiązek płacenia ubezpieczeń, podatków itp. Właścicieli małych czy średnich przedsiębiorców często nie stać na zatrudnianie swoich pracowników zgodnie z umowami kodeksowymi. Jest to ich być albo nie być na rynku. Niestety są i tacy, którzy wykorzystują luki w prawie i przez kilka lat zatrudniają ludzi na takich właśnie zasadach. W tym samym czasie korporacje czy wielcy inwestorzy zagraniczni otrzymują w prezencie ulgi podatkowe. W ten oto sposób kolejny nasz rząd „dba” o rodzimych przedsiębiorców.

Należy się także zastanowić, jak długo pracownik jest w stanie wykonywać swoje obowiązki bez prawa do płatnego urlopu czy zwolnienia chorobowego. Coraz częściej wyścig szczurów powoduje wypalenie się pracownika… A co z wypadkami losowymi? Ludzie pozbawieni są prawa do choroby.

Co z kobietami w ciąży czy przyszłymi matkami? Dbając o tzw. politykę pro-rodzinną, „zapomniano” o tych niezwykle ważnych dla młodych ludzi kwestiach. Młodzi Polacy nie widzą szans na założenie rodziny, powiększenie jej czy nawet na „zwykłe” poczucie bezpieczeństwa. Już teraz pokolenie wszelkich absolwentów nazywane jest pokoleniem śmieciowym… A jutro???

Od umowy śmieciowej do śmietnika droga wcale nie jest tak długa…

 

 Iwona Jankowska

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*