XV PIKNIK OGÓRKOWY w WILCZY
Gmina Pilchowice – gwarantem dobrej zabawy i odskocznią od codziennych zmagań z szarą rzeczywistością.
Sierpień to ostatni wakacyjny miesiąc, wracamy bogaci w wrażenia z zagranicznych, bliższych i dalszych wakacyjnych wojaży, z bijącym sercem sprawdzamy swoje wyraźnie odchudzone konta bankowe, a nieco zmuszeni sytuacją zbliżającego się nieuchronnie roku szkolnego, rozpoczynamy odwiedzanie księgarń oraz marketów. Kolejny rok szkolny za pasem, a co za tym idzie – kolejne wyzwania, którym musimy sprostać. Pocieszamy się, że niewątpliwie czeka nas kolejny cios finansowy na początku roku szkolnego i na krótko przed jego rozpoczęciem ale później, jak zwykle, jakoś damy radkę.
SOŁTYS WILCZY, PAN JAN GAMOŃ W AKCJI. DZIŚ NIE MA MIEJSCA NA SMUTKI, WSZYSCY MAJĄ BYĆ RADOŚNI I USMIECHNIĘCI, TO ŚWIĘTO RODZINNE, WIĘC BAWCIE SIĘ DOBRZE…
Aby zapomnieć nieco o zbliżającej się wspinaczce i psychicznej wytrzymałości rodziców, organizowanych jest wiele całkiem fajnych imprez, pozwalających na nieco luzu przed zbliżającym się kolejnym testem na wytrzymałość – nie tylko tę finansową.
Z LEWEJ BARDZO MŁODA OSOBA. ROŚNIE MŁODE POKOLENIE ZARADNYCH GOSPODYŃ…
Już po raz piętnasty Urząd Gminy Pilchowice, sołtys Jan Gamoń z Radą Sołecką, oraz Gminny Ośrodek Kultury w Pilchowicach jako główni organizatorzy – zaprosili do wspólnego biesiadowania, które miało miejsce na boisku sportowym LKS Wilki – Wilcza. Suto zastawione stoły kramów i straganów kusiły zapachem śląskiej kuchni i niepowtarzalnym wystrojem. Panie KGW Żernica z okazałego ogóra wyczarowały żernickiego utopka, jak zapewniały żernickie gospodynie. Utopek wygląda dokładnie tak, jak przedstawia to miejscowa legenda. Panie KGW Wilcza pokazały niezliczoną ilość dań, których bohaterem były oczywiście zielone owoce. Samo zwiedzanie stoisk mogło wprawić w zakłopotanie najwytrwalszego z sędziów, a przecież kolejnym zadaniem jury była degustacja – i tu zaczęły się schody… Zupa ogórkowa i wiele jej odmian, do tego chlyb z fetym, ogórki na słodko, ostro, kwaśno, słodko-kwaśno i słono, na koniec ślonski kołocz ze syrym, makym, jabkami. Rosły oponki paniom i panom – ale jak tu sobie tych wspaniałości odmówić, piknik raz w roku a waga została w łazience…
PANIE Z KGW ŻERNICA. W CENTRALNYM MIEJSCU LEGENDARNY ŻERNICKI UTOPEK. W KAŻDEJ Z MIEJSCOWOŚCI UTOPEK WYGLĄDAŁ INACZEJ…
Jury, któremu przewodniczył wójt Gminy Pilchowice miało bardzo trudne zadanie. Ostatecznie nie przyznano nagród a dyplomy, nie było więc przegranych. Po burzliwej dyskusji przewodniczący jury ogłosił, iż wszystkie stoiska jak również wystawione dania oraz przemyślne wyroby, były jednakowo piękne. W konkursie brało udział sześć stoisk (drużyn). Decyzją jury wszystkie drużyny zostały uhonorowane w równy sposób. Nagrodę specjalną, wyłonioną drogą losowania, otrzymała pani Kornelia Rusin, reprezentująca miejscowość Leboszowice.
TRUDNE ZADANIE CZEKAŁO CZŁONKÓW JURY, JAK WYBRAĆ TO, CO NAJLEPSZE, KIEDY WSZYSTKO JEST JEDNAKOWO SMACZNE I TAK SAMO PIĘKNIE WYGLĄDA?
ŚLEPY LOS OKAZAŁ SIĘ SZCZĘŚLIWY DLA PANI KORNELII RUSIN Z LEBOSZOWIC – PO PRAWEJ
Wesołą biesiadę w śląskim stylu prowadziła pani Bernadeta Kowalska, która wraz z grupą swoich przyjaciół bawiła publiczność do późnych godzin wieczornych. Nie zapomniano także o najmłodszych. Wesoła grupa klownów zabawiała dzieciaki tańcem i śpiewem, były gry i zabawy, malowanie włosów na życzenie, itd. itd…
Zgodnie z wcześniejszym zapewnieniem, regionalną imprezę odwiedził też proboszcz, ks. Jan Mrukowski.
Dla gospodarza imprezy – sołtysa Jana Gamonia – najważniejsze było to, by wszyscy dobrze się bawili. Z troską spoglądał tedy w niebo i piętrzące się chmury, a choć spadło parę kropel deszczu, to nie przeszkodziły one w świetnej zabawie.
Tekst i fotografie:
Tadeusz Puchałka