Dzieci jako żywe tarcze ZNP

Mało kto dzisiaj w Polsce wie, że już w okresie międzywojennym II RP Związek Nauczycielstwa Polskiego był organizacją silnie komunizującą! I po okresie PRL-u to dziedzictwo trwa do dziś. Nie przypadkowo więc stary komuch Broniarz czyni z ZNP bojówkę – przede wszystkim SLD, najważniejszego spadkobiercy PZPR-u. Ale jak widzimy, otaczają go także działacze OPZZ, centrali związkowej, utworzonej przez Jaruzelskiego i Kiszczaka w stanie wojennym na gruzach zdelegalizowanej Solidarności. Jak łatwo się dzisiaj o tym zapomina i relatywizuje fakty, dotyczące wrogich Polakom sił w tamtym okresie walki o niepodległy byt państwa polskiego. Ta walka ciągle jednak trwa i oni wszyscy też dalej dzisiaj są i działają, strojąc się w przeróżne piórka „demokratów” i kogo tam jeszcze można. Prawdziwą twarz pokazują zaś w chwilach próby, kiedy podejmują ostre działania. Dlatego przestrzegam dzisiejszy NSZZ Solidarność, aby o tym wszystkim nie miał zbyt krótkiej pamięci. Nie odrąbany przed laty łeb czerwonej hydry, dzisiaj odradza się i jątrzy – nie jest naszym partnerem w czymkolwiek.

            Wszyscy wiemy, że pomijając wąską grupę ludzi z najwyższych półek, wszyscy zwyczajni Polacy mają dzisiaj ciągle za niskie dochody. Obojętnie, czy są to osoby pracujące prawie we wszystkich zawodach, czy emeryci i renciści, wszyscy płacimy ceny europejskie, a dochody nasze są kilka razy od europejskich mniejsze. Ale sprawcą tego stanu rzeczy nie jest rządzący od jesieni 2015 r. obóz, nazywający się Zjednoczoną Prawicą. Wszystko zaczęło się w roku 1989 od okrągłostołowego przepoczwarzania PRL-u w III RP. Narzucona wówczas Polakom demokracja liberalna, bardziej nawet od uprzedniej demokracji socjalistycznej, stopniowo Polskę i Polaków ze wszystkiego okradała, niszcząc nawet to, co właśnie zbudowali w PRL komuniści. Towarzysz Broniarz i kierowany przez niego ZNP, są częścią tamtego establishmentu. Dzisiaj chce on uchodzić za obrońcę mało zarabiających nauczycieli, ale spójrzmy tylko na środki, jakich zamierza użyć, a zobaczymy, kim oni naprawdę są. Rząd dzisiaj bardziej niż ktokolwiek uprzednio stara się dochody ludności podnosić, ale kto krzyczy, że trzeba je podnieść zaraz, wszystkim i o dużo większe kwoty, ten ma złe intencje. Tej bowiem zapaści niestety nie można tak właśnie – magicznie – usunąć. Należy tylko pilnować, aby jej usuwanie stale trwało.

            Dzisiaj młodzi Polacy nie znają już z własnego doświadczenia, że nawet w PRL, kiedy Solidarność walczyła z dyktaturą PZPR, ZSL i SD o prawo do godnego życia Polaków, zrzeszeni w Solidarności nauczyciele wówczas nie strajkowali! To samo zasadniczo dotyczyło np. służby zdrowia. Tymczasem dzisiaj nikt takich hamulców już nie ma. Ale mało tego – do czego dzisiaj ZNP towarzysza Broniarza wciąga środowisko nauczycielskie? Robią przygotowania do strajku… w okresie egzaminów młodzieży szkolnej! Zatem cynicznie biorą dzieci jako politycznych zakładników i w walce z rządem chcą się nimi posługiwać jak żywymi tarczami! Jest to nikczemne i godne najwyższego potępienia. Dlatego uważam, że NSZZ Solidarność w żaden sposób nie powinien iść z nimi na żadne w tym względzie współdziałanie. Tu chodzi o Waszą uczciwość i wiarygodność, które to dziedzictwo po Solidarności lat 80. Was zobowiązuje. Mówię to jako jeden z czołowych wówczas jej założycieli i przywódców. Cel nie uświęcał naszych środków wtedy i nie może ich uświęcać Wam obecnie. A działania ZNP i OPZZ poprzez panów Broniarzy i innych – naród nasz właściwie oceni.

 

Katowice, 7. marca 2019 r.

Andrzej Rozpłochowski

Fot.: Lech L. Przychodzki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*