Polscy przedsiębiorcy mówią: Daj! (6)

Drugą istotną grupę stanowią oszustwa, związane z ukrywaniem obrotu i/lub dochodu. Praca na czarno występuje coraz rzadziej i jest stosunkowo niebezpieczna w razie kontroli, ale wciąż opłacalna dla pracodawców (budownictwo jednorodzinne i rekreacyjne), czy w usługach typu „rodzinnego”, jak sprzątanie, opieka nad dziećmi i in. Kolejna sprawa to nieuczciwi konkurenci na rynku firm usługowych, którzy nie ujawniają swojej pracy i prowadzenia działalności gospodarczej: przede wszystkim w branży budowlano-remontowej (usługi świadczone w domach osób prywatnych), w sprzedaży obwoźnej, w handlu na dużych targowiskach, bazarach, giełdach samochodowych itd. Nieujawniona działalność gospodarcza jest prowadzona również często w przypadku usług, świadczonych dla ludności, jak np. korepetycje i prywatne nauczanie.

PiS doszedł do władzy pod hasłem obniżenia podatków (podniesienia jednej z najniższych w Europie kwot wolnych od podatku), a zamiast tego wprowadził ponad 30 nowych podatków i rozmaitych danin. Po latach rządów PiS-u w rankingu OECD (najbardziej rozwiniętych państw świata) pod względem przyjazności systemu podatkowego dla przedsiębiorców spadliśmy na przedostatnie miejsce. Gorzej niż w Polsce jest tylko we Francji. 

Dziś władza PiS-u wpierw zamknęła kra, by po chwili zaproponować daninę solidarnościową, również dla tych setek tysięcy kombinatorów w wysokości 212 mld zł. Za te pieniądze rząd chce pomóc ratować polskie firmy przed bankructwem z powodu epidemii koronawirusa. W pakiecie są m.in. dopłaty do wynagrodzeń pracowników stojących firm, zasiłki dla jednoosobowych przedsiębiorców, kryzysowe pożyczki, czy gwarancje kredytowe dla przedsiębiorców. Dla pracujących na umowie o pracę ma wejść w życie bon wakacyjny 900 zł, lecz subsydiowany w kwocie 100 zł przez pracodawcę (co w obliczu dobrowolności tej daniny pewnie inicjatywę skutecznie zniweczy, bo pracodawcy nie lubią dawać). Restauratorzy z dnia na dzień stracili niemal 100% obrotów, obłożenie w hotelach spadło do 7%. Sklepy w zamkniętych galeriach handlowych nie mają z czego zapłacić czynszów itp…

„Gierkizm” Kaczyńskiego przejawiał się w ciągłym zadłużaniu państwa i „papierowym” wzroście PKB, opartym o wzrost konsumpcji. Wajchę przełożono i dziś dopiero trzeba społeczeństwo krokami uczyć – jak konsumować! Ludzie ze Strajku przedsiębiorców i pracowników w Polsce chcą od rządu pieniędzy tu i teraz! Protestujących chce przejąć Janusz Korwin – Mikke ze swoją liberalno-narodową Konfederacją! Dziwię się, że nie zostali jeszcze pogonieni, bo postulaty przedsiębiorców brzmią „Daj!”, zaś sam Korwin-Mikke w państwie widzi zbędny balast – minimum państwa w gospodarce, w życiu obywatela i maksimum wolności. Te dwie kwestie, wolność i skrajny liberalizm, to również kluczowe cechy, które można przypisać samemu Januszowi Korwinowi – Mikke.

 

Wybory prezydenckie

Polki i Polacy w kolejnych transzach czują fakt luzowania obostrzeń, nałożonych przez PiS. Wychylamy nieśmiało głowę, opuszczamy maseczkę, patrzymy w niebo, napawając się wiosennymi promieniami słońca. Wyborczy skandal, związany z polityczną obstrukcją, przygotowuje nas wszystkich do kolejnego rozdania i trudnego wyboru, gdzie wszystkie karty są znaczone! Wygra Andrzej Duda, będzie to co obecnie, z opcją wszystkich obostrzeń prawnych (sanepidowskie kary á 30 tys. złotych), na które się zgodziliśmy i które oczywiście zostaną z nami, robiąc z przeciętnego obywatela skrzętnie obserwowanego i monitorowanego wroga.

Polska jest na celowniku globalistów – a dla nich samych od dobrych kilkudziesięciu lat stanowimy poligon doświadczalny do wprowadzania globalnych zmian. Andrzej Duda to również strategiczny sojusz z USA, Izraelem, Rumunią i Ukrainą. Pozostali kandydaci, jak Szymon Hołownia (łączący wpływy i Gazety Wyborczej i środowiska Radia Maryja Tadeusza Rydzyka) w kwestii współpracy z rządem są niewiadomą. Wybór Rafała Trzaskowskiego lub Władysława Kosiniaka-Kamysza oznacza polityczny chaos i zatrzymanie pracy parlamentu.

Jak mawiają Chińczycy: „Obyś żył w ciekawych czasach!”. Jest to stare przysłowie i nie zdaje się bynajmniej być życzeniem nadejścia dobrych czasów, lecz ostrym przekleństwem, trwożnym komentarzem do tego, co się dzieje.

Roman Boryczko,

maj 2020

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*