Platforma Obywatelska dała zielone światło dla emigracji z Afryki?

Jak twierdzi RMF FM, eurodeputowani rządzącej w Polsce partii, Platformy Obywatelskiej, przystali na to, aby podzielić się napływem islamskich emigrantów z Afryki. Oznacza to, że będziemy musieli utrzymać często niepiśmiennych, schorowanych ludzi z naszych podatków. Wraz z autentycznymi uchodźcami wojennymi czy politycznymi, na łodziach do Europy płyną też skrajni islamiści i bojownicy globalnego dżihadu. Emigranci z Afryki słabo adaptują się na rynku pracy, stając się obciążeniem socjalnym państw UE. Eksploatacja Czarnego Lądu, wydzieranie  jej dóbr naturalnych przez międzynarodowe korporacje, wspieranie reżimów, dokonujących pałacowych przewrotów i łatwy dostęp do broni – spowodowały destabilizacje całego regionu. Uciekają miliony ludzi, szukając spokoju, schronienia, wody i jedzenia – choćby na śmietniku Europy. Nasza cywilizacja ukonstytuowała nadprodukcję i wyrzucanie jedzenia. W tym samym momencie Afryka kona z głodu.

Na Starym Kontynencie trwa obecnie wielka wojna cywilizacji. Jedną z jej twarzy jest trwająca nieprzerwanie inwazja na Europę, zwana eufemistycznie “problemem z imigrantami”. Okazuje się, że przybyszów z Afryki jest zbyt dużo. Mówi się nawet o dwóch milionach uchodźców. Przypływają na południe kontynenu łodziami, pontonami, ginąc po drodze tysiącami z rąk żywiołów czy nieuczciwych kurierów.

Każdy z krajów Unii Europejskiej, zależnie od wielkości, ma zobowiązać się do przyjęcia określonej populacji emigrantów. Nikt nie pyta o realne bezrobocie i produkcję w tym kraju. Oznacza to, że Polska ze względu na swoją wielkość i populację, będzie musiała przyjąć setki tysięcy imigrantów, którym trzeba będzie zapewnić dach nad głową i wyżywienie, a nie zapominajmy że dla obywateli RP brakuje od dawna podstawowych przywilejów a mieszkań socjalnych w ogóle nie buduje się od lat. Zaiste to bardzo dziwna sytuacja – liberałowie w Brukseli występują na forum w roli owieczek, gdy ta sama formacja w swoim macierzystym kraju jest bezlitosnym drapieżnikiem. Nie wszyscy w Europie  są jednomyślni na temat destabilizacji Afryki i emigracji. Bardzo ostro na temat tego pomysłu wypowiadają się Czesi, ale naród ten się szanuje, w przeciwieństwie do Polaków. Nie wiadomo jednak, co zdołają dla siebie wynegocjować. Polacy od czasu gdy na unijną synekurę odszedł były kaszubski premier – nawet nie negocjują, zgadzając się na wszystko. Taka była umowa – lider odszedł na eksponowane stanowisko a partia w kraju zgadza się na wszelkie akty prawne, płynące z Brukseli.

Pozostaje zapytać rządzących – czy na taką politykę emigracyjną mają przeznaczone fundusze, czy też część zobowiązań pochodzić będzie z kolejnych kredytów, zaciąganych przez Polskę?

By móc wyciągać pomocną dłoń do Afryki, wpierw za naszą biedę i niedolę – do więzień wpędzić musimy naszych miłośników wolnego rynku i sprzedawania własnego kraju za  garść unijnych srebrników.

Roman Boryczko,

 kwiecień 2014