Sojusz z USA – jesteśmy już bezpieczni? (5)

A jakie aktywa militarne posiada Polska, wchodząc w ewentualny spór zbrojny? Teoretycznie liczba naszych żołnierzy wynosi 120 tysięcy. Polska jest pancerną potęgą tylko w ujęciu statystycznym, czyli na papierze (polska armia z 1065 czołgami w 2018 r.). Większość czołgów to produkcja, pamiętająca czasy ZSRR,  ma do nich amunicji, stoją czekając na modernizację i bardziej nadają się do muzeum niż na poligony. Od kilku lat odsuwane są w czasie decyzje, dotyczące zakupu nowych samolotów bojowych, które zastąpią pamiętające jeszcze czasy ZSRR samoloty Su-22 i MiG-29. Posiadamy 3110 uzbrojonych pojazdów bojowych (np. wozów bojowych), 443 działa samobieżne, 257 i 240 dział i wyrzutni rakietowych, 263 śmigłowce, 475 samolotów (w tym transportowe, bojowe, rekonesansowe czy należące do Marynarki Wojennej), 83 jednostki Marynarki Wojennej.

Plany modernizacji polskiej armii są bardzo śmiałe, ale wszystko rozbija się o czas i niemożność szybkiej realizacji kontraktów. W 2018 roku podpisano przełomową umowę na pierwszą fazę obrony powietrznej średniego zasięgu Wisła. Czeka RP proces finalizacji drugiej fazy programu, jak i zintegrowanego z nim systemu obrony powietrznej Narew. Na rozstrzygnięcie w nieskończoność czekają też programy, dotyczące śmigłowców – nie tylko dla Marynarki Wojennej, ale też np. będący priorytetem Strategicznego Przeglądu Obronnego uderzeniowy Kruk. Projekty te są opóźnione w stosunku do pierwotnych planów, podobnie jak programy zakupu okrętów bojowych dla Marynarki Wojennej – przede wszystkim okrętów podwodnych typu Orka. Na finalizację czeka też szereg innych programów – Rosomak BMS, Pegaz, Mustang, projekty pozyskania różnych systemów przeciwpancernych, bezzałogowców klasy mini, wreszcie modernizacja istniejącego sprzętu jak śmigłowce Mi-24, W-3 czy czołgi T-72. Stan uzbrojenia polskiego żołnierza na dzień dzisiejszy stawia go jedną nogą w czasach PRL.

48 samolotów F-16 mogłoby być skutecznym orężem, gdyby nie został zniszczone na ziemi. Jednak poza ciągle uziemionymi z braku części F-16, możliwości ofensywnych nie mamy już zbyt wielu. Nie lepsza sytuacja jest z ciężkimi czołgami Leopard. 11 lat temu Niemcy przekazali nam 128 tych czołgów. Choć niemłode, były w całkiem niezłym stanie. Ale nieoficjalnie mówi się, że do użytku zdatnych jest zaledwie 30. Nie mamy do nich oryginalnego uzbrojenia a produkowane w Polsce może rozsadzić lufy. Powszechnie krąży opinia, że wojsko broniłoby nas przez 2 dni, realia pokazują, iż byłyby to godziny…

Jak wciąż podaje się oficjalnie – Rosja najpierw najechała Gruzję, a potem wznieciła wojnę w ukraińskim Donbassie i anektowała Krym. Bez względu na prawdę historyczną, dziś Kreml realizuje swoje projekty wielkomocarstwowe, mając ambicję bycia światowym graczem obok Chin, Indii i USA. Rosja koncentruje duże siły w Obwodzie Kaliningradzkim i na Białorusi. Ćwiczenia wojskowe Zapad (Zachód) wywołały w 2009 roku panikę w całej Europie. Rosjanie i Białorusini przez kilka dni koncentrowali swoje wojska na poligonach nieopodal Białegostoku i tuż przy granicy Polski w Obwodzie Kaliningradzkim. Manewry, w których wziąć miało udział nawet 30 tys. żołnierzy, były największymi w rosyjskiej armii od 20 lat. Operacja zakładała skomasowany atak na Polskę. Scenariusz przewidywał dywersję i zbrojne powstanie polskiej mniejszości narodowej na Białorusi. Choć Rosja zapewniała, że manewry mają charakter defensywny, żołnierze ćwiczyli m.in. nuklearny atak na Warszawę!  Z kolei manewry Zapad 2017, oficjalnie przeprowadzone na wschodniej granicy NATO w rosyjskim Zachodnim Okręgu Wojskowym oraz na terytorium Białorusi od 14. do 20. września były ostatnią edycją manewrów, powiązanych z “pierwszą wojną w Europie w XXI wieku”. Uczestniczyło w nich 150 000 żołnierzy.

Rosja wydaje na swój arsenał niebotyczne, jak na jej możliwości, pieniądze. Armia kosztuje Rosjan 70 miliardów dolarów rocznie. Potęgę militarną tego kraju tworzy 845 000 żołnierzy, 22 550 czołgów oraz 1399 samolotów bojowych. Generał Siergiej Szojgu oficjalnie poinformował, że rosyjskie siły zbrojne przewyższają wszystkie światowe armie, jeżeli chodzi o nowoczesne uzbrojenie. W roku 2018 i 2019 armię zasiliła bardzo nowoczesna broń. 1. grudnia 2018 r. rozpoczęto próbę eksploatacji mobilnego systemu laserowego dużej mocy Pierieswiet, rakiet balistycznych Buława, odpalanych z zanurzonego okrętu podwodnego Jurij Dołgorukij, typu Boriej, rakiet manewrujących dalekiego zasięgu Ch-101 z bombowców Tu-160 oraz test lądowej rakiety balistycznej nowej generacji Sarmat. Siły powietrzno-kosmiczne otrzymały 126 nowoczesnych śmigłowców i samolotów, 120 sztuk techniki wojskowej obrony przeciwlotniczej (np. stacji radiolokacyjnych) oraz dziewięć obiektów kosmicznych. W przypadku sił powietrzno-kosmicznych wzmocnienie w 2019 r. ma polegać na wprowadzeniu dwóch pułków rakiet przeciwlotniczych i przeciwrakietowych dalekiego zasięgu S-400 Triumf, jednego zestaw S-350 Witjaź, siedmiu kompletów dywizjonowych Pancyr oraz 143 nowych lub zmodernizowanych statków powietrznych.

Zupełną nowością w rosyjskiej armii w 2019 r. mają być pierwsze bezzałogowe aparaty latające średniego zasięgu, wyposażone w uzbrojenie „powietrze-ziemia”. Liczba mniejszych dronów, wykorzystywanych w siłach zbrojnych Rosji, osiągnęła już 2100 sztuk. (Cdn.)

 

Roman Boryczko,

czerwiec 2019

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*