Lokaut, czyli jak zdeptać klasę pracującą! (4)

Dziś w materii walki systemu i kapitału z szarym obywatelem, czy robotnikiem nic się nie zmieniło. Rozmaite deregulacje są znoszeniem regulacji prawnych na linii pracownik-pracodawca poprzez likwidowanie przywilejów, nabytych dla zamkniętych dotąd cechów bądź korporacji, obniżanie płacy minimalnej i liberalizacji gospodarki.

W Polsce Jarosław Gowin stał się twarzą lokautu państwa, czyli deregulacji zawodów, objętych dotąd różnorakimi furtkami. Dewiza reformy ministra Gowina mogłaby brzmieć: burzymy mury, jakimi otoczyły się korporacje zawodowe, bo wierzymy, że bez krępujących więzów polska gospodarka przyśpieszy. Przybędzie nowych miejsc pracy, zwłaszcza dla młodych, dobrze wykształconych Polaków, którzy nie mogą dostać się do ściśle reglamentowanych profesji. Na początek ma być otwarty dostęp do 49 zawodów (z ogólnej liczby 380). Taksówkarze, bibliotekarze, pośrednicy nieruchomości, przewodnicy miejscy, instruktorzy nauki jazdy, komornicy, kolejarze itd. W Grecji zderegulowano 130 zawodów – najdłużej, ale bezskutecznie bronili się taksówkarze i kierowcy samochodów ciężarowych. Francuzy związkowcy strajkowali w roku 2018 na kolei. Przyczyną była zapowiedziana przez premiera Francji, Edouarda Philippe reforma poprzez dekrety państwowych kolei SNCF. Zmiany mają ukrócić przywileje kolejarzy, korzystających z gwarancji zatrudnienia i awansu oraz możliwości odejścia na emeryturę po ukończeniu, w zależności od fachu, 50 lub 55 lat. Francuskie związki zawodowe sektora publicznego wezwały do strajku 5,4 mln pracowników. Do walki przeciw reformie kodeksu pracy wezwało aż 9 central związkowych. Strajkują m.in. lekarze, urzędnicy, policja i nauczyciele.

Australia. W dniu 8. kwietnia 1998 r. firma, zajmująca się transportem drogowym – Patrick Corporation – starała się zrestrukturyzować swoją działalność ze względów produkcyjnych. W przypadku przełomu przemysłowego zwolniła wszystkich pracowników i nałożyła blokadę na nabrzeża w Australii. W dniu 29. października 2011 r. firma Quantas Airways ogłosiła blokadę wszystkich pracowników krajowych w związku z trwającymi działaniami związkowymi. To anulowało wszystkie loty, co spowodowało uziemienie całej floty przez kilka dni.

2. kwietnia 2013 r. Duński Związek Nauczycieli (Danmarks Lærerforening) i samorząd lokalny (Kommunernes Landsforening) ogłosiły blokadę dla ponad 60 000 nauczycieli szkół podstawowych w całym kraju. Ponad 600 000 uczniów zostało dotkniętych lokautem i nie mogło chodzić do szkoły. 4. kwietnia 2018 roku pracownicy sektora publicznego w Danii podjęli akcję strajkową w odpowiedzi na negocjacje, dotyczące nowego układu zbiorowego pracy. Rząd zareagował, grożąc 440 000 pracownikom sektora publicznego (łącznie 825 000) lokautami, które mogły wejść w życie w dowolnym momencie od 10. kwietnia. Doprowadziło to do największego konfliktu klasowego w ciągu 20 lat. Przez dziesięciolecia sektor publiczny stanął w obliczu cięcia po cięciu, szczególnie dało się to we znaki po kryzysie w 2008 r. Na tle frustracji pracodawcy (państwo, w ostatecznej analizie) przedstawili swoje niezwykle agresywne żądania nowego układu zbiorowego pracy.

Ich wymagania objęły szeroki zakres problemów dla różnych sektorów, ale istnieją dwa główne punkty sporne: 1) Przez ostatnie pół wieku pracownicy sektora publicznego mieli płatną 29-minutową przerwę na lunch. W rzeczywistości nie jest to przerwa, ponieważ często kontynuują pracę podczas lunchu, ale dziś pracodawcy chcą jej likwidacji. Usunięcie tego prawa równa się wydłużeniu tygodnia pracy o dwie i pół godziny bez odszkodowania: spadek o 7,25% w wartościach bezwzględnych. 2) Rząd twierdzi, że pracownicy sektora publicznego są winni państwu pieniądze. Jest to kwestia techniczna, ale chodzi o to, że w 2008 r. sektor publiczny wygrał podwyżkę płac po ostrych strajkach, które spowodowały wzrost płac na równi z sektorem prywatnym. Aby dogonić sektor prywatny, wzrost w sektorze publicznym był wyższy od jednego lub dwóch lat. Teraz rząd wykorzystuje 2008 rok (najniższy punkt tuż przed wzrostem płac w sektorze publicznym) jako rok bazowy do obliczania względnego wzrostu. Z tych obliczeń wynika, że sektor publiczny jest winien 1,6 procenta, czyli 33 miliardów koron, co należy odjąć od wzrostu płac w następnej umowie zbiorowej.

Stany Zjednoczone Ameryki Północnej. Najdłuższy lokaut w koszykarskiej lidze NBA trwał ponad pół roku – od lipca 1998 do 20. stycznia 1999 r. Zamiast po 82 mecze każda drużyna rozegrała wtedy po 52 spotkania. W roku 2011 trwał od 1. lipca lokaut, czyli zawieszenie rozgrywek, na czym zawodnicy stracili ok. 370 mln dol. W całym zamieszaniu chodzi przede wszystkim o podział wpływów (4 mld dol.!) między zawodników a właścicieli klubów. W myśl poprzedniej umowy koszykarze otrzymywali 57 proc. puli. Zawodnicy już poszli na ustępstwo, zgadzając się na 53 proc. Właściciele klubów nie byli jednak zadowoleni i chcieli podziału po połowie. Przed zarzutem chciwości trudno jest się obronić obu stronom. Właściciele wydają się ignorować fakt, że od 2000 r. przychody każdego klubu wzrosły o średnio 79 proc. Koszykarze, widząc wzrost swoich wynagrodzeń średnio w ostatnich latach z 300 tys. dol. do 5,1 mln, nie chcą pogodzić się ze swoją stratą.

Również w polskim sporcie miał miejsce lokaut, zakończony w roku 2014. Hokejowe rozgrywki zostały przerwane 11. grudnia. Przedstawiciele klubów, występujących w ekstralidze ogłosili wtedy, że nie będą ich kontynuować, jeśli PZHL nie spełni ich postulatów. Żądali zwołania w lutym Walnego Zjazdu Sprawozdawczo-Wyborczego związku. Deklarowali przy tym, iż nie chcą rewolucji, a jedynie weryfikacji złych, ich zdaniem, rządów prezesa PZHL-u Piotra Hałasika.

W wielu państwach Unii Europejskiej lokaut jest jednym z elementów rozwiązywania sporów zbiorowych. Związki zawodowe jako ostateczną broń mają strajk, co w realiach liberalnych stosunków pracy w Polsce w ogóle nie jest stosowane, a pracodawcy otrzymali nabitą armatę, czyli prawo do lokautu. Mogą więc w razie nielegalnego protestu załogi zamykać firmy, zwalniać protestujących pracowników czy też zawieszać wzajemne zobowiązania, wynikające np. z układów zbiorowych. Państwo zaś i jego narzędzia w postaci uchwalających przepisy, działa nie w interesie obywatela, który jest w większości, a lobbujących oligarchów. Tym samym staje się dyktatorem, ale w rękach zakulisowo pociągających za sznurki, ponadnarodowych właścicieli. Lokaut, jak widzimy z historii, jest narzędziem globalnym, reprezentuje bowiem globalną finansjerę, jej kaprysy i antynarodowe cele.

Roman Boryczko,

marzec 2019

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*