Polscy sojusznicy na konferencji bliskowschodniej zachowali się skandalicznie? ACT 447! (4)

 

2). Mike Pompeo, reprezentujący amerykańską delegację w Warszawie również przystąpił do ataku na polski rząd, wspierając interes żydowski w wyłudzeniu roszczeń za mienie bezspadkowe, pozostawione po niemieckiej okupacji. Pompeo wezwał polskie władze do uczynienia postępów ws. „restytucji mienia, utraconego w Holokauście”, ewidentnie nawiązując w ten sposób do całkowicie bezzasadnych roszczeń żydowskich, które amerykańskie władze zobowiązały się popierać mocą ustawy 447. „Doceniamy wagę rozwiązywania (przez Polskę – red.) nierozstrzygniętych kwestii z przeszłości i wzywam/namawiam moich polskich kolegów, aby poczynili postępy w zakresie kompleksowego ustawodawstwa, dotyczącego restytucji mienia prywatnego dla osób, które utraciły nieruchomości w dobie Holocaustu (…)”. Po raz pierwszy po wojnie, ważny amerykański urzędnik, uczynił to jednak publicznie, w Polsce, wobec przedstawiciela polskiego rządu i światowych mediów. (Gdyby jakiś wielbiciel żydowskich metod prowadzenia interesów nie był pewien, czy Polska jest finansowo rozliczona z diasporą:

https://marucha.wordpress.com/2019/02/20/izrael-i-organizacje-zydowskie-juz-w-1952-r-otrzymaly-od-rfn-pieniadze-za-mienie-bezspadkowe/ ).

Nadto Mike Pompeo wyjaśnił także konkretnie, na przykładzie, co miał na myśli Trump, gdy mówił podczas swojej wizyty w Polsce w 2017 r., że „Polska żyje, Polska się rozwija, Polska zwycięża”. Polacy w kraju odczytali te słowa jako heroizm i trud narodu, który mimo różnych przeciwności losu podźwignął się z kolan. Nic bardziej mylnego! W USA (które zresztą miały z Polską Rzeczpospolitą Ludową normalne stosunki dyplomatyczne) traktowano b. PRL inaczej, niż pozostałe kraje bloku radzieckiego.  Przede wszystkim chodziło o pomoc ekonomiczną w postaci kredytów na artykuły rolne i żywnościowe. Na dodatek, pożyczki spłacano częściowo w złotówkach, co – jak wiemy – było bardzo korzystne dla rządu polskiego ze względu na czarnorynkową wartość dolara. W grę wchodziła także współpraca na polach nauki i kultury.

Amerykańskie podejście do polskich bohaterów też jest dziś kwestią sporną. Mike Pompeo daje przykład Franka Blajchmana, który przetrwał Holokaust, ukrywając się i działając w lewicowej partyzantce, zaś po wojnie wstąpił do UB i był tam p.o. kierownika Wydziału Więzień i Obozów kieleckiego WUBP. IPN w 2010 wszczął śledztwo w sprawie podejrzenia Blajchmana o popełnienie przestępstw i mordowanie członków ruchu oporu. Również Mike Pompeo igra z wykastrowaną dziś ustawą o IPN, wyciągając z kapelusza nazwiska, które w dzisiejszej Polsce swymi postawami w młodości mogą szokować!

3). Kolejnym kwiatkiem do tego sfilcowanego kożucha jest „wpadka”, zupełnie wyreżyserowana, Andrei Mitchell. Nie jest to niedouczona, zwykła dziennikarka NBS, ale „top amerykańskiego dziennikarstwa telewizyjnego”, szefowa Działu Zagranicznego NBC! Wykształcona elita po Penn State, lata po świecie jako czołowy amerykański korespondent. Prywatnie – żona szefa rezerwy federalnej USA – żydowskiego pochodzenia Alana Greenspana. Dziennikarka przeprowadzała w Warszawie wywiad z wiceprezydentem USA. I oświadczyła, podczas relacji na żywo, że powstanie Żydów w warszawskim getcie było „przeciwko polskiemu i nazistowskiemu reżimowi”.

Jako widzimy po Benjaminie Netanjahu, Mike Pompeo to kolejny kamień, bijący w dobre imię Polaków – a w tym konkretnym przypadku gospodarzy, którzy wzięli na siebie ciężar i koszty organizowania szczytu, nie mając w tym żywotnych interesów. Okazało się, iż wszelkie rozmowy, dotyczące ewentualnych sankcji wobec Iranu, współpracy z tamtejszą opozycją, czy ewentualne umowy handlowe toczą się ponad głowami Polaków, całkowicie ich ignorując. Amerykanie mogą grać sprawą restytucji mienia żydowskiego w relacjach z Polska – chcecie współpracy i bazy USA i oczywiście bezpieczeństwa na granicy z Rosją, to zakończcie prace nad „wielką ustawę reprywatyzacyjną”, korzystną dla spadkobierców żydowskich. Inaczej USA zostawi skłóconą ze wszystkimi sąsiadami Polskę na ich pożarcie. 

Gracze zewnętrzni, mając w kraju swoją agenturę w postaci kloacznej „klasy politycznej”, doprowadzili kraj do granicy upadku i brną na tę samą nutę o krok dalej. Po wojnie NKWD i Urząd Bezpieczeństwa Publicznego wywiozły na Sybir ponad dwa miliony Polaków, tylko cześć przeżyła i wróciła w czasach Gomułki. Po juncie Jaruzelskiego w 1981 w czasie Festiwalu Solidarności, wygnano z Polski z tzw. biletem w jedną stronę kolejne miliony młodych i wartościowych ludzi. Transformacja ustrojowa, miast podnosić kraj z zapaści, ekspediuje do dziś całą młodą populację na poniewierkę w świat. Dostajemy w zamian Ukraińców, którzy są nam podobni i swój kraj opuszczają, jak my kiedyś.

Szkoda, że nie wrócą czasy PRL-u. Mieliśmy wtedy przemysł, uzbrojone wojsko i polityków, z którymi liczyli się na świecie. I mieliśmy przyjaciół, którzy mogli nas wesprzeć politycznie. A teraz co mamy??? Byłe łajza – nazywana kurtuazyjnie ambasadorem – ustawia po kątach „naszych” polityków z bożej łaski. Dziś Jarosław Kaczyński, gdy słyszy podnoszony temat ACT 447 i zadane pytanie – po prostu… ucieka. Pytanie zostało zadane jako ostatnie, a Kaczyński odpowiedział jasno i wyraźnie, że ta sprawa nie była przedmiotem rozmowy. Ta haniebna rejterada wprawiła w całkowitą konsternację zebranych dziennikarzy.

Co ciekawe podnoszono kwestie Iranu z Iranem, ale na innej konferencji, która odbyła się w tym samym czasie. Prezydent Rosji Władimir Putin spotkał się z przywódcami Turcji i Iranu w rosyjskim kurorcie Soczi 14. lutego 2019 roku. Rosja, Turcja i Iran deklarują, że chcą politycznego rozwiązania konfliktu w Syrii. Rosja i Iran deklarują poparcie dla syryjskiego prezydenta Baszara al-Assada, jednak Turcja – wraz ze swoimi sojusznikami z NATO, w tym Stanami Zjednoczonymi, chcą, aby dla świętego spokoju, ustąpił ze stanowiska. Podkreślają też swoje „stałe i niezmienne oddanie suwerenności, niepodległości, jedności i integralności terytorialnej Syryjskiej Republiki Arabskiej”. Władimir Putin, Recep Tayyip Erdogan i Hassan Rouhani podkreślają, że żaden członek wspólnoty międzynarodowej nie może podważać tych zasad, dotyczących przyszłości Syrii.

***
Tego samego dnia w Warszawie trwać będzie konferencja, dotycząca bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie.  Dokument, zawierający 17 punktów, podsumowuje rozwój sytuacji w Syrii od czasu ostatniego spotkania przywódców Rosji, Turcji i Iranu, które miało miejsce we wrześniu 2018 roku. Teheran, Ankara i Moskwa podkreślają swoją determinację do „intensyfikacji trójstronnej koordynacji (działań) w związku z istniejącymi porozumieniami”. Jednocześnie uczestnicy trójstronnego szczytu uznają, że decyzja administracji USA, dotycząca wycofania amerykańskich żołnierzy z Syrii, zwiększa stabilność i bezpieczeństwo w tym kraju. Uczestnicy szczytu w Soczi jednocześnie pochwalili stanowisko USA, dotyczące wycofania wojsk USA z Syrii.

Premier Mateusz Morawiecki, widząc nastroje po konferencji i wzburzenie, które wylało się w Sieci (reżimowa telewizja TVP oczywiście milczy, TVN mówi, co chce) zabrał w kwestii ACT 447 głos niczym zatroskany ojciec. „Chcę to jasno podkreślić: nie ma obecnie tego tematu. Polska jest pod tym względem całkowicie bezpieczna”. „Do tej sprawy podchodzimy bardzo konsekwentnie i jednoznacznie, uwzględniając cały kontekst historyczny. Tłumaczymy, że oczekiwania, aby Polska zadośćuczyniła za niemieckie zbrodnie, oparte są na fundamentalnym nieporozumieniu. Polska była ofiarą i Niemiec i Związku Radzieckiego. Niemcy zniszczyli nasz kraj, chcieli wymordować niemal cały polski naród, a pozostałą część zamienić w niewolników. To my mamy prawo do tego, aby żądać odszkodowań”. „Straty Polski z tytułu niemieckiej agresji wynoszą według wstępnych jeszcze dziś szacunków, ok. 650-700 mld dolarów. To kwota, którą uzupełniają dodatkowo niemal całkowicie zniszczona Warszawa i setki innych polskich miast i miasteczek. A przecież to tylko materialny wymiar strat. Jak przeliczyć na pieniądze życie milionów naszych obywateli, którzy zostali wymordowani albo ciężko ranni, którzy byli zmuszani do niewolniczej pracy dla niemieckiej machiny wojennej? Jak przeliczyć straty terytorialne na wschodzie?”.

Jak będzie się kształtowała sytuacja w tej kwestii, wiedzą sami zainteresowani politycy. Opinia publiczna nie jest informowana o postępach prac nad żydowskimi restytucjami a przekazuje się obywatelom albo milczenie, albo zdawkowe strzępki informacji. Jeśli rząd Prawa i Sprawiedliwości zdezerteruje – historia, Panowie Politycy, tego wam nie zapomni!

Roman Boryczko,

luty 2019

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*