Wolność słowa się skończyła – właśnie opadła kurtyna… „Morda w kubeł!” – wspólna Rzeczypospolita Platformy Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwości?

Wolność słowa przemija ku uciesze wielkich koncernów medialnych, które w nowej rzeczywistości jakoś sobie poradzą. Nie słychać gwałtownego oburzenia u „obrońców demokracji” z liberalnej i lewicowo postępowej strony barykady KOD-u, nie słychać gwałtownego oburzenia u „szurów” i „płaskoziemców” z Konfederacji i tak zwanego prawicowego i skrajnie prawicowego antysystemu? Cisza! Prezydent RP podpisał nowelizację prawa karnego, zaostrzającą kary za szpiegostwo i szeroko rozumianą dezinformację. „Morda w kubeł!”.

Zaostrzenie kar za szpiegostwo – gruntowna zmiana art. 130 k.k.

Projekt nowelizacji (EW-020-1196/23)

zakłada m. in. gruntowną zmianę treści przepisu art. 130 k.k., dotyczącego przestępstwa szpiegostwa:

• 1: Typ podstawowy przestępstwa szpiegostwa (art. 130 § 1 k.k.) miałby być zagrożony karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 5 lat, w miejsce obecnego wymiaru od roku do lat 10;
• 2: Wyższą karę mógłby ponieść także sprawca typu kwalifikowanego wskazanego przestępstwa (art. 130 § 2 k.k.), tj. osoba, która biorąc udział w obcym wywiadzie albo działając na jego rzecz, udziela temu wywiadowi wiadomości, których przekazanie może wyrządzić szkodę Rzeczypospolitej Polskiej. Za popełniony czyn groziłoby pozbawienie wolności na czas nie krótszy od lat 8 albo dożywotnie pozbawienie wolności przy obecnym zagrożeniu pozbawieniem wolności na czas nie krótszy od lat 3; Działając na rzecz obcego wywiadu może być pociągnięty do odpowiedzialności karnej wnuczek, fotografujący babcię na dworcu kolejowym w Koluszkach, który popełnił zbrodnię utrwalenia na fotografii obiektu strategicznego i opublikowaniu go na portalu FB, czym mógł przyczynić się (działając nieświadomie) do ewentualnego i hipotetycznego zbombardowania w czasie odległym i bliżej niewskazanym w/w obiektu i infrastruktury kolejowej.
• 3: Jeśli sprawcą typu podstawowego szpiegostwa (art. 130 § 1 k.k.) byłby funkcjonariusz publiczny lub osoba pełniąca dyspozycyjnie terytorialną służbę wojskową, poniósłby on karę określoną w § 2;
• 4: Projekt zakłada penalizację dezinformacji,prowadzonej przez sprawcę biorącego udział w działalności obcego wywiadu, polegającej na rozpowszechnianiu nieprawdziwych lub wprowadzających w błąd informacji, mających na celu wywołanie poważnych zakłóceń w ustroju lub gospodarce Rzeczypospolitej Polskiej, innego państwa lub organizacji międzynarodowej lub skłonienie organu władzy publicznej Rzeczypospolitej Polskiej lub innego państwa albo organu organizacji międzynarodowej do podjęcia lub zaniechania przez nie określonych czynności.Za wskazany czyn groziłaby kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8;

Idealnie w ów podpunkt wpisuje się sytuacja, mająca swoją główną dynamikę w nocy z 24/25. sierpnia 2023 roku na Bulwarach Wiślanych w Warszawie. Dziś, gdy ów „demokratyczny” przepis nie wszedł w życie, dostaliśmy My-Naród wersję oficjalną z mediów głównego nurtu i służb policji państwowej i wersję ofiar, którą np. na popularnym kanale YT naświetlił Zbigniew Stonoga i twórca „USZI”. Grupa ukraińskojęzyczna z ukraińską flagą zaatakowała czynnie Polaków. Media i służby zareagowały – to nie Ukraińcy, to Gruzini! W tym momencie a właściwie już za 14 dni każdy, kto podważy oficjalną, zadekretowaną miłość do nacji ukraińskiej, będzie nosicielem dezinformacji i jeśli podważy sens pomocy militarnej, wyrazi się nieprzychylnie o ich zachowaniu w Polsce, będzie (nawet nieświadomie) rosyjskim szpiegiem, który rozpowszechnia informacje, wprowadzające zamęt i niepotrzebne angażowanie aparatu władzy w gaszenie pożaru, którego przecież nie było – obywatel pod groźbą 8 lat szybko to zrozumie. (Cdn.)

Roman Boryczko,

wrzesień 2023