Mroczna strona źle rozumianego postępu (2)

Hans Poelzig to architekt, znany podówczas i doceniany za swoje rozwiązania, któremu zawdzięczamy wprowadzanie nowatorskich rozwiązań głównie na terenie kopalni Anna w Pszowie oraz Emma w Radlinie. Znaczącym projektem wspomnianego architekta był kompleks zabudowań szybu Chrobry (dawniej Rudolf) kopalni Anna w Pszowie. Prace nad tym projektem Poelzig rozpoczął w roku 1914, a więc przed 103 laty. Prace owe obejmowały budowę obiektu maszyny wyciągowej, budynków nadszybia, sortowni z płuczką, warsztatów, a także budynku elektrowni z ciepłownią i rozdzielnię.

Rok od założenia projektu ukończono budowę obiektów elektrowni a także budynek, mieszczący w swoim wnętrzu urządzenia maszyny wyciągowej. Dwa lata później stanęły warsztaty, zaś w roku 1919 powstała sortownia.

Budynki te odznaczają się prostotą, bez zbędnych w tym przypadku dodatków o znaczeniu dekoracyjnym, są skromne a przy tym funkcjonalne. „Obiektem, któremu należy poświęcić więcej czasu jest budynek nadszybia szybu Chrobry […]. Został on wzniesiony w szkieletowej konstrukcji stalowej. Ponad budynkiem, tuż przy wieży wyciągowej, wznosi się niewielka konstrukcja stalowa, przywodząca na myśl basztową formę szybu Wiktor kopalni Marcel w Radlinie […].” (Wybrany fragment cytatu, patrz: Fundacja Ochrony Dziedzictwa Przemysłowego Śląska, Zeszyty Naukowe , tom 1, Wrocław-Katowice 2017).

Przypominanie o Poelzigu i jego pracy szczególnie na terenie Pszowa ma swoje uzasadnienie, już bowiem 15 lat od powstania zabudowań kopalni Anna pisano, że w Pszowie […] architekt wydobył monumentalne piękno architektury przemysłowej, która jeszcze kilka lat wcześniej nie była uznawana jako zasługująca na miano wysokiej sztuki. Działalność architekta, jak z tego wynika, była uznawana i szanowana kilkadziesiąt lat temu a w latach 30. XX wieku nazywany był on mistrzem, który swoim uczniom wpaja przekonanie, że budynek nie jest konstrukcją lub tylko dziełem sztuki lirycznej, ani maszyną do życia, lecz organizmem, jak wszystkie rzeczy, które służą życiu ludzkiemu, dziełem sztuki, jak każdy produkt twórczości ludzkiej i zarazem konstrukcją, jak wszystkie przedmioty z pracy rąk pochodzące, czyli jest architekturą. „Nasz czas znajduje swój doskonały wyraz w wielkich budowlach przemysłowych, one są właściwym zadaniem współczesnej architektury”. (Wybrane cytaty). Czy zatem nasze czasy charakteryzować się mają burzeniem tego wszystkiego, co kiedyś budowano na mocnych, solidnych fundamentach naszej tożsamości? Przerażająca to wizja lecz śledząc doniesienia ze świata – jakże prawdziwa.

Warto wspomnieć, co mówił o Poelzigu Reyner Banham – autor publikacji Rewolucja w architekturze: […] Jego budynki dla przemysłu rzeczywiście tworzyły nowe formy dla nowych potrzeb, były główną ozdobą ekspresjonistycznego lub indywidualistycznego skrzydła Werbunku oraz podstawowym czynnikiem inspirującym krótko trwającą fazę ekspresjonizmu w niemieckiej architekturze po roku 1918 […]. (Wybrany fragment cytatu).

NA ŚCIANIE BANNER Z NAPISEM „NA SPRZEDAŻ”… MOŻNA I TAK, ALE TO PRZECIEŻ NASZE, PSZOWSKIE… CZEMU NIE MA SŁUŻYĆ NAM, MIESZKAŃCOM?

Mając jako twórcę takiego architekta, jakim był Poelzig, budynki nieistniejącej kopalni Anna posiadają dużą wartość historyczną, jako przykład dobrej architektury przemysłowej. Działalność zaś tego człowieka na rzecz województwa śląskiego jest nie do ocenienia, czy zatem  obiekty,  które są dziełem jego wiedzy, nie powinny otrzymać drugiego życia?

Stowarzyszenie Sympatyków Kopalni „Anna” powstało z rozpaczy – informuje jeden z założycieli, Marek Kubik. Dziś obiekty przemawiają, wołają do nas tym głosem, wręcz proszą się o to, by tchnąć w nie kolejne życie.

W mieście brak jest obiektów, przeznaczonych do treningu sportowców, czy też dla rekreacji, jak chociażby ściany wspinaczkowe. Na terenie byłej kopalni mogłoby powstać muzeum górnictwa. Pomieszczenia biurowe mogłyby służyć jako sale wykładowe, a większe pomieszczenia mogłyby spełniać role sal koncertowych. Pomysłów mamy  dostatek, tylko jakoś trudno o wsparcie naszych dążeń.

Pszów – informuje pan Kubik – jest  miejscem  odwiedzanym licznie przez pielgrzymów, więc co najmniej jeden z przykopalnianych obiektów mógłby stać się po niewielkiej renowacji Domem Pielgrzyma. Wszystko jest tu godne oglądania, nawet łaźnia ma swoje unikalne już teraz eksponaty, a przecież wszystko to mogłoby zmienić swój charakter i w niedługim czasie mądre inwestycje mogłyby przynosić miastu  korzyści. Głos rozpaczy, który dobywa się z opuszczonych martwych obiektów, jest także wołaniem w naszą stronę, bo to interes, w który powinniśmy zainwestować wszyscy. Kopalnia Anna to część naszej kultury, jest jednym z filarów (stempli) naszej historii, jak zatem na ten problem zapatruje się miasto, co myślą o tym samorządowcy, pytamy radnego, pana Kazimierza Nawrata? Problem ten jest znany Urzędowi Miasta – informuje Nawrat – trudno jednak pogodzić wszystkie ważne inwestycje, trudno też wyodrębnić z nich te mniej i bardziej ważne, nie jest możliwe, byśmy wszystko mogli zrobić już i od razu. Nie wykluczam możliwości, aby temat ten został poruszony po raz kolejny na najbliższej sesji Rady Miasta. Osobiście, a także jako samorządowiec, wspieram działalność tego stowarzyszenia. Bądźmy dobrej myśli, choć droga do porozumienia szczególnie w tym zakresie, jest jeszcze długa, głównym tego powodem jest brak funduszy. Skoro jednak wysiłkiem całego społeczeństwa odbudowano Warszaw to dlaczego mielibyśmy pozostawić samemu sobie tak bogaty region w historię i kulturę, jakim był i jest Śląsk – dodaje na koniec dr Kazimierz Nawrat, syn człowieka, który walczył w Powstaniu Warszawskim.

NAWET TO PRZEJŚCIE PODZIEMNE MOGŁOBY BYĆ NIEZŁĄ ATRAKCJĄ!

A może by tak zorganizować wspólne spotkanie wszystkich organizacji, działających na terenie miasta Pszowa i pospołu rozpocząć rozmowy na temat reanimacji pszowskiej, górniczej historii tego miasta i regionu. Każda droga w kierunku dobrego i każdy pomysł, idący w kierunku porozumienia ma to samo wielkie znaczenie, a czasu jak zwykle niewiele, bo choć budowano kiedyś solidnie, to w krótkim czasie obiekty padną i zamienią się w zgliszcza z samej tylko niemocy i rozpaczy. To także sprawa dla naszych parlamentarzystów, posłów Ziemi Górnośląskiej – to czas na Dobrą Zmianę także w tym zakresie.

Obszerna relacja ze spotkania w dniu 21. października 2017 została zarejestrowana w materiale filmowym aut. Kacpra Biernackiego i Radosława Jury. Z mieszkańcami, radnym miejskim, dr Kazimierzem Nawratem oraz jednym z założycieli Stowarzyszenia Sympatyków Kopalni Anna, panem Markiem Kubikiem, rozmawiał Tadeusz Puchałka. Spotkanie: Pszów, 21. października 2017).

W materiale wykorzystano fragmenty publikacji: Fundacja Ochrony Dziedzictwa Przemysłowego Śląska, Zeszyty Naukowe, tom 1, Wrocław-Katowice 2017.

Tadeusz Puchałka

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*