Nowe rozdanie

W przeciwieństwie do Niemiec, Stany Zjednoczone Ameryki są olbrzymim krajem kontynentalnym, leżącym między dwoma największymi oceanami. Trzy tysiące kilometrów linii brzegowej na zachodzie i siedem tysięcy wschodniego wybrzeża działa na wyobraźnię ludzką – i najlepiej obrazuje kontynentalizm tego kraju. Wielkie przestrzenie oraz wielkie odległości przy małej sieci osadniczej wymagały środków transportu. Maszyna parowa, która jako pierwsza zawładnęła społeczną wyobraźnią, pozwoliła na opanowanie kontynentu przez przybyszów z Europy i ich potomków, urodzonych już w Ameryce. Okazała się czynnikiem państwowotwórczym i ludobójczym, albowiem się przyczyniła się nie tylko do krwawego wyniszczenia Indian, lecz przede wszystkim pochłonęła około 20 milionów ofiar w wypadkach przy pracy. Bardzo krwawy bożek, ale nie jedyny, który sprzedaje kit o wolnym rynku. Dzięki niej proces kolonizacji uległ niespotykanemu przyśpieszeniu.

Na przełomie XIX i XX wieku silnik parowy, będący symbolem i narzędziem pierwszej fazy rewolucji przemysłowej, doszedł do maksymalnych możliwości. Z uwagi na swoją specyfikę – miał ograniczone zastosowanie. Tymczasem trwały prace nad nowym napędem, które na przełomie XIX i XX wieku zakończyły się powodzeniem i kraj stał się zmotoryzowany, lecz to Niemcy – mając przewagę w przemyśle – narzuciły standardy, związane z motoryzacją. Mity o amerykańskim raju nieograniczonych możliwości tworzyli tricksterzy specyficznie amerykańskiej ideologii bargain, bo jeszcze przed Związkiem Sowieckim chcieli stworzyć raj na ziemi.

Instrumentem wykonawczym każdej ideologii są public relations (PR) – instrument służący do wyrafinowanej manipulacji,  aby interesy przebiegały pomyślnie. W ramach public relations podejmowane są konkretne działania propagandowe, aby wywołać pożądaną reakcję zmanipulowanego tłumu. Media amerykańskie uprawiają PR, a nie informowanie. Jest to typowe dla nazistowskiego reżimu. Public relations mają na celu efektywne wpływanie na społeczeństwo, celem wytworzenia sprzyjającej aury, umożliwiającej im osiągniecie celów nazistowskiej elity. Fundamentalnym elementem praktyki PR jest pranie mózgu, które pociąga za sobą określony sposób myślenia (czy raczej NIE-myślenia).

To samo dotyczy produktów z Hollywood. Film stanowi najlepsze medium manipulacyjne, ponieważ posiada masową publiczność, co wynika z jego atrakcyjności przekazu. Kolorowy obraz, ruch, słowo i muzyka tworzą sugestywną całość. Kompozycję produktu filmowego tworzy w oparciu o rzeczywiste elementy przedstawianego zjawiska. Kompozycja w praktyce uwzględnia w pierwszym rzędzie elementy struktury ludzkich przeżyć emocjonalnych, związanych z osobistym stosunkiem człowieka do treści przedstawianych na filmie zjawisk. Każdy film ustanawia swój mitologiczny świat z własnymi bohaterami, bytami i rzeczami, mitami i ideami osadzonymi we własnym czasie i przestrzeni. Film najlepiej kreuje myślenie widza. Hollywood jest nieporównywalnie skuteczną fabryką propagandy, co należy – z szacunkiem – przyznać.

Ideologia nazistowska oparta jest na mitach, jak mit wolności w Ameryce, gdzie nie są respektowane podstawowe prawa człowieka, mit wybraństwa, czyli specjalnego statusu tego kraju na świecie, a więc modelowego, mit posłannictwa, czyli prowadzenia wojen „słusznych” – jak obecnie w Iraku, Afganistanie, Syrii, Jemenie, Somalii etc., mit dobrobytu, a więc pokazowej stopy życiowej, dla jednego procenta najbogatszych tricsterów, którzy posiadają ten kraj na własność. Reszta to tylko różnie opłacani najemnicy, którzy  są coraz bardziej niezadowoleni. W bogatej Kalifornii, która już trzy razy dostała dofinansowanie federalne, aby uniknąć bankructwa, tak jak np. Detroit, 30% ogólnej liczby ludności stanowią bezdomni. Dofinansowanie niczego nie zmieni, tylko poprzez opóźnienie pogłębi kryzys. Dobrze, że panuje tam ciepły klimat. Miasteczka bezdomnych powstają wprost proporcjonalnie do rosnącego majątku tricsterów.  Remedium na społeczne bolączki tricsterzy znaleźli w wywołaniu kolejnej wojny światowej – na wzór pierwszej i drugiej. Na jakiś czas rozwiązały one społeczne problemy w tym kraju, oczywiście i stworzyły z USA światowe mocarstwo. Dziś chodzi o kolejną powtórkę i widać, że tricsterzy się nie cofną przed żadnym, nawet najbardziej absurdalnym krokiem. Analiza public relations tricksterów tego dowodzi. (Cdn.)

Andrzej Filus

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*