Ukraina to stan umysłu (2)

X X X

Oksana Zabużko – poetka, wykładowczyni, z dystansu amerykańskiego uniwersytetu przygląda się swojej poturbowanej przez historię ojczyźnie, Ukrainie. Zdecydowana i zaciekła feministka, aktywnie robiąca karierę w tym obiecującym kierunku. W Polsce kochana przez środowiska laickie, homoseksualne i liberalne. Idealizuje Ukraińców w iście spiżowy, idylliczny sposób, Ukrainiec to jednak według niej ktoś lepszy… Jeśli pójdzie w małostkowość, lepiej by nie istniał. „Niewolnicy nie powinni rodzić dzieci… w niewolnictwie lud się degeneruje.” Idealna Ukrainka marzy o oddaniu swojego „białego ciała” prawdziwemu Ukraińcowi, najlepiej nacjonaliście i dysydentowi, nieugiętemu bojownikowi przeciwko „Moskalom”. „Młodzi i przystojni, niewiele starsi od was, wojowniczy faceci, marzyłyście o nich, jak twoi rówieśnicy o aktorach filmowych.”

Pozostaje spojrzeć na pożółkłe fotografie rodzin chłopskich, na których widnieją chłopcy „jak dęby”, z byczymi szyjami, pękającymi kołnierzami („z tego miała wyrosnąć nasza elita narodowa!”). Zachód, który tak bardzo dziś pomaga, wyciąga dłoń ku Ukrainie, a ta „biegnie skokami do Europy”. Zachód irytuje panią Zabużko. Przede wszystkim przez to, że za mało uwagi poświęca jej „nieszczęsnej ojczyźnie”, a Ukraina nie będzie wiecznie gryzła ręki dawcy. „Dolary zostały przecież podane”.

 

X X X

„Polska nie jest naszym wrogiem, ale ma poważne problemy, ten kraj jest nieszczęśliwy na swój sposób. Polski rząd coraz bardziej izoluje się od Europy i wywołuje wśród ludności poczucie „oblężonej twierdzy”. Wołyń. „Co ten film dał? Wystarczy przyjrzeć się temu, jak komentowany jest Wołyń na Ukrainie, choćby w mediach społecznościowych. Dominująca reakcja to: „Oni tylko udają naszych przyjaciół. A gdy tylko nadchodzi sposobny moment, wbijają nam nóż w plecy.” Dawne krzywdy polsko-ukraińskie zarosły trawą. Rozdrapywanie nieistniejącej krzywdy to wzywanie uśpionych demonów. Ten film nie będzie służył polsko-ukraińskiemu pojednaniu. Wręcz przeciwnie.”

„Co robi wasz [polski] rząd, po co wam ta nowa przyszłość. My mamy wojnę, mamy akty terrorystyczne. Polska polityka jest krótkowzroczna, a dziś mamy Rosjan wszędzie na Ukrainie”.

 

X X X

Ukraina cierpi nie z powodu swoich wad, ale cnót (co zbliża ją do bohaterek powieści markiza de Sade). Rolą arcygwałciciela i głównego wroga pełni oczywiście Rosja-Moskwa („Moskwaszczyzna”), która na przestrzeni dziejów nieustannie dręczyła i dręczyła Ukrainę. Jednak inni aktorzy geopolityczni – Polska, Niemcy itd. – również uczestniczyli w „ukrzyżowaniu Ukrainy”. Kraj ofiary, kraju łupu, konsekwentnie padającego ofiarą różnych geopolitycznych gwałcicieli.

Gwałciciele wszelkimi możliwymi sposobami „połączyli i wchłonęli” Ukrainę, pozbawili niezależności politycznej i kulturowej, hamowali jej rozwój, a także wyrządzili jej bezpośrednie szkody fizyczne, niszcząc wartości materialne i eksterminując ludność. Ukraina jest od zawsze rozumiana jako „upadłe mocarstwo środkowoeuropejskie”, wciągnięte siłą w orbitę „Moskwy”. Zachód mógł uratować cierpiącą Ukrainę, ale tego nie zrobił, woląc rozprawić się dziś ze swoim właścicielem i gwałcicielem, rosyjskim reżimem imperialnym.

Kopciuszek, subtelnie dręczony przez złą macochę (Rosja) z całkowitą obojętnością dobrotliwego, ale bezsilnego ojca (Zachód). W tym względzie oczywiście pewne nadzieje pokłada się w „dobrej wróżce”, „matce chrzestnej” – w tej roli ukraińscy myśliciele widzą Amerykę, która będzie zachęcać i ukrywać ukraińską zemstę.

 

Roman Boryczko,

marzec 2023

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*