Kultura współtworząca osobowość

W obecnych ludziach najbardziej uderza brak ostrych konturów, prostolinijnej logiki, niesprzeczności wewnętrznej. Czyli brak w nich ładu. Szczęście upatrują w pożądaniach, żądzach i namiętnościach, a więc materialnych możliwościach ich zaspokojenia pomimo, że nie mają one dna, nie są w stanie zaspokoić człowieka, a wręcz przeciwnie stanowią drogę do nałogu, obłędu, szaleństwa. Pożądanie nimi rządzi. Wielość i rozbieżność pożądań oznacza brak sytemu, życie chwilą, co daje bardzo słaby wynik w życiu. To umysłowość niewolnicza, rozbita, która nie może sama rządzić, nawet sobą tylko być pod rozkazami. 

Dlatego brak im jakiegokolwiek wpływu na życie publiczne. Są widownią, bierną. Są oni niezdecydowani, zawsze w pół kroku do tyłu. Wielka ich część podąża za modą, za wyznacznikiem punktu szczytowego życia. Bzdura jest nicią przewodnią mody. Oślepia kolorami, mami wielkością, tworzy najmarniejszy w życiu repertuar, chociaż jest ona najwspanialszym teatrem, jak stwierdził Oscar Wilde. Toteż radują się oni barwami masowej, instytucjonalnej kultury (do której przynależy także nauka), stanowiąca otępiającą rozrywkę. To właśnie ona potrafi uwieść odbiorców i wtłoczyć im w głowy, iż to, czego chce gangsterska elita i czego oczekuje po nich, jest pożyteczne i dobre nie tylko dla elity, ale także dla widzów. To otępienie odbiorców wychodzi na każdym kroku.

Uważają, że dużo wiedzą, lecz ich argumenty są niczym lotne piaski na pustyni. Gdzie zawieje wiatr, tam i drobiny piasku podążają. Są całkowicie bezwolne, dlatego potrzebne są hasła ideologiczne w postaci mitów i pozorów wolności, jak choćby igrzyska wyborcze.

Życie jako dzieło sztuki stanowi jedyny przypadek, iż funkcjonuje bez kompromisów. Jest czyste i stale do niej dąży. Bo kimże jest człowiek bez człowieczeństwa? Życie ludzkie ma wartość o tyle, o ile realizuje się w nim i poprzez nie człowieczeństwo. Człowieczeństwo to nie biologia lecz praca duchowa, to kształtowanie charakteru przez nabywanie, czyli interioryzację wartości duchowych – imponderabiliów.

Człowieczeństwo wyraża się w Prawdzie, wewnętrznej dyscyplinie, która m.in. przejawia się w sprawiedliwości, uprzejmości, grzeczności, schludności, higienie, co wymaga od człowieka piękności umysłu, języka i otoczenia. Tego też każdemu życzę. Sztuka bowiem, jak pisał Henryk Elzenberg, to maksimum bezinteresowności przy maksymalnym wkładzie samego siebie [1].

Problem jest o tyle poważny, że mamy do czynienia z totalną manipulacją medialną. Oczywiście, są różne mafie interesów, które dążą do panowania, najlepiej oficjalnie bezkrwawego. Manipulacja odbywa się na każdym kroku poprzez produkty masowej kultury. Medialne produkty zwane sztuką są optymalnym wyrazicielem ideologii w jej najbardziej wysublimowanej formie, jak pisała Alicja Kuczyńska [2]. Chcąc pokierować wolą człowieka zgodnie z życzeniem producenta, podaje mu się szereg racji pozornych, co najlepiej czynią medialne produkty – film, książka, muzyka, poster, etc., ponieważ oddziałuje na odbiorcę z wielu stron. Manipulacja stopniowo tworzy działania fikcyjne, aby wywołać pożądany stan emocjonalny, umożliwiający wpływ na wolę manipulowanego klienta. Moc sugestywna produktów medialnych wyraża się w ogólności mitu, w niedopowiedzeniach, słowem w ukrytej tajemniczości, która jest pustym słowem.

Osobowość, wyrażająca się poprzez zdecydowaną postawę i charakter, niepowtarzalny i jedyny, jednostkowy, nie jest podatna na manipulację. Nie karmi się ona złudzeniami, ale się ich wyzbywa i żyje zakochana szlachetnością i pięknem. Zachowuje realizm. Najwspanialszym i wzniosłym dowodem wielkości ludzkiego ducha są realiści, poszukujący Prawdy, kochający Piękno i tworzący Dobro. Tylko w tym jest wielkość i zwycięstwo człowieka. (Cdn.)

Andrzej Filus

 

Przypisy:

[1]              Por. H. Elzenberg, Kłopot z istnieniem. Aforyzmy w porządku czasu, Toruń 2002, s. 107.

[2]              Por. A. Kuczyńska, Piękno. Mit i rzeczywistość, Warszawa 1977, s. 107.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*