Jarosław Kaczyński chce wojny z Rosją! (2)

Okazuje się, że nasza rządowa narracja działa dziś w jawnym formacie POPiS jak dobrze naoliwiona maszyna. Kurs: Kijów, cel: wojna z Rosją, narzędzia pośrednie: wyrzucić z siodła wszystkich stronników Putina. Lider Platformy ObywatelskiejEPL, były premier i były szef Rady Europejskiej, Donald Tusk przebywa z wizytą w Budapeszcie. Donald Tusk pojawił się w Budapeszcie na zaproszenie węgierskiej opozycji. Podczas swojego wystąpienia na placu wypełnionym tłumem ludzi przekonywał, że „wolność i solidarność to nie są puste słowa”. – „To są nasze fundamenty. Byliśmy razem w październiku ‘56 i wtedy, gdy rodziła się Solidarność. Byliśmy razem także w 1989, gdy oba nasze narody się wyzwalały. (…) Trwa rosyjska agresja na Ukrainę. Wszyscy dobrze rozumiemy, że to nie jest tylko walka o suwerenność Ukrainy. To walka o naszą przyszłość. Wasze wybory są tak ważne dla nas i dla całej Europy. Dla marzeń Ukraińców o zjednoczonej Europie. Viktor Orbán zapracował bardzo ciężko na opinię najbardziej proputinowskiej władzy w Europie. Marzymy o tym, żeby Zachód, który budzi się z letargu, był rzeczywiście zjednoczony i żeby różnymi politykami przestały targać wątpliwości, po której stronie jest dobro, a po której zło. Wojna nie toczy się tylko na Ukrainie, ale i w każdym europejskim kraju. Wizja Putina, którą podzielają niektórzy europejscy politycy, także tu na Węgrzech, to wizja państwa, które uznaje tylko kult siły, a nie praworządności. Dzisiaj musimy głośno powiedzieć: Nie chcemy Putina na Ukrainie, nie chcemy Putina w Europie!”. W zaplanowanych na 3. kwietnia wyborach na Węgrzech zmierzą się rządzący od 12 lat krajem Fidesz premiera Viktora Orbána oraz blok Zjednoczeni dla Węgier, który współtworzy sześć partii opozycyjnych (m.in. faszystowski Jobbik) z Peterem Marki-Zay’em na czele.

A co robią polskie władze, by chronić nasze interesy narodowe, interesy gospodarcze i przyszłą rolę, jaką nasz kraj będzie odgrywał w Europie po skończonym konflikcie rosyjsko-ukraińskim? Polskie władze właściwie na oczach całego ogłupiałego polskiego społeczeństwa dokonują relokacji obywateli Ukrainy na terytorium Polski, traktując ich nie jako uchodźców wojennych i jedną ze stron konfliktu rosyjskojęzycznego świata… PiS przy milczącym głosie całej opozycji parlamentarnej nadaje im specustawą specjalną rolę obywatela czasowo uprzywilejowanego. Dotyczy to również ukraińskich dzieci, które w polskich szkołach zamierza się polonizować, odrywając je od swojej kultury i nie mówiąc Polakom, że proces ten jest procesem domkniętym, jako forma nagłej asymilacji milionów „nachodźców”. Bez żadnej kontroli dokonuje się na naszych oczach proces dozbrajania państwa ukraińskiego, finansowania z budżetu Polski jego struktur jak też powolnego włączania się w ten konflikt fizycznie. Po przepychankach, dotyczących dostarczenia Ukrainie lotnictwa, z których polska strona wyszła z twarzą, opierając się sugestiom USA, Jarosław Kaczyński w Kijowie sugeruje stronie ukraińskiej, że być może NATO lub strona amerykańska rozważają scenariusz III wojny światowej. „Na Ukrainie potrzebna jest misja pokojowa NATO lub szerszego układu międzynarodowego. Ukraina potrzebuje nie tylko solidarności i uznania, ale czynów i odwagi społeczności międzynarodowej. Potrzebna jest nie tylko pomoc, ale trzeba także zmienić pewną zasadę, która została przyjęta. Sądzę, że potrzebna jest misja pokojowa NATO, ewentualnie jeszcze jakiegoś szerszego układu międzynarodowego, ale taka misja, która będzie w stanie także się obronić i która będzie działała na terenie Ukrainy. To będzie misja, która będzie dążyła do pokoju, do udzielenia pomocy humanitarnej, ale jednocześnie będzie też osłonięta przez odpowiednie siły, siły zbrojne. Potrzebna jest misja pokojowa, humanitarna, przygotowana przez NATO i może inne organizacje, ale osłonięta zbrojnie i odbywająca się na terytorium Ukrainy. Ukraina jest państwem suwerennym i jeśli zgodzi się na taką misję, to zupełnie wystarczy w świetle prawa międzynarodowego i nie będzie casus belli, chyba że chodzi o tych, dla których casus belli jest istnienie innego świata niż ich własny.”
Maski opadły i chyba nie powinniśmy mieć złudzeń, my obywatele Polski, którzy pod koniec marca wyjdą z dwuletnich obostrzeń Covid-19 a wejdą w… wojnę z Rosją!

 

Roman Boryczko,

16.03.2022

2 komentarze do “Jarosław Kaczyński chce wojny z Rosją! (2)

  • 17/03/22 o 07:22
    Permalink

    Przecież to oczywiste – ten Nibelung pragnie wepchnąć Polskę w wojnę z Rosją w imię swych chorych ambicji. Jego miejsce – i to od dawna – jest w psychiatryku na OZ.

    Odpowiedz
  • 22/03/22 o 13:24
    Permalink

    No cóż, wychodzimy z jednej biedy, by natychmiast wejść w drugą – jeszcze gorszą. A tak w ogóle, to przypomina to “Faraona” Bolesława Prusa: młody i głupi Ramzes XIII pragnie wojny z Asyrią do czego jest popychany przez bezwzględnych i chytrych Fenicjan. Zadarł z kapłanami i słusznie zapłacił za to życiem. To oczywiste – nikt normalnie myślący nie chciał wojny z potężnym mocarstwem. A czasami trzeba poświęcić jednostkę dla dobra ogółu, szczególnie jeżeli chodzi o dobro państwa i narodu i ma się wojnę w tle.
    Ale czy ponadczasowa mądrość polityczna z czasów faraonów jest w stanie dotrzeć do ciasnych mózgownic i zakutych łbów? Wątpię…

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*