Niemcy są dla nas ponad wszystko (7)

Tereny przygraniczne, np. powiat sępoleński w województwie pomorskim, gdzie granica powiatu stanowiła równocześnie granicę państwa, zostały zajęte przez Wehrmacht już 1. września 1939 r. Ofiarami zbrodni pomorskiej 1939 byli przede wszystkim polscy mężczyźni, o różnym wykształceniu i pochodzeniu. Zginęli, ponieważ ze względu na swoją przedwojenną działalność społeczną i polityczną uznani zostali za „wrogów niemczyzny”. Niemieccy sąsiedzi rozwiązywali też sąsiedzkie spory – wróg już nie musiał być patriotą – wśród ofiar znajdowały się też kobiety i dzieci. Pomimo, że wraz z regularną armią na tereny państwa polskiego wkroczyły jednostki policji bezpieczeństwa (Einsatzgruppen der Sicherheitspolizei), to jednak formacją odpowiedzialną w głównej mierze za realizację eksterminacji mieszkańców Pomorza był Selbstschutz Westpreussen („Samoobrona” Niemców Etnicznych), którego trzon stanowili miejscowi Niemcy. Najważniejsze ośrodki organizacji w powiecie sępoleńskim znajdowały się w Sępólnie Krajeńskim, Więcborku, Sypniewie, Sośnie i w Rogalinie. Obwodowi Selbstschutzu w Więcborku podlegały trzy obozy: Karolewo, Radzim i prawdopodobnie filia obozu w Radzimiu  – Komierowo.

Obóz w Karolewie powstał, jak twierdzi większość badaczy, w połowie września 1939 r. na potrzeby doraźnych eksterminacji na miejscu! Komendantem został Herbert Ringel, natomiast jego zastępcą Karl Friedrich Marquardt. Ringel przed wojną był lakiernikiem, tapicerem i siodlarzem, zaś Marquardt – stolarzem. Komendant nadużywał alkoholu i notorycznie stwarzał zagrożenie dla więźniów i innych strażników. Prawdopodobnie pod koniec listopada 1939 r. Ringela zastąpił Ewald Black. Strażnicy obozowi również w dużej części wywodzili się z Więcborka, czyli byli tutejsi. Ich liczbę można oszacować na 15 do 20 osób. Byli wśród nich stolarze, ślusarze, szewcy, robotnicy rolni, bezrobotni. Obóz został rozwiązany 8. grudnia 1939 r. Szacunki co do liczby zamordowanych tam osób były bardzo różne i sięgały nawet 10 tys. Najbardziej wiarygodna jest liczba 1781. Tyle osób zostało pochowanych w miejscu, gdzie w Karolewie upamiętniono zbrodnię i urządzono cmentarz. Sam Selbstschutz został rozwiązany 26. listopada 1939 r., jednak faktycznie jego miejscowe struktury zaprzestały działania dopiero w lutym 1940 r.

38 tys. tysięcy nadludzi, gorliwych w mordowaniu słabszych, przeszło z automatu do oddziałów SS-Totenkopfverband („trupich czaszek”). Pozostali trafili głównie do policji pomocniczej, policji porządkowej i żandarmerii, a niektórzy z nich po odpowiednim przeszkoleniu – do SS. Żona Lota, uciekając z Sodomy i Gomory obejrzała się za siebie, została zamieniona przez Boga w słup soli. A to znaczy, że kto kroczy do przodu z głową odwróconą w tył, zamieni się w słup soli. Według współczesnych Niemiec i ich organów decyzyjnych szacunek między narodami powinien opierać się na tym, co czeka nas w przyszłości. Polityka historyczna mitycznych „nazistów”, do których dziś nikt się w Niemczech nie przyznaje (wyjątkiem są szaleni Ukraińcy i ich sentyment do SS Galizien), pokazuje nam, Polakom, iż krzywdy naszych dziadów w imię demokracji i integracji UE mają być zapomniane! Aż 87% polskich respondentów uważa, że przynależność do Unii Europejskiej jest korzystna dla Polski. 65% poparło unijną konstytucję. 

Polska, która niedawno wspięła się na trzecią pozycję na liście najważniejszych partnerów gospodarczych Niemiec, odnosi się natomiast z entuzjazmem do międzynarodowego handlu. 78% z nas uważa, że kraj na tym korzysta, a tylko 10% jest przeciwnego zdania. Polakom podoba się również otwartość granic, dająca możliwość pracy za całkiem inne (wyższe) stawki.

Polacy nie mają złudzeń, kto rozdaje karty na naszym kontynencie. 68 proc. Polaków ufa Niemcom, bo mit silniejszego i mądrzejszego wciąż pokutuje w nas samych. Nawet nierozstrzygnięta kwestia zakończenia II wojny daje do myślenia – III Rzesza przegrała ten konflikt gospodarczo i militarnie, a mimo to dzisiejsze Niemcy są w globalnym świecie jedną z nielicznych potęg, która będzie kreowała nowy, straszny świat po Covid-19, a nie… biernie wykonywała rozkazy!

 

Roman Boryczko,

czerwiec 2021

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*