Ustrój polityczny RP w koncepcjach UW (2)

 

Władza ustawodawcza (Sejm i Senat)

Pierwotny projekt Konstytucji RP, sygnowany 63 podpisami senatorów i posłów, należących do Klubu Parlamentarnego Unia Demokratyczna, złożony został 29. kwietnia roku 1993.

Trzy pierwotne wersje ustawy zasadniczej zostały poprawione, nim upłynął ustawowy termin składania projektów. Były to projekty: prezydencki (złożony 6. maja roku 1994), Klubu Parlamentarnego SLD i Klubu Parlamentarnego UD[1] (oba 9. maja 1994 r.).

Jak podaje Ryszard Chruściak – w stosunku do wersji pierwotnej, projekt UD nie zawierał zmian zasadniczych.[2] Większość z kilkunastu zmian miała charakter stricte redakcyjny.

Kwestii merytorycznych dotyczyły zmiany w art. 3., gdzie sformułowano tezę, iż samorząd terytorialny to nic innego, jak forma sprawowania władzy publicznej przez samych obywateli, art. 30., ust. 2., gdzie uregulowano ograniczenia, dotyczące korzystania z czynnego prawa wyborczego czy art. 33., ust. 3., który wprowadzał prawo pracowników do strajku. Samej Konstytucji dotyczyła zmiana art. 160., mówiąca, iż ustawę konstytucyjną, zwierającą zmianę, trzeba uchwalać dwukrotnie.

Prezentacja projektu (już wówczas pod szyldem Unii Wolności) odbyła się 22. czerwca 1994 r., a prezentował go poseł J. Ciemieniewski. Odpowiadał on też na pytania i krytykę członków Komisji Konstytucyjnej.

Złożony przez parlamentarzystów projekt ustawy zasadniczej jest najbardziej znaczącym wkładem Unii Wolności do rozwoju ustroju politycznego RP, toteż określenie poglądów ugrupowania na poszczególne działy owego ustroju opieram nie na przypadkowych niekiedy lub dyktowanych potrzebą chwili – wypowiedziach polityków Unii Wolności, a na tekście projektu Konstytucji RP z roku 1994.

W przywoływanym już przeze mnie wstępie Ryszard Chruścik przytacza argumentację przedstawiciela Unii Wolności za przyjęciem jej projektu.[3]

Wedle posła Ciemieniewskiego propozycja UW spełnia podstawowy warunek aktu nadrzędnego wobec wszystkich innych, uchwalanych przez Sejm – nie preferuje żadnego z kierunków dążeń politycznych. Nie jest więc ukłonem ani w stronę lewicy ani też prawicy, dystansując się od spraw stricte politycznych ku obywatelskości państwa.

Głównym zadaniem, jakie UW postawiło przed tekstem nowej Konstytucji RP, byłą zgodnie ze słowami posła Ciemieniewskiego rola stabilizatora Polski.

Jak mówił poseł-sprawozdawca, Unia Wolności uznała za podstawowe filary ustawy zasadniczej: suwerenność narodu, rządy prawa a także godność ludzką, będącą źródłem przyznanych obywatelom praw i wolności.

Zobaczmy teraz, jakie poglądy mieli w tym czasie członkowie partii, jeśli chodzi o funkcjonowanie władzy ustawodawczej.

Dotyczą jej artykuły projektu, numerowane od 45 do 76.[4]

Akceptując realia Rzeczypospolitej Polskiej, zaistniałe po „Okrągłym Stole”, unici nie kwestionowali przywrócenia instytucji Senatu RP, uznając, iż władzę ustawodawczą w Polsce sprawują Sejm i Senat.

Instytucja Sejmu miała pozostać przy dotychczasowej liczbie mandatariuszy. W ławach izby miało zasiadać nadal 460 wybranych w wyborach: powszechnych, równych, tajnych, bezpośrednich i osobistych – posłów.

Wybory przed rokiem 1989 określane były podobnie, jednak o wyborze kandydatów decydował Front Jedności Narodu, będący jedną z przybudówek PZPR, a wszelkie określenia, dotyczące kampanii i przebiegu elekcji – mijały się z rzeczywistością.

Kadencja Sejmu pozostawała czteroletnią, przy czym Sejm wg Unii Wolności miałby prawo dokonać samorozwiązania na postawie własnej uchwały, przyjętej większością 2/3 głosów, przy co najmniej 50% frekwencji na sali obrad. Prawo do rozwiązania Izby Niższej Parlamentu RP powinno też przysługiwać prezydentowi (skorzystał wcześniej z takiego prawa Lech Wałęsa). W obu przypadkach nowe wybory zarządza Prezydent RP, z tym, iż nie mogą się one odbyć później niż w 2 miesiące po wygaśnięciu kadencji Sejmu.

Nie zmieniło się nic w stosunku do dawnej konstytucji, gdy chodzi o prawa wyborcze. Tutaj Unia Wolności stała na stanowisku, iż wybierać może każdy obywatel RP, który ukończył w dniu elekcji 18 rok życia, a ten który ukończył lat 21 może być wybrany jako poseł.

Tradycyjnie też unici byli zdania, iż poseł nie jest związany instrukcjami wyborców, gdyż reprezentuje cały naród. Tu można i należy mieć wątpliwości. Posłowie kandydują wszak z regionalnych list wyborczych i mieszkańcy danego okręgu oczekują od nich reprezentowania w pierwszej kolejności interesów regionu. Moralnie winien to być ich obowiązek, ponieważ z praktyki wiadomo jednak, iż często jest on bagatelizowany przez parlamentarzystów – powinny istnieć sankcje wobec tych posłów, którzy nie przykładają się do reprezentowania swoich wyborców. W obecnej dobie – najskuteczniejsze byłyby chyba kary finansowe.

By uniknąć dublowania stanowisk, co automatycznie przełoży się na jakość pracy dla społeczeństwa, projekt Unii Wolności stanowił, iż poseł nie ma prawa być jednocześnie senatorem, sędzią, członkiem Trybunału Stanu ani Trybunału Konstytucyjnego, Rzecznikiem Praw Obywatelskich, Prezesem Najwyższej Izby Kontroli, Prezesem Narodowego Banku Polskiego, ambasadorem RP ani też wojewodą.

Art. 56. projektu, jakby przewidując późniejsze uwarunkowania polskiej sceny politycznej, mówi o powoływaniu przez Sejm komisji nadzwyczajnych i komisji śledczych, których uprawnienia określa ustawa.

Podobnie jak wcześniej, Sejm w wersji UW obradować miał sesyjnie. Mowa o dwu sesjach – jesiennej (nie później niż od 1. października) i wiosennej (nie później, niźli od 30. kwietnia). O zamknięciu sesji jesiennej decyduje przyjęcie ustawy budżetowej, wiosennej – udzielenie absolutorium urzędującemu rządowi.

Sesje (także nadzwyczajne) miałby zwoływać Prezydent RP.

Podobnie, jak było to wcześniej, obrady Sejmu powinny być według unitów jawne, chociaż (zgodnie z art. 58.) na wniosek Prezydium Sejmu (lub ¼ ogólnej liczby parlamentarzystów) może zostać uchwalona tajność obrad. Wsparciem dla ekip rządowych jest prawo nie tylko uczestniczenia ministrów w obradach, ale też, gdy tego zażądają – zabierania głosu z poselskiej mównicy. Wzmacnia to niewątpliwie pozycję gabinetu.

Projektu ustaw mogą składać: Prezydent RP, Senat RP, posłowie i Rada Ministrów. Do ostatecznego głosowania nad ustawami potrzebne są w wersji UW trzy czytania w Sejmie. Poprawki, niekiedy konieczne, mieliby składać albo posłowie, albo Rada Ministrów. Jednakże nie wszystkie poprawki mogłyby być uwzględnione. Dotyczy to zwłaszcza tych z nich, z jakimi nie zapoznały się wcześniej sejmowe komisje lub tych, które znacząco wpływają na stan finansów RP.

Wycofać projekt ustawy wnioskodawca ma prawo do czasu zakończenia trzeciego z czytań.

Ze względu na powołanie Izby Wyższej Zgromadzenia Narodowego, Sejm zobowiązany jest do przekazywania swych uchwalonych ustaw do Senatu RP. Senat ma trzy możliwości postąpienia z ustawą. Może ją w całości przyjąć lub odrzucić. Ma też prawo do naniesienia do ustawy swoich poprawek.

Sejm może odrzucić uchwałę Senatu, która wnosi poprawki lub odrzuca ustawę, wedle unitów bezwzględną większością głosów, w obecności co najmniej 50% ogólnej liczby uprawnionych posłów. Inaczej jest ona przyjęta i obowiązuje.

Specjalne przepisy stanowią o ustawie budżetowej, pozwalając m.in. na prowadzenie gospodarki finansami RP na podstawie projektu ustawy, gdy nie został on zatwierdzony. Zostawia też odpowiednie pole do manewru Prezydentowi RP.

Sejm ma też prawo, by nie zaakceptować ewentualnego prezydenckiego weta do ustawy. Jeśli zostanie ona uchwalona przez Sejm ponownie większością 2/3 głosów przy frekwencji ponad 50% posłów – prezydent musi ją podpisać w ciągu 7 dni.

Podczas przerw w sesjach – Sejm ma prawo, by upoważnić Radę Ministrów do wydawania rozporządzeń, mających moc ustawy.

Jednocześnie, co praktykowano wcześniej, Sejm jest organem kontrolnym w stosunku do Rady Ministrów i udziela mu absolutorium. Tu projekt unitów niczego nowego nie wnosi. Podobnie jak w przypadku wniosku o udzielenia wotum nieufności wobec rządu.

Jako władza ustawodawcza Sejm decydować ma, zgodnie z projektem UW, o przyjęciu ważnych dla kraju zobowiązań międzynarodowych, zwłaszcza tych, wymagających zmian ustaw czy niebywale kosztownych.

Podobnie rolą Sejmu ma być wprowadzenie stanu wojny i zawieranie pokoju. W przerwie między sesjami Sejmu stan wojny ogłaszać ma wg projektu unitów – Prezydent RP.

Art. 74. projektu UD (UW) i kolejny – dotyczą Senatu RP. Senatorów według projektu unitów miano by wybierać w województwach. Zastosowana by wówczas być miała zasada względnej większości. Liczbę senatorów projekt określał na 100 osób.

Kandydaci powinni mieć ukończony 30 rok życia.

Tryb pracy Senatu RP dokument określa w sposób tożsamy do tryby pracy Sejmu i odnoszą się doń odpowiednio przepisy z artykułów od 50. do 55. i od 57. do 60. unijnego projektu. Jak pisze R. Chruściak: „(…) Senat nie jest reprezentantem żadnej szczególnej kategorii interesów. Jako reprezentacja polityczna wypełnia funkcję kontrolera poprawności ustawodawczej”.[5]

Zgodnie z art. 76. pod przewodnictwem Marszałka Sejmu obie izby parlamentu mogą obradować wspólnie, stanowiąc wówczas Zgromadzenie Narodowe. Kiedy ma się to i może wydarzyć – wskazują odpowiednie artykuły projektu.

W porównaniu z dawną konstytucją projekt UW nie jest zaskakujący, jeśli chodzi o organy władzy ustawodawczej. Wpisuje się on po prostu w istniejące realia nowej Polski, z podkreśleniem roli nowej izby parlamentu, dla której zresztą nie zaproponowano nowych rozwiązań, jedynie procedury, powielające dotychczas stosowane przez Sejm RP. (cdn.)

 

Klara Wolińska


[1] Klub ten stał się w kilka dni później – 13. maja – Klubem Parlamentarnym Unii Wolności;

[2] Ryszard Chruściak, Uwagi o projektach Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z lat 1989-1997, (w:) Ryszard Chruściak (oprac.), Projekty konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej 1993, t. 1., Warszawa 1993, Wydawnictwo Sejmowe, s. 11;

[3] Ibid., ss. 18-19;

[4] Projekt Konstytucji RP, złożony przez UD na podstawie: Ryszard Chruściak (oprac.), Projekty konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej 1993, t. 1., Warszawa 1993, Wydawnictwo Sejmowe;

[5] Ryszard Chruściak, Uwagi o projektach Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z lat 1989-1997, (w:) Ryszard Chruściak (oprac.), Projekty konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej 1993, t. 1., Warszawa 1993, Wydawnictwo Sejmowe, s. 19.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*