Owsiaka naszego powszedniego…

Potworna nagonka która przetoczyła się przez część mediów, skierowana pod adresem J. Owsiaka i jego fundacji, nie ominęła również “Się Myśli”. W swym wielce emocjonalnym artykule, o jakżeż wymownym tytule “Zatkamy Ci gębę pełną pytań..<<miłością>>” (sic!) Roman Boryczko, kontynuuje przyjętą przez prawicowe media melodię o podejrzanej roli Owsiaka jako katalizatora buntu w latach 80.

Co ciekawe, prawica dopiero teraz przypomniała sobie o zrywach wolnościowych końcówki PRLu i postanowiła bronić ich, atakując Owsiaka. Inaczej rolę środowisk prawicowych w tamtym czasie oceniał śp. Rafał Górski, związany z krakowską opozycją w tamtym czasie. W wywiadzie-rzece dla mieleckiego “Innego Świata” wspominał o roli bojówek prawicowych, napuszczanych przez służby milicyjne w celunrozbijania manifestacji opozycyjnych. Pamięć dobra, ale krótka? Czy może po prostu dopiero Owsiak był dobrą okazją dla prawicy by posłużyć się Dezerterem, Analogsami, Kurzyńcem i Ruchem Wolność i Pokój ?

Podobny wrzask rozpętał się po zaproszeniu na Przystanek Woodstock prezydentów Niemiec i Polski. Padły hasła o zaprzedaniu ideałów, upolitycznieniu i… – a jakże! – roli katalizatora buntu. W służbie rządu, TVN-u i Gazety Wyborczej, rzecz jasna.
Mało kto w tym wszystkim zadał sobie pytanie, czy Woodstock, impreza organizowana przy udziale wszelkich możliwych służb mundurowych, wspierająca ideę pomocy dla budżetu państwa, może mieć jakiekolwiek
inne ideały. Czy się to rozmarzonym idealistom z prawa i z lewa (np. Młodym Socjalistom) podoba, czy nie, prezydenci przyjechali na SWOJĄ imprezę…

Roman Boryczko uderza w podobnym stylu. W pierwszym zdaniu nazywając Owsiaka manipulatorem i trzymając tę stylistykę do końca tekstu.
„Jeśli smród pozostał i nie sposób go z izby wygonić zgodnie z zasadami socjotechniki trzeba zastosować manewr na wyjeździe i do tego z dużym ładunkiem emocjonalnym by w końcu zamknąć mordy tym PISiorom i innym katolom.” – pisze dalej Boryczko. Ciężko dociec jaką to drogą mknęła myśl autora, który od dziwnego bądź co bądź show medialnego Owsiaka doszedł do konkluzji, iż to typowy „must be” przy walce z ciemiężonym środowiskiem prawicowo-katolickim. Ale taka widać musi być formuła.

 

Jaki Owsiak jest każdy widzi. Jakie poglądy głosi – też nie jest to ani tajemnica, ani nowina. Od początku swojej medialnej kariery, umiejscawia się jasno po „apolitycznej” stronie mocy. Przy czym apolityczność ta oznacza najczęściej zaniechanie podejmowania dyskusji w określonych (politycznie a jakże!) tematach, zaś w innych, pełną polityczną aktywność, jawne sympatyzowanie z określonym środowiskiem i głoszeniu określonych poglądów.

Tak, macie rację. No i co z tego? Jakiś przymus prawny obliguje Was do wspierania Owsiaka swoimi własnymi pieniędzmi? Nie! Jest za to inna instytucja, tak właśnie działająca (a właściwie nie działająca) i ta zwie się Ministerstwem Zdrowia. Zaiste orwellowskie nazewnictwo, biorąc pod uwagę ostatnie doniesienia medialne… Tam, zatem, moi drodzy obywatelscy strażnicy transparentności przepływu finansów, skierujcie swe krytyczne oko. A NGOsy zostawcie, z łaski swojej, w spokoju…

Nie wchodząc w niuanse tego jaką rolę Owsiak pełni(ł) w mediach, warto zastanowić się czy krytyka ta nie naraża się na śmieszność. Albowiem jeśli wyciąć z tej retoryki ojca milicjanta, reżimowe media w stylu “Na przełaj!” i “Rozgłośni Harcerskiej”, cały ten anty-owsiakowski ruch nie jest niczym innym, aniżeli kopią swej starszej o dekadę siostry z Wysp Brytyjskich, gdzie radykałowie wylewali pomyje na Boba Geldofa i “Live Aid”. Jak to zwykle bywa z zachodnimi trendami, przychodzą do nas poważnie spóźnione…

WOŚP nie jest projektem idealnym. Sam fakt konieczności istnienia tej fundacji i jej działalności dowodzi w jak chorym systemie żyjemy.
Krytyka WOŚP może (i powinna) dotyczyć roli jaką pełni (ma pełnić) w trzecim sektorze. W szale zajadłej krytyki/miłości (niepotrzebne skreślić) Owsiaka, nikomu nie przychodzi do głowy zapytać jaką drogą ma iść dalej WOŚP. Być wciąż coroczną zbiórką “dobrych serc”? Kolejną, dwudziestą trzecią już w przyszłym roku lekcją dla służby zdrowia, z której żaden polityk nic nie wyniesie? Będąc szalenie istotnym wsparciem dla służby zdrowia, z
rolą Owsiaka i jego żony, jako głównych komentujących tragiczne wpadki służby zdrowia, WOŚP dawno przestał być po prostu NGO’sem. Stał się silnym partnerem dla Ministerstwa Zdrowia w projektowaniu polityki społecznej państwa.

Nie jest to żaden precedens. Na całym świecie testuje się tzw. metodę kontraktowania usług publicznych, polegającą -mówiąc najogólniej – na przekazywaniu organizacjom pozarządowym – swoich zadań. Ale – i tu zasadnicza różnica – również środków na ich realizacje.
Tu bym upatrywał szansę na realizację WOŚPowego dzieła. Dajcie mi szansę wyboru pomiędzy wspieraniem z podatków Ministerstwo Zdrowia, albo WOŚP, które nie będąc podmiotem prawa o zamówieniach publicznych, ma o wiele łatwiejszą procedurę do pokonania, aby wesprzeć ten system.

Problem w tym , iż nikt – ani przeciwnicy Owsiaka, ani jego zwolennicy, nie podejmą dyskusji na temat kontraktowania usług publicznych. Dlaczego? Ano dlatego, że stan taki, jaki jest teraz, dla wszystkich stron jest optymalny. Owsiak raz do roku rozbuja swą orkiestrę, zbierze kolejne miliony, ratując ludzkie życie. Ale wciąż będzie stał na pozycji „ja tu tylko pomagam”, choć – jak wcześniej zauważyliśmy – jest już nie tyle pomocą, co filarem na którym polska służba zdrowia postanowiła się oprzeć. Politycy nie tylko nie biorą się w garść. Politycy z lubością będą pozować do zdjęć przy skarbonkach, nie zdając sobie sprawy, iż tym samym deklarują „nie dajemy rady”.

Polemizujący z Owsiakiem również nie zejdą do tych pozycji. Prawica będzie zajęta pieprzeniem głupot o Przystanku Woodstock, zaś cała reszta, która mogłaby merytorycznie podejść do rozmów, bać będzie się oskarżeń o bycie kolejnym „radiomaryjnym oszołomem”.

A my będziemy mieć kolejne finały, kolejne miliony i kolejne – coraz bardziej powszednie – dowody na to, w jak bardzo dzikim kraju żyjemy, skoro musimy się zrzucać na to, by to państwo w ogóle działało…

 

Jaromir Wielokrop.

 

 

One thought on “Owsiaka naszego powszedniego…

  • 21/01/14 o 19:57
    Permalink

    Uszanowanie
    Jako że cytujesz moje teksty postanowiłem wywołany do tablicy odpisac.
    W tym roku nagonka na Owsiaka była wyjątkowo głośna i.. wywołała dyskusję oraz głośny lament w kręgach GW ,TVN oraz samego Owsiaka ,który oszalał skacząc po stole i szukając puszek z pieniędzmi. Krzyczał zema chu… OFE i mieszka w bloku(tak to osiedle WZGORZE SLOWIKOW i apartament kupiony za gotowke za MILION zlotych)
    Przepraszam Pan Orkiestra zarabia kilka tysiecy ,zona ok 7tys a tu …miliony ,ale nie czepiajmy sie niech ma!
    To ze i na SIEMYSLI pojawil sie tekst krytyczny bylo moja decyzja w mysl zasady MAMY DEMOKRACJE.
    To ze nie podoba sie to komus z tkzw “opozycji” pokazuje dobitnie ze opozycja nie jest!
    Podawanie potrzebujacym reki niesie zawsze pozytywne ladunki i duze emocje-tyle ze pomaganie codziennie jako praca u podstaw.
    JESLI robimy z tego show połaczony z jakas ideologią okreslaniem kto jest autorytetem a kogo “walimy z baski” dla mnie smierdzi na kilometr indoktrynacja rodem z PRLU

    TKZW scena niezalezna juz wiele razy przejechala sie na nietrafionych akcjach ,ktore ja tylko osmieszaly
    ANTY GIERTYCH wrzask ,krzyk ,koncerty na tego blazna (minister edukacji) a dzis P Giertych jest kapciowym w Palacu Prezydenckim
    BIALE MIASTECZKO ostre fajty z policja ramie w ramie z wtedy opozycja parlamentarna PO a dzis niegdysiejsza opozycja sprywatyzowala szpitale a personel poszedl na bruk.
    Czemu o tym pisze?
    Wracajac do Owsiaka -jego akcja trwa od wielu lat stajac sie swoista tradycja w Styczniu a Woodstock latem i nikt nie zastanowil sie do tej pory dlaczego na letnim festiwalu spotkac mozna setki tysiecy ludzi ,wygladajacych na swiadomych a na koncertach organizowanych przez scene niezalezna przychodzi po kilkadziesiat osob ,dramatycznie spadla liczbia zinow i prasy III obiegu.
    Proces robienia sobie jaj z powaznych rzeczy ,zamieniania buntu w kabaret okazal sie trafiony w dziesiatke
    ZADAJMY SOBIE WIEC PYTANIE
    CZY IDZIEMY Z WESOLA KARAWANA KRZYCZAC ZA JEJ LIDEREM WESOLA MANTRE CZY SKRECAMY W BOK?
    Jesli jednak stajemy sie czescia PROPAGANDY SUKCESU to nie szukajmy miejsca -oazy wolnosci a najlatwiej bedzie zadzwonic do TVNowskiego szkielka czy TOK FMu i razem z redaktorami pozytywnie sie nakrecac
    pozdrawiam na nowy rok:)

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*