Okrutne dźwięki ciszy… (3)

Rząd Prawa i Sprawiedliwości, chyląc czoła przed opozycją i całym światem przeszedł do działania – będzie cenzurować Sieć i tworzyć algorytmy do zwalczania mowy nienawiści i hejtu w Internecie. Urzędnicy będą ścigać hejt w realu, w mediach, telewizji, czy w debatach polityków. Są już pierwsze aresztowania ludzi firmowane polityką troski i „dobrej zmiany”. Policjanci z wydziałów do walki. z cyber-przestępczością zatrzymali od poniedziałku 15 osób, które siały nienawiść w Sieci swoimi durnymi i kretyńskimi wpisami. Wśród nich są matka z synem, którzy podczas streamu na żywo odczytali komunikat o ranieniu Pawła Adamowicza i „życzyli, aby zdechł”. Najmłodszy z nienawistników ma 16 lat, najstarszy – 72. Aresztowane zostały osoby, które groziły prezydentom polskich miast. Rząd oddelegował też z Prokuratur Rejonowych aż 105 prokuratorów do ścigania „Siecio-zbrodni”. Czyżby spadała przestępczość w RP i stróżowie prawa mieli za dużo czasu wolnego w ramach pracy?

Władza zabroni nam krytykować siebie? „Gdańsk jest szczodry, Gdańsk dzieli się dobrem, Gdańsk chce być domem solidarności, to jest cudowny czas dzielenia się dobrem”. W piątkowej mszy za intencję zmarłego padają słowa o wielkiej spuściźnie prezydenta. Jego czyny są tak wzniosłe, że – by nie zakłócić żałoby w Gdańsku – w przyśpieszonych wyborach prezydenckich nie wystartuje kandydat Prawa i Sprawiedliwości. Wielki gdański mąż stanu wygrywał każda kadencję w cuglach. W Trójmieście nie było smogu, dzięki niemu kibice Lechii dostali stadion, bezrobotni zyskali pracę, a przedstawiciele mniejszości seksualnych – patrona swoich łóżkowych występków. Uchodźcy zyskali przyjaciela, który wypowiedział posłuszeństwo Warszawie i jej polityce i skierował się ku Unii Europejskiej i jej prawu, wedle programu Relaunching Europe Bottom-Up, w myśl którego to samorządy mają decydować o relokacji uchodźców. Wspominający go Ukraińcy mają łzy w oczach, bo w urzędach można było uzyskać poradę po ukraińsku na wszelkie troski. W lipcu 2017 roku prezydent Gdańska wspierał protesty przeciwko ustawie o Sądzie Najwyższym, czym w ekstazę wprowadził zwolenników Komitetu Obrony Demokracji i wszelkiej maści liberałów.

Mimo że deklarował się jako kontynuator tradycji Solidarności, wydał KOD-owi 31. sierpnia glejt na organizację uroczystości pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców, czyli w miejscu, gdzie co roku świętuje Solidarność. SB-cy byli mu wdzięczni, bo poinformował, że nie zamierza podejmować działań ws. dekomunizacji nazw sześciu gdańskich ulic. W mszy św., sprawowanej pod przewodnictwem metropolity gdańskiego, abp. Sławoja Leszka Głódzia, padły słowa o pokusie odwetu i nienawiści. Wg arcybiskupa – jednak wielkość człowieka, odkrywającego ogrom Bożego miłosierdzia objawia się w tym, że sam tego miłosierdzia doświadczając, potrafi pokusę nienawiści od siebie odsunąć.

Najbliższa rodzina wnosi, by zamiast przynosić kwiaty i znicze poproszono o wsparcie dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, a także Hospicjum Dutkiewicza. Przyłącza się również do akcji #MuremzaOwsiakiem, #Jurekzostań, #WielkiCzłowiek. Wiele znanych osób w mediach społecznościowych zaczęło przekonywać dyrygenta największej orkiestry w kraju do przemyślenia decyzji rezygnacji i jej zmiany. Do tego grona dołącza coraz większa liczba osób prywatnych, które organizują spotkania w swoich miastach. Podkreślają, że liczy się obecność. Wierzący w demokrację twierdzą, że to jedna z nielicznych kotwic, jakie nam zostały. To nie jest dobry czas na zrywanie tej kotwicy. Wg nich Jerzy Owsiak jest najcenniejszym diamentem i punktem odniesienia dla milionów Polaków. Internauci już wiedzą, iż w 2020 będzie inny sternik. Owsiak będzie wtedy potrzebny, by zmieniać i naprawiać to, co zostało zniszczone, bez jego dyrygentury dzieci nie będą miały idola i nauczyciela. Jest skarbem narodowym. „Powinniśmy otoczyć kordonem sanitarnym tych chorych z nienawiści osobników” – piszą zatroskani internauci.  Anja Rubik, Maja Ostaszewska, Janina Ochojska, Agnieszka Dygant, Maffashion, Anna Dymna, Magdalena Różdżka, Edyta Herbuś, Agnieszka Hyży, Magdalena Boczarska, Natalia Siwiec czy Barbara Kurdej-Szatan i inni. Większość ww. pań jest znana z pokazywania w TV. Ich dorobek intelektualny wskazać trudno. Ale wykreowano je na boginki narodu. Wygodne, bo nie odstające od reszty.

Zatroskana lepsza, bogatsza i inteligentniejsza część społeczeństwa czuje, że musi odebrać władzę zaplutym karłom reakcji. Głos zaproszonego do telewizji TVN24 filozofa nie pozostawia złudzeń. Ci, którzy dziś, w dniu pogrzebu zatrzymają się w zadumie, pojadą do Gdańska lub we wspólnocie obejrzą akt na telebimie są lepszą częścią tego społeczeństwa. Są oświeconymi przedstawicielami wielkich miast, gdzie w większości władzę utrzymuje Platforma Obywatelska. Piotr Adamowicz, brat Pawła Adamowicza mówił o tym, jak wydano “fikcyjny polityczny akt zgonu” jego brata i innych prezydentów miast a rząd Prawa i Sprawiedliwości milczał.

Milczał i bagatelizował te słowa, ten hejt – a według wielu dziś szlochających, być może jest również w jednej drużynie z zabójcą? „Dzisiaj potrzebna jest nam cisza, ale cisza nie może oznaczać milczenia, bo milczenie jest bliskie obojętności (…)” – mówi żona Pawła Adamowicza, Magdalena.

Pogrzeb miał również swój specyficznie religijny charakter. Intencje modlitewne podczas pogrzebu wypowiedzieli duchowni różnych wyznań – z Kościołów: luterańskiego, prawosławnego, metodystycznego, greckokatolickiego, a także przedstawiciele gminy żydowskiej i muzułmańskiej. Wielu obawiało się tego, iż POPiS-owski dysonans kiedyś wybuchnie, dzieląc Polaków jeszcze bardziej. Ów scenariusz już się ziścił, pewnie ku radości politycznych wyjadaczy. Pamiętacie, Drodzy Czytelnicy, smoleńską katastrofę i żałobne marsze, palone znicze, ból i żal za stratą ludzi ze wszystkich stron politycznego sporu. Była też inna strona tej żałoby. Prezydent Warszawy, Hanna Gronkiewicz-Waltz dała sygnał, by znicze i wieńce usuwać spod Pałacu Prezydenckiego, nazywając je śmieciami. To była ostentacyjna, wyraźna niechęć Platformy Obywatelskiej do wszelkich przejawów pamięci po jej poprzednikach. (Cdn.)

Roman Boryczko,

styczeń 2019

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*