Jedni warci drugich i wcale się nie zdziwię, jak III Wojna Światowa zacznie się właśnie tam. Ciekawym, czy będziemy ochoczo pomagać sojusznikom w przypadku jakiegoś przeklętego błazeństwa w tym rejonie i interwencji NATO? Oczywiście nasi “sojusznicy” znów nas przekręcą tak jak w Iraku i Afganistanie…?
Jedni warci drugich i wcale się nie zdziwię, jak III Wojna Światowa zacznie się właśnie tam. Ciekawym, czy będziemy ochoczo pomagać sojusznikom w przypadku jakiegoś przeklętego błazeństwa w tym rejonie i interwencji NATO? Oczywiście nasi “sojusznicy” znów nas przekręcą tak jak w Iraku i Afganistanie…?