Pełnia życia, smak życia…

Nawiązując do polskich myślicieli: Władysława Tatarkiewicza, Henryka Elzenberga i Bogdana Nawroczyńskiego, należy jasno wyartykułować, że sztuka nie może zawisnąć w próżni, być wyalienowana, zamknąć się w artystycznych poszukiwaniach lub w świecie skrajnej subiektywności. Nie może popadać w drugą skrajność, uzurpując sobie prawo kreowania utopijnego świata, fałszywych obrazów rzeczywistości, ideologicznej propagandy w formie rozrywkowej.

Sztuka to dialog i porozumienie, a przede wszystkim wartości absolutne: Dobro, Prawda, Piękno i Miłość, niezależne od czasu, lecz osadzone w aktualności, stąd tak ważna jest chwila bieżąca jako odwieczna walka antywartości z wartościami. Wartości mają moc czynienia, siłę sprawczą, ponieważ słowo i czyn stanowią jedność, co sprawia, iż żywy akt wiary posiada siłę i moc wewnętrznej przemiany w akcie odbudowy wywróconego i zniszczonego świata. Jest jeden warunek – jeżeli wartości absolutne: Dobro, Prawda, Piękno i Miłość posiadają w człowieku żywą pełnię znaczenia, wtedy posiadają siłę i moc usuwania wewnętrznego chaosu i przywracania pokoju, łagodzenia cierpień, dobroczynnej opieki. One bowiem właśnie jako wartości absolutne mają zdolność podtrzymywania ludzkiego porządku świata.

Sztuka jako rozrywka dla mas pełni funkcję propagandy, oddając się na służbę wszelakim ideologiom, które podważają sens ludzkiego życia, nieraz wszelki sens, dążąc do zagłady ludzkości, z czym mamy obecnie do czynienia. Wojna atomowa nie jest jakimś czczym hasłem propagandowym, ale rzeczywistością, przed którą stoimy po biologicznej fazie wojny Covid – 19. Dalsze paktowanie z siłami chaosu, atlantyckimi reżimami, czy to przez bierne zachowania, zaniechania działań dla swego wygodnictwa i pozoru spokoju, czy przez czynne uczestnictwo w pracy na rzecz chaosu poprzez promowania antywartości i pomieszania miar – prowadzi do totalnej zagłady.

Należy zwrócić szczególną uwagę na klerkowską pokusę czystej sztuki rządzenia, najokrutniejszy totalitaryzm, tworzący utopie. Utopie to sztuczny świat, świat obłędu antywartości pod szyldem wartości, jak to miało miejsce z bolszewikami sowieckimi, amerykańskimi czy francuskimi. Bolszewizmowi służyły i służą idee nieustającej awangardowości jako permanentnej rewolucji w mordowaniu, niszczeniu, okaleczeniu i grabieniu ludzi. Awangarda zwalcza rzeczywistość, zwalcza świat, który stanowi podstawę wszelkiego życia. Awangarda doprowadziła człowieka do wykorzenienia z człowieczeństwa, wprowadzając go w stan dziczy, co prowadzi do totalnej, nieobliczalnej katastrofy, która nieuchronnie się zbliża. Dla dzikich awangardzistów ciągłość dziejów stała się krępującą niewolą, wymagającą od człowieka, aby się stał człowiekiem. Dzicz chciała anarchii, w której najlepiej się czuje. Wojna, zawsze będąca rewolucją, stanowi optymalną drogę do anarchii. Dzieje ludzkie jasno pokazują, że owa nieciągłość, która wprowadzała anarchię i zniszczenie, była wprowadzana przez wojny i rewolucje, czyli wojny domowe.

Odrodzenie przychodzi tylko z jednego źródła – ewangelicznej wiary i tradycji. Nie jest to droga do tradycjonalizmu, tylko droga absolutnych wartości, zawartych w Dekalogu, mających moc i siłę wewnętrznej przemiany człowieka, a tym samym ludzkiego świata. Tylko i wyłącznie na ich podłożu może nastąpić akt odbudowy niszczonego świata, deptanego przez barbarzyńców.  Siła i moc wartości absolutnych: Dobra, Prawdy, Piękna i Miłości tworzy z życia dzieło sztuki. Ta droga wewnętrznej mocy i siły wymiatania chaosu, czyni z życia konkretnego człowieka dzieło sztuki. Dopiero wtedy życie nabiera smaku i kolorów, emanuje autentyzmem.

Andrzej Filus

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*