Stepan Bandera dla nas, świadomych historii mieszkańców umiłowanej Polski, to wróg śmiertelny i nazista! (4)

X X X

Stepan Bandera jest dziś podziwiany przez większość rodaków, ale znienawidzony przez Polaków i Rosjan. Dlaczego tak się stało, można zrozumieć tylko przez pryzmat ukraińskiej historii. Bandera, gdy doszedł po szczeblach organizacji wojujących nacjonalistów na szczyt, stał się pragmatykiem. Nawet nie tykał idei kolektywistycznej, odmówił wywłaszczeń, ponieważ szkodziły one wizerunkowi organizacji. Postawił na młodzież, na krzewienie idei narodowych wśród młodzieży szkolnej i studenckiej. Przedsiębiorczy i charyzmatyczny Stepan szybko awansował na pierwsze stanowiska w organizacji.

Bandera przez całe życie miał obsesję na punkcie morderstwa czy represji i często był osobiście zaangażowany w planowanie i wykonywanie morderstw, wybierając zarówno zabójców, jak i ich ofiary. Oprócz ataków na polskie władze, OUN zabijała sowieckich urzędników i Ukraińców, zaangażowanych w rywalizujące organizacje polityczne, takie jak Ukraiński Sojusz Narodowo-Demokratyczny (UNDO). Nawet członkowie OUN nie uniknęli śmierci, jeśli weszli w konflikt z Banderą lub zostali uznani za „zdrajców” lub „informatorów”. W 1933 r. – miał wówczas zaledwie 24 lata – został mianowany regionalnym dowódcą OUN na ziemiach zachodniej Ukrainy i komendantem regionalnym wydziału bojowego OUN-UWO. Już wtedy był wrogiem Polski, organizował antypolskie akcje, związane z bojkotem polskich towarów – w tym wódki – postawiono również za cel wprowadzenie w szkołach języka ukraińskiego jako podstawowego. Akcje były wyjątkowo bezwzględne i destrukcyjne, a podejmowane regularnie, aż do wybuchu wojny, na początku każdego roku szkolnego, ze szczególnym nasileniem w latach 1933 i 1936.

Członkowie OUN bezpośrednio lub z pomocą rodziców angażowali w nią ukraińskie dzieci. Celem było wydalenie polskich nauczycieli i zniesienie nauki języka polskiego w szkołach państwowych. Niszczono szkolne obiekty, symbole polskie na szkołach, bito i zastraszano polskich nauczycieli, niszczono ich prywatne mienie, bito też i poniżano polskie dzieci. Nadal jednak stawiano głównie na terror indywidualny: zamachy terrorystyczne na Polaków, pracowników administracji państwowej, a także komunistów, prosowieckich rodaków i tych Ukraińców, których podejrzewano o współpracę z policją. Terroryzm szaleńców z UWO był bardzo dotkliwy dla administracji na rubieżach polskiej państwowości.

Nad szowinizmem ukraińskim wspieranym duchowością i kulturą nie dało się zapanować. 25. września 1921 roku UWO dokonała we Lwowie zamachu na samego Naczelnika Państwa, Józefa Piłsudskiego. Do wykonania tego zadania został wybrany Stefan Jarosław Fedak. Komendant przybył do miasta zawsze wiernego Rzeczypospolitej, aby udekorować je orderem krzyża Virtuti Militari i uczestniczyć w otwarciu Targów Wschodnich. Zamach zakończył się niepowodzeniem, choć w jego wyniku ranny został towarzyszący Piłsudskiemu wojewoda lwowski, Kazimierz Grabowski. Prawdopodobnie zabicie Piłsudskiego miało być sygnałem do wybuchu ukraińskiego powstania, choć tezie tej przeczy część ukraińskich dokumentów. Przygnębiający był fakt, że do napaści doszło niebawem po sejmowym wystąpieniu naszego narodowego wieszcza, Ignacego Paderewskiego, premiera i ministra spraw zagranicznych RP, dotyczącym polityki wobec mniejszości i poszanowania jej praw: „[…] Bo nie masz człowieka, który by goręcej niż ja pragnął spokoju, pomyślności i szczęścia dla tej polskiej ziemi i dla wszystkich jej bez wyjątku dzieci. Tym tylko stale kierowany uczuciem, śmiem tutaj […] wypowiedzieć pragnienie, ażeby w tej Czerwonej Rusi, którą dziś jeszcze Wschodnią Galicją nazywają, a której administracja nam została powierzona, abyśmy tam wprowadzili amnestię dla tych wszystkich, którzy w godziwy sposób przeciwko nam walczyli. Powinniśmy wymazać z pamięci wszystkie urazy i krzywdy, powinniśmy zapomnieć o przeżytych bólach i doznanych cierpieniach, powinniśmy zapomnieć, bośmy Polacy i chrześcijanie […].” 5. listopada 1922 r., rozpoczynają się w Polsce wybory do Sejmu i Senatu. Ukraińcy dostają prikaz bojkotu poprzez: 1) uniemożliwienie przeprowadzenia wyborów, mających stanowić, według dr. Petruszewicza, plebiscyt ludności ukraińskiej za lub przeciw przynależności tego terytorium do państwa polskiego; 2) zwrócenie uwagi zagranicy na ten konflikt i wykazanie, iż społeczeństwo ukraińskie nie godzi się z państwowością polską; 3) sterroryzowanie tych Ukraińców (Rusinów), którzy godzili się na wzięcie udziału w wyborach do polskich ciał ustawodawczych. Akcja ta, w kronikach UWO nazwana została „pierwszym częściowym wystąpieniem UWO”.

UWO podjęła się roli wykonawcy tej proklamacji. Akcję w Galicji Wschodniej realizowała głównie nacjonalistyczna inteligencja ukraińska. Byli to księża greckokatoliccy, nauczyciele, przedstawiciele wolnych zawodów, studenci… Terroryści z UWO posługiwali się również ukraińskimi instytucjami legalnymi – kulturalno-oświatowymi, pomocowymi i sportowymi, które ich wspomagały. Kierownicze stanowiska powierzano byłym oficerom Ukraińskiej Halickiej Armii, ludziom obeznanym z walką zbrojną i środkami technicznymi. Późniejsze śledztwa władz wykazały niezbicie, że w ukraińskich szkołach do pracy sabotażowej i wywiadowczej wciągano nawet 12-,14-letnich chłopców, rozbudzając w nich równocześnie nienawiść do Polaków. Podpalanie domów, dobytku, stert zboża itp. (bez względu na panującą w kraju drożyznę), zamachy na pociągi osobowe, przepełnione bezbronną cywilną ludnością, składającą się zresztą w 75 procentach z Ukraińców, ataki na bezbronnych. Terroryści unikali za to jak ognia walki z wojskiem i policją polską.

Prof. Sydor (Teodor) Twerdochlib, ukraiński patriota, pragmatyk, nauczyciel gimnazjalny, utalentowany pisarz i tłumacz języka polskiego, jeden z najwybitniejszych literatów ukraińskich. Zamach terrorystyczny na jego życie miał miejsce 15. października 1922 r. na stacji kolejowej Sapieżanka k. Kamionki Strumiłowej. Twórca ukraińskiego bloku wyborczego, tzw. Chliborobów, ośmielił się zaprotestować przeciw działalności nacjonalistycznych bojówek i kandydować do Sejmu. Zginął z rąk UWO za krzewienie idei zgodnego współżycia Polaków i Ukraińców. (Cdn.)

Roman Boryczko,

 styczeń 2023

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*