Strach się bać…! (2)

Rząd nie wprowadza stanu wyjątkowego, bo boi się, że korporacje (którymi w strefach ekonomicznych Polskę usiano od granicy do granicy) mając sprawnych prawników, tytułem odszkodowań Polskę rozłożą na łopatki! Komitet Obrony Demokracji bronił Konstytucji! Gdzie oni są teraz, gdzie choćby ekipa Krytyki Politycznej? Dlaczego nie krzyczą, że wszystkie polskie prawa to kartoflana rzeczywistość upadku i beznadziei? Część społeczeństwa dostała nakaz pracy zdalnej, inni korzystają ze zwolnień L4, czy urlopów wypoczynkowych. Decyzją rządu gospodarka stanęła. Nikt dziś nie jest w stanie określić, jak długo potrwa ten stan! Specjaliści (a dziś tych się nagle namnożyło wśród lekarzy) licytują się jeden przez drugiego, raczej myśląc o wydłużeniu izolacji na maj, czerwiec, lipiec i tak dalej! Media rządowe – telewizja reżimowa nakręca dziś spiralę propagandową o tym, by nie wychodzić z domu, jednocześnie wprowadza do umysłu Polaków nową rzeczywistość katastrofy i niewidzialnego pomoru, który czai się wszędzie. Wystarczy jakoby dotyk, spojrzenie, czy targany wiosennym wiatrem liść i wszyscy mogą iść do piachu! Wystraszona tłuszcza rada nie rada stosuje #zostańwdomu!, dostając dziś aplikację lokalizacyjną na swój prywatny telefon. Ludzie sami zakładają sobie obroże na szyje!

Co znamienne, w akcję włączono wszystkie ośrodki propagandy, również te komercyjne, tzw. celebrytów, ludzi znanych i mniej znanych! Władza, wprowadzając środki radykalne miała jednak świadomość, że kartonowa Polska, funkcjonująca od pierwszego do pierwszego szoku, związanego z czasowym „odłączeniem prądu” – zbyt długo nie wytrzyma! Odrzućmy kłamstwa, że masoni, globaliści i inni członkowie sitw i kółek wzajemnej adoracji interesują się, co będzie potem… Bogaty lub ten, co go dziś reprezentuje w rządzie, interesuje się tylko zyskiem a taki rodzi się szczególnie w dobie katastrofy, gdzie jedni umierają i upadają a drudzy wszystko wykupują za symboliczny grosz!

Pamiętamy, jak się czuli zupełnie niedawno oszukani przez banki frankowicze. Te same banki już zacierają ręce, bo zarobią kolejne prowizje od wakacji podatkowych lub obłowią się mieszkaniami, które nie zostały spłacone w całości, po wielkim boomie sektora mieszkaniowego, jaki obserwowaliśmy w Polsce od kilku lat. Pracujący Polacy od rana do wieczora słyszą, że gospodarka się zawali. Prognozuje się bezrobocie w wysokości 10, 20 nawet 30%, jednocześnie te gałęzie gospodarki, które jeszcze pracują (jak na przykład handel przez Internet) mają gigantyczne (z moich obserwacji: dziesięciokrotne) przychody, niespotykane nawet w święta Bożego Narodzenia. Więc jak to jest, czy Polacy już umierają z głodu, czy może po prostu spokojnie funkcjonują na kwarantannie i kupują, czekając jednak, co dalej? Co ciekawe, pojawił się temat zwalnianych Polaków (w Łodzi są już firmy, zwalniające grupowo) a ja wciąż widzę tabuny Ukraińców, zasilających takie firmy jak Amazon (ciągle pracujący na pierwszej linii frontu i nie mogący się wyrobić z zamówieniami, płynącymi ze świata).

Przejęta dziś rozkazem Jarosława Kaczyńskiego resortami siłowymi Poczta Polska armię listonoszy naraża na zachorowanie, płacąc najniższą krajową (dziwne, prawda, bo to przecież niby polska marka) a pracowników sortowni niezłymi stawkami godzinowymi, ale w opcji umowy zlecenia! To prawdziwa twarz patriotyzmu gospodarczego, troski i rozwagi władz!

Kilka dni temu w jednej z firm na własne oczy widziałem grupę kilkudziesięciu rządnych pracy i złotówek najemników, rodem z Czarnego Lądu… Jak to jest, panie premierze, walczymy, by ochronić miejsca pracy dla Polaków, czy może ci zwalniani Polacy będą od teraz rywalizowali na umowach śmieciowych i umowach zleceniach z egzotycznymi przybyszami?

Wirusek – wieści nowe? Mamy wszak w Polsce wolny rynek wolnych kapitałów, których nie wolno ograniczać i mieszać się do ich interesów, co postuluje między innymi tak gorąco Konfederacja – partia, która na sztandarach wypisała sobie wyzysk, ale tylko Polaka w Polsce. To taka pokrętna forma nacjonalizmu, położona na liberalnej podkładce – autorskie danie Korwina-Mikke. (Cdn.)

Roman Boryczko,

kwiecień 2020

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*