Dzisiejszy świat zmienia się szybko (2)

Liczne wypowiedzi przywódców europejskich (Merkel, Macron) wskazują, że Unia chce dla siebie wolności, pragnie odzyskać dawne znaczenie polityczne Europy w świecie – oprócz niektórych reżimów, jak w Warszawie. Okupacja nazistowska krajów europejskich staje się nie do zniesienia. Rewolucja Brexitu oznacza, że w Europie kreowane są dwa imperia: Unia jako imperium niemieckie, zaś Londyn restauruje Imperium Brytyjskie. Oba pospiesznie się cementują. Oczywiście jest i trzecie, tureckie, ale poza Bałkanami, które do nich należały, apetyt Turcji skierowany jest nad Zatokę Perską, która przez wieki była osmańska, póki nie przejęło tych ziem Imperium Brytyjskie. Także Północna Afryka jest w zasięgu zainteresowania odradzającego się imperium Erdogana. Chociaż Biden coś mówi o przywróceniu sojuszy transatlantyckich, nie jest bynajmniej jasne, jak je postrzega i co może zaproponować. Jeśli (co prawdopodobne) w ujęciu hegemona, to już jest za późno.

Nazistowski reżim w USA przeszedł metamorfozę. Teraz liczy się praca w urzędach, bowiem jest stała i o pewnych dochodach. Bankructwo Kalifornii, któremu zapobiegł rząd federalny trzykrotnie – w celach nie tylko propagandowych – i tak nie uchroniło od masowych zwolnień, np. nauczycieli. Polacy tam jeżdżący przeżywają szok. To jest stan już nie trzeciego świata – a czwartego. Według oficjalnych danych ilość bezdomnych w Kalifornii wynosi 30% całej populacji tego stanu. Badania naukowe już dawno sygnalizowały załamanie się systemu politycznego w Stanach Zjednoczonych, od wskaźników zdrowia ludzkiego poprzez prawa człowieka, którymi wycierano tam sobie sapiternę. Inteligentni mieszkańcy USA byli z roku na rok coraz bardziej zaniepokojeni skalą negatywnych zjawisk, aż w końcu część z nich popadła w fatalizm, doświadczający ten kraj. Jest to typowy symptom imperiów w stanie upadku.

Polaryzacja polityczna w Stanach Zjednoczonych mówi o ideologicznych podziałach w populacji, liczącej 330 milionów, co świadczy – o czym już wcześniej pisałem – o okresie schyłkowym imperium. Operacja Covid-19 tylko przyspieszyła upadek amerykańskiej bolszewii. Wojna Północ – Południe, o czym wielokrotnie wspominałem, nie dotyczyła jako tako niewolnictwa. Czarna część obywateli po wojnie secesyjnej miała się dużo gorzej, a rasizm istniał w najbardziej odrażającej formie, jak do tej pory istnieje. Była to wojna ideologiczna, dotycząca władzy i państwa, a dziś następuje jej rozwiązanie w postaci ostatniego aktu tragedii. Wojna domowa jest normalnym i jedynym rozwiązaniem dla USA. Poza tym retoryka angielska, Borys, podaj bostońską herbatkę, podgrzewa atmosferę upadku, albowiem rewolucja Brexitu tworzy na naszym kontynencie tradycyjną opozycję między Londynem a Berlinem. Odgrzewają się na terenie Europy dwa imperia, które już dwukrotnie walczyły między sobą o hegemonię. Dochodzi do ostatniego aktu tragedii.

Brutalność policji w nazistowskim reżimie jest czymś normalnym, a o oczywistościach się nie rozmawia. Podobnie jak rasizm. Należy natomiast zwrócić uwagę na kosztowne wojsko. Bazy USA na całym świecie świadczą tylko o głupocie bolszewickiej elity amerykańskiej, ale także o ich strachu przed wojskiem, które dobrze walczy tylko na obszarze USA. Potężna armia USA stanowi filar władzy. Z około ośmiuset bazami na całym świecie, militarny moloch wyssał krew z cywilnej gospodarki, podobnie jak w bolszewii sowieckiej. Dlatego dla wielu niezależnych obserwatorów-dysydentów w północnoatlantyckich satrapiach demokratycznych okres rządów Trampka żywo przypomina pierestrojkę Michaiła Gorbaczowa. Obecne wydatki na armię USA przekraczają 700 miliardów dolarów – znacznie przewyższając astronomiczne wydatki w latach szczytu zimnej wojny i nadal rosną. Strach przed armią – jedynym już czynnikiem państwowości amerykańskiej – robi swoje. Najlepiej ją mieć na pokaz poza granicami reżimu. Imperium Brytyjskie było tworzone przez Rotschildów w sposób racjonalny, w filozofii oszczędności, którą obecnie kontynuują Chiny i Rosja. Nie ma co się dziwić, albowiem Imperium tworzyła inicjatywa prywatna, a nie bossowie znad Potomaku, zamknięci w monopolistycznym systemie, rozbitym oficjalnie na dwie frakcje: republikańską i demokratyczną, które walczyły ze sobą podczas wojny secesyjnej.

Chiny natomiast 15. listopada fetowały wraz z dynamicznymi krajami Azji Południowo-Wschodniej wielki sukces – powstała największa strefa wolnego handlu. Kraje ASEAN-u (Indonezja, Tajlandia, Singapur, Malezja, Filipiny, Wietnam, Birma, Kambodża, Laos i Brunei), Chiny, Korea Południowa, Japonia, Australia i Nowa Zelandia, zawarły porozumienie, nazwane Regionalnym Kompleksowym Partnerstwem Gospodarczym (RCEP). Zawarte porozumienie jest największą jak dotąd na świecie, wielostronną umową o wolnym handlu. Obejmuje w sumie 15 krajów regionu Azji i Pacyfiku, które zamieszkują łącznie 2 mld ludzi, czyli 30 proc. ludności świata. Wytwarzają one też 1/3 światowego PKB. Chiny wraz z Azją idealnie odbiły operację wojenną Covid-19.

Zauważmy jeszcze jedno. Odbudowa mocarstwowości Rosji odbywa się wedle zmienionego paradygmatu. Przykładem dla Kremla jest Imperium Brytyjskie: racjonalne, oszczędne, a jednocześnie efektywne i skuteczne. I tak Rosjanie postępują.

Niemcy będą działać po swojemu, co wynika z historii naukowej ich dotychczasowej drogi.

 

Andrzej Filus

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*