Przypadki po polsku

W piątek doszło do niebezpiecznej sytuacji podczas podróży prezydenta Andrzeja Dudy do Wisły. W samochodzie, którym jechał prezydent RP, nagle wystrzeliła tylna opona. Na szczęście kierowca okazał się zawodowcem i nie stracił zimnej krwi. Auto i tak wpadło w poślizg i mimo dużej masy (3825 kg) zjechało do rowu. Co ciekawe na autostradzie w tym samym kierunku poruszały się w momencie wypadku inne pojazdy, co było na pewno niebezpieczne dla poruszającej się z dużą prędkością kolumny prezydenckiej. Na szczęście nikomu nic się nie stało, zaś auto mimo dużej prędkości nie uległo zbyt dużemu zniszczeniu. Co ciekawe media głównego nurtu puściły informację z wpisem anonimowego internauty ,który wiele dni wcześniej przewidział ów wypadek. Na trzy tygodnie przed wypadkiem prezydenckiej limuzyny na autostradzie A4, pewien internauta zwrócił uwagę, że tylna opona w samochodzie, w którym Andrzej Duda poruszał się wówczas po Monachium, nadaje się do wymiany. Uwaga internauty wydaje się niezwykłym zbiegiem okoliczności a może przestrogą od faktycznych zamachowców?. Skomentowane zdjęcie zostało bowiem wykonane 14 lutego br. późnym wieczorem, zaś sama przestroga pod fotografią pojawiła się chwilę po północy, czyli 15 lutego. Prezydent brał wówczas udział w Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.

Andrzej Duda jechał nowoczesną maszyną produkcji niemieckiej – BMW serii 7, dodatkowo wzmacnianym modelem 760Li High Security. Samochód kosztuje ponad 2 mln zł i produkuje się go na indywidualne zamówienie. Co ma na wyposażeniu? M.in. kuloodporne szyby o grubości 6 cm, mające wytrzymać ostrzał z magnum .357 i .44. Samochód może też ochronić pasażerów przed atakiem chemicznym. Przy nadmiernym stężeniu trujących gazów, okna zostają automatycznie zamknięte, system wentylacji wyłączony, a powietrze jest dostarczane ze specjalnych zbiorników. Prezydenckie BMW ma ponad 5,2 m długości. Firma BMW określiła model i markę opony, dedykowanej właśnie do takich limuzyn, wykorzystywanych do ochrony VIP-ów. Opona tego modelu to Michelin z systemem PAX. Przy braku powietrza (pęknięcie opony lub jej rozpad) ciężar auta opiera się na elastycznym pierścieniu, zamontowanym na obręczy, zapobiegającym jednocześnie zsunięciu się opony. Opona taka ma wewnątrz tak jakby felgę, nałożoną na felgę .W ten sposób można oddalić się z miejsca zagrożenia do 50 km z prędkością nie przekraczającą 80 km/h bez zatrzymywania auta. W limuzynie tej dodatkowo płytami zbrojonymi zabezpieczone są silnik i bak samochodu, chroniąc je od ewentualnego wybuchu spowodowanego detonacją lub silnym uderzeniem.

Sam przejazd prezydenckiej kolumny jest zawsze informacją ściśle tajną i obwarowany jest określonymi procedurami, mającymi zabezpieczyć VIP-a przed ewentualnymi zdarzeniami. Ochrona BOR musi przed wyjazdem kolumny określić szereg czynników: a/czas trwania konwoju, b/ wybrać optymalnie najkrótszą, najbezpieczniejszą trasę przejazdu, uwzględniając natężenie ruchu, stan nawierzchni, ustalenia typu i rodzaju nawierzchni.

Podczas objazdu trasy konwoju należy podać, jakiego ona rodzaju jest: betonowa, asfaltowa, brukowa, szuter, jedno-, dwukierunkowa, autostrada, jeden pas ruchu czy więcej w jednym kierunku, c/ należy wziąć pod uwagę warunki atmosferyczne, d/konieczne wytyczenie na mapie potencjalnych tras (nie mniej niż 3), e/rekonesans poszczególnych tras w celu zweryfikowania informacji, uzyskanych z map ze stanem faktycznym. Robi się go wcześniej lub tuż przed fizycznym wyruszeniem konwoju a ewentualne uwagi nanoszone są online na urządzenia GPS. Objazd taki wykonuje się w godzinach, w jakich ma być dokonany konwój oraz z uwzględnieniem prędkości, z jaką będzie się on poruszał i określeniem natężenia ruchu, e) ustalenia punktów newralgicznych: takie punkty to miejsca, których nie można ominąć, a w których jest wysokie ryzyko narażenia konwoju na niebezpieczeństwo ze strony ataku. Szczególnie należy zwrócić uwagę na: mosty, wiadukty, przejazdy kolejowe, lasy, pola, zwężenia drogi, remonty drogi, f) ustalenia ewentualnych miejsc postoju alternatywnego: miejsca takie powinny być „bezpieczne”, ogólnie trudno dostępne. Nie mogą to być m.in. stacje benzynowe, ogólnodostępne parkingi, zajazdy, motele lub ustala się scenariusz natychmiastowej ewakuacji osoby ochranianej.

Wszelkie scenariusze, znając rangę konwojowanej osobistości i obecną sytuację Polski na arenie międzynarodowej, są na miejscu. Z tym, że jeśli na prezydenta Andrzeja Dudę miał miejsce zamach, to na pewno się o tym nie dowiemy – biorąc pod uwagę, jaką tajemnicą owiana jest śmierć prezydenta Lecha Kaczyńskiego w „katastrofie smoleńskiej”. Wielcy tego świata strącili figurę, jak robi się to podczas szachowej rozgrywki. Dziś stawka po zawoalowanym zamachu stanu, który dokonał się 10.IV.2010 jest wciąż wysoka: 36 milionów tubylczych konsumentów i zarazem najtańszej siły roboczej w Europie Wschodniej. Polska jako kraj bogaty w kopaliny, mający dobra naturalne (lasy), liczne trakty wodne i dostęp do morza. Kraj o atrakcyjnym, umiarkowanym klimacie, idealny do ewentualnego zasiedlenia i skolonizowania.

Dzisiejsza opozycja, jak sama o sobie mówi, jest „opozycja totalną”. Grzegorz Schetyna nie kryje, jakie są intencje Platformy Obywatelskiej – „I w kraju i na arenie międzynarodowej będziemy totalnie przeszkadzać w niszczeniu kraju. Będziemy totalną zaporą w niszczeniu polskiego dorobku od 1989 roku!”. Oznacza to wprost to, co widzimy. Donosy do Brukseli, płynący w świat nieprawdziwy obraz Polski… Wszak niewiele się zmieniło, by móc bić w tarabany. O krok dalej idzie Komitet Obrony Demokracji, który poprzez akcje uliczne chce doprowadzić do przedterminowych wyborów. Ewentualnie wystosuje prośbę o bratnią, unijną pomoc  militarną, która przywróci neoliberalny porządek czasów PO/PSL, oczekiwany przez Berlin i Paryż. Nie możemy być samodzielni. Mamy być grzeczni. I tylko tak widzą nasze uczestnictwo w Unii Europejskiej jej decydenci – Merkel i Hollande.

Roman Boryczko,

marzec 2016