Kształtowanie się oblicza polskiego liberalizmu. Wiek XIX i okres do roku 1939 (1)

Wprowadzenie

„Nietrudno wyliczyć słynnych liberałów; trudniej powiedzieć, co ich łączy”. Tak rozpoczyna swój, poświęcony liberalizmowi, wykład Alan Ryan[1].

Trudno nie zgodzić się z prof. Ryanem – niemal każdy autor, zajmujący się genezą i rozwojem myśli politycznej, stosuje własną typologię tego prądu umysłowego, innym też (prócz „klasyków”) myślicielom nadaje miano „liberałów” lub „osób zbliżonych do liberalizmu”.

W dodatku badacze XX-wieczni (choćby Szwajcar, Raymond Oberlé [1912 – 2007]), korzystając z perspektywy czasowej, dostrzegli wewnątrz liberalizmu wyraźne zróżnicowanie. Już polski wykładowca ekonomii z Uniwersytetu Jagiellońskiego (od 1935 r. profesor), Ferdynand Zweig, sygnalizował ów problem w swej, wydanej w 1938, książce pt. „Zmierzch czy odrodzenie liberalizmu”. Pisał w niej m.in. tak: „(…) pojęcie liberalizmu ulega ewolucji, (…) treść tego pojęcia zmienia się i przesuwa w ciągu dziejów. (…)

Nie wolno trzymać się (…) skostniałej, wytworzonej w danym czasokresie treści – raczej trzymać się należy pewnych nastawień światopoglądowych, pewnych metod działania i reagowania na zjawiska rządzenia i gospodarowania”.[2]

Oberlé proponuje, by w większym, niźli dotąd stopniu, brać pod uwagę nie tylko kryteria stricte narodowe, ale też ekonomiczne czy nawet geograficzne. Chciałby też, by miast używać wspólnego mianownika „liberalizm”, mówić o liberalizmie angielskim, amerykańskim czy nadreńskim.

Związany z dwukulturowym regionem Alzacji (l’Université de Haute-Alsace – Mulhouse), głosił tę tezę od lat 50. XX w. Powtórzył ją także w wywiadzie, udzielonym niedługo przed śmiercią.[3]

Jak twierdzi Władysław Zajewski, „termin <liberalizm> po raz pierwszy pojawił się w leksykonie Boiste’a (1765-1824) w 1823 roku. Z kolei słownik Emila Littre’a (1801-1881) podawał następującą już definicję: <liberał to człowiek, który kocha wolność> (…). Historycy utrzymują wszakże, iż sam termin <liberalizm> pojawił się nieco wcześniej w trakcie zmagań z Napoleonem, w latach 1813-1814, najpierw w Europie Zachodniej”.[4]

To jednak kwestia społecznej recepcji pojęcia, którego treść kształtowała się zdecydowanie wcześniej.

„Ideologia liberalizmu (…) składa się z kilku idei o różnym rodowodzie, pozostających ze sobą w różnych konfiguracjach, określanych (…) w ostatecznym rachunku przez ideę wolności. W modelowym ujęciu są to kolejno idee: indywidualizmu, wolności, społeczeństwa, równości, sprawiedliwości, prawa, kapitalizmu, państwa i zmiany” – twierdzi Roman Tokarczyk.[5]

Gdy przyjrzeć się historycznemu rozwojowi poszczególnych idei, ślady późniejszych postaw liberalnych odnaleźć można już w Starożytności. Greckie szkoły filozoficzne – cynicy, stoicy i epikurejczycy postrzegane były np. przez Aleksandra Świętochowskiego jako niezwykle wartościowe etycznie. „Cynizm grecki, który usiłował zredukować zadowolenie cielesne człowieka do najprostszych potrzeb; epikureizm, który starał się unikać głębokich wzruszeń i doprowadzić uczucia do spokojnej równowagi; stoicyzm, który hartował wolę i uniezależniał ja od warunków zewnętrznych – wszystkie te teorie ujawniały dążności radykalnie reformatorskie” – pisał on z początkiem XX wieku.[6]

Poprzez chrześcijaństwo, zwłaszcza te jego odłamy, które wykształciły się w okresie reformacji, niektóre z poglądów greckich trafiły na strony dzieł autorów, zainteresowanych prawami natury, takich jak Huig de Groot czy Thomas Hobbes .

Hobbes wiązał w swych głównych dziełach („O obywatelu” [1642] i „Lewiatanie” [1651]) uspołecznienie człowieka, czyli wyjście ze stanu natury i ustanowienie nad nim władzy politycznej – państwa. Przywoływany już politolog z Princeton, Alan Ryan, kwestionuje w ogóle liberalizm angielskiego filozofa. „Hobbes był sceptykiem, mimo to żywił głęboką wrogość wobec wszelkich praw do tolerancji. To właśnie nie pozwala uznać go za liberała. Obrona lub zaprzeczenie tolerancji jako czegoś, co opiera się na prawie, dzieli liberała i nieliberała ostrzej niż cokolwiek innego. Zdaniem Hobbesa doktryny religijne są zbyt ważne,by można było pozostawić je w gestii prywatnych osób; nawet gdy doktryny te są zgoła niedorzeczne z intelektualnego punktu widzenia, wzbudzają namiętności i w ten sposób zagrażają pokojowi. Rzeczą suwerena jest przeto ustalanie, co można, a czego nie można mówić publicznie na wszelkie tego rodzaju tematy (…).”[7]

Mniej więcej trzydzieści lat po traktatach Thomasa Hobbesa swe, uznawane dziś za kanon „klasycznej” wersji liberalizmu, prace: „Dwa traktaty o rządzie” [1690] oraz „Listy o tolerancji” [1689-92] opublikował jego rodak, John Locke [1632-1704]. Na dzieła Locke’a rzutują głównie utylitaryzm i racjonalizm, choć całość poglądów liberalnych to znacznie szersze spectrum – można w nim odnaleźć także elementy sensualizmu, subiektywizmu czy nominalizmu.

Wedle Locke’a, który dał swym dorobkiem podstawy do powstania ustroju „liberalnej demokracji konstytucyjnej”, ludzie – z natury swej dobrzy – posiadają naturalne i niezbywalne prawo do zachowania swego życia, wolności osobistej i prywatnej własności. By zachować owe naturalne uprawnienia, w sposób całkowicie dobrowolny ludzie zawarli „umowę społeczną”, powołującą do istnienia społeczeństwo i organizujący je byt – państwo. Dla Anglika owych czasów ustrojem idealnym była monarchia konstytucyjna, działająca zbieżnie do zasad konstytucyjnej demokracji liberalnej.

Władzę dzielił filozof na prawodawczą, wykonawczą i odpowiedzialną za politykę wobec innych państw – konfederacyjną. Tak powstał słynny trójpodział (zwany też „trójnogiem”) władzy.

Tym niemniej, jak zauważa Roman Tokarczyk – „zasadą zasad liberalizmu jest prymat jednostki ludzkiej w jej relacjach z władzą państwową”.[8]

Inny, istniejący do dziś, trójpodział władzy zaproponował we Francji Monteskiusz (Charles Louis de Secondat baron de la Brede et de Montesquieu) [1689-1755]. On także monarchię, opartą na wzorcu angielskim, uważał za model idealny. Nie tworzył jednak, jak Locke, konstruktów myślowych w rodzaju „umowy społecznej”. Jego głośna rozprawa „O duchu praw” z roku 1748 oparta jest o rzetelną znajomość realnych stosunków społecznych XVIII-wiecznej Europy. Prawodawcy radzi on, by nie zaniedbał dostrzeżenia różnorakich czynników, decydujących o skuteczności prawa. Należą do nich nie tylko tradycja (kultura, obyczaje), religia danego kraju, jego gospodarka ale nawet… klimat.

Podobnie jak angielski poprzednik, myślał Montesquieu o takim prawie (i umiarkowanym w poglądach prawodawcy), które gwarantowałoby jednostce ludzkiej wolność. „Trójnóg władzy” miał zmuszać poszczególne jego elementy do uzyskiwania stanu równowagi, co wobec obywateli przekładać się miało na zapewnienie im swobód politycznych (w zakresie, na jaki pozwalało aktualne prawodawstwo). Taki kierunek obrać miał postulowany przez myśliciela „duch praw”.

Z wyłaniającym się z wielu różnych poglądów liberalizmem (w wersji raczej Voltaire’a i Diderota, niźli Monteskiusza) mamy do czynienia dopiero od chwili wybuchu Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Za Pierre Manentem[9] zauważa Władysław Zajewski: „Generalnie można powiedzieć, że liberalizm na kontynencie rozpoczął się od aprobaty rewolucji francuskiej 1789 i to nie aprobaty „rezultatów”, lecz istotniejsze – od akceptacji samego faktu rewolucji. Liberałowie francuscy dlatego są po stronie rewolucji, ponieważ władza monarsza l’Ancien Régime’u  jest absolutna i antykonstytucyjna”.[10]

Podziały można mnożyć. Roman Tokarczyk pisze np.: „Ewolucja liberalizmu przebiega w dwóch jego głównych nurtach – liberalizmu politycznego i liberalizmu ekonomicznego, wzajemnie na siebie oddziaływujących .

Liberalizm polityczny określa sposób sprawowania władzy państwowej, a zwłaszcza jej stosunek do obywatelskich wolności, m.in. sumienia, słowa, druku, zgromadzeń. (…).

Liberalizm ekonomiczny polega na wolności pracy, produkcji i handlu w warunkach wolnej konkurencji na wolnym rynku, umożliwiającej nieskrępowany rozwój własności prywatnej.

Sednem obu nurtów liberalizmu jest aprobata dla wolności obywateli, pozostającej w zmiennych historycznie relacjach z demokracją”.[11]

Dla prof. Ryana istnieją tylko dwa (przeplatające się niekiedy) nurty: „<klasyczny>, stawiający sobie ograniczone cele, ostrożny w formułowaniu swych metafizycznych przesłanek i nastawiony na działanie metodami politycznymi, oraz <nowoczesny>, wyzbyty ograniczeń, nieostrożny, stawiający sobie cele globalne i będący zagrożeniem dla zdobyczy <klasycznego liberalizmu>. (…). Centralna jest dlań idea ograniczonego rządu, opowiadanie się za rządami prawa, unikanie arbitralności i samowoli władzy, świętość własności prywatnej i swobodnie zawieranych umów, wreszcie odpowiedzialność jednostek za ich własne losy”.[12]

Za „klasyków” uważa on – Locke’a, Smitha, de Tocqueville’a czy von Hayeka. „Ojcem” liberalizmu „nowoczesnego” jest wg niego John Stuart Mill, którego myśl twórczo rozwijali m.in. L. T. Hobhouse czy John Rawls.

Profesorowie Barbara i Marek Sobolewscy szukają wyznaczników doktryn, dających się zaklasyfikować jako liberalne, uważając, iż są nimi zasadniczo tylko te: „1. oparte na wierze w postęp; 2. indywidualistyczne; 3. preferujące prawa wolnościowe; 4. akceptujące prywatną własność; 5. przyjmujące ograniczenie funkcji państwa; 6. postulujące ograniczenie władzy aparatu państwowego”.[13]

Z kolei znacznie prostszą typologię proponował po I wojnie światowej wzmiankowany już Ferdynand Zweig. Wg niego: „Liberalizm jest systemem: 1) wolności, 2) własności prywatnej, 3) bogacenia się. (…) Właściwie zasada ta jest ukoronowaniem ogólnych celów liberalizmu. Liberalizm jest w istocie systemem bogacenia się. (…). I wolność, i własność służą celom utylitaryzmu materialnego, tj. bogacenia się jednostek w skali największej. Wszystkie ograniczenia i więzy pracy zarobkowej zostają usunięte po to, aby jednostka miała możność nieograniczonego bogacenia się w swej pogoni za zyskiem”.[14]

Mnożenie bytów nie jest bynajmniej celem tej pracy. Biorąc pod uwagę wielość rozwiązań, proponowanych w literaturze polskiej i obcej, wypada ponownie posłużyć się tokiem rozumowania Alana Ryana: „Spostrzeżenie, że terminy występujące w dyskursie politycznym niełatwo zaopatrzyć w powszechnie akceptowane definicje, nie jest niczym nowym. (…) Autorzy dwudziestowieczni zaproponowali inne wyjaśnienie, a mianowicie, iż pojęcia polityczne są <z istoty swej sporne> (Gallie, Gray). Trzecie wyjaśnienie, szczególnie trafne w stosunku do liberalizmu, jest takie, że polityczne preferencje liberałów zmieniały się w ciągu minionych trzech stuleci. Wszystkie te typy wyjaśnień sugerują jednak, że powinniśmy raczej zrozumieć liberalizmy, niż liberalizm.

Jednym z powodów niedefiniowalności terminów politycznych i nieusuwalnej płynności naszych pojęć państwa, tego, co polityczne, czy – jak w obecnym przypadku – liberalizmu, jest fakt, że terminów tych używa się jako słów pochwały i potępienia w walce politycznej; jest to współczesna wersja poglądu Hobbesa, w myśl którego sporne definicje są rezultatem przeciwstawnych interesów”.[15]

Co do jednego przynajmniej badacze historii rozwoju liberalizmu nie zamierzają kruszyć kopii – jako doktryna powstał on w Anglii, która jako pierwsze państwo europejskie wykształcać zaczęła warstwę mieszczańską. Ta z kolei stała się motorem przełomu w technikach produkcji, co doprowadziło do powstania kapitalizmu.

Absolutyzm władzy królewskiej w Paryżu opóźnił ten proces we Francji, podobnie jak nie służyły mu wojny napoleońskie. Stany Zjednoczone, nowy kraj na mapie świata, musiał uporać się z wielu problemami, nim wstąpił na drogę liberalizmu. Deklaracja Niepodległości stanowiła istotny akt prawny „w kierunku”, póki jednak państwo opierało swój byt na rolnictwie i niewolnikach, było raczej „wylęgarnią myśli liberalnej”, niźli demokratyczną republiką liberalną. Państwa niemieckie z kolei potrzebowały Kongresu Wiedeńskiego i szerszej recepcji myśli Kanta, by pójść w stronę nowych idei.

Zależności i współzależności nakładało się, jak zazwyczaj, wiele. Biorąc pod uwagę niestabilność polityczną na kontynencie (Zjednoczone Królestwo rozwijało się bez podobnych wstrząsów) trudno się dziwić, że jednych fascynował François Quesnay [1694-1774] i jego „Tableau économique” [1758], innych nastawiony politycznie, nie ekonomicznie, Henri Benjamin Constant de Rebecque [1767-1830], autor Aktu Dodatkowego, liberalnej konstytucji francuskiej z okresu Stu Dni Napoleona. Jego „Principes de politique” [1806], w jakimś sensie stanowiące kontynuację myśli Monteskiusza, spotkały się w Europie z ciepłym przyjęciem. Nie należy zapominać, iż brak przekładów nie był żadną przeszkodą – czytano Constanta w oryginale, język francuski bowiem pełnił wówczas rolę międzynarodowego. Był poza tym autorem prostszym od Immanuela Kanta [1724-1804], mniej narażonym na niewłaściwe odczytanie liberalnych przesłań.

Być może zresztą dopiero John Rawls stał się tym liberalnym myślicielem, który w etyce Kanta dostrzegł w pełni możliwość „zaanektowania” jej na potrzeby reprezentowanej przez siebie doktryny.

Sam termin, wywodzący się od łacińskich słów „liberalis” (wolność) i „liber” (człowiek wolny), nim trafił do leksykonu Boiste’a, w praktyce politycznej zaistniał w deklaracji Napoleona z roku 1789 a popularność zyskał po wystąpieniach hiszpańskich parlamentarzystów, którzy – nazywając siebie „liberales” – walczyli w Kortezach (rok 1812) o konstytucję, niezależną od Kościoła katolickiego i gwarancje państwa wobec wolności prasy.

Polski w tym czasie na mapach Europy nie było. (cdn.)

 

Klara Wolińska


[1] Ryan A., Liberalizm, tłum. Poręba M., (w:) Goodin R. E. & Pettit P. (red.), Przewodnik po współczesnej myśli politycznej, KiW, Warszawa 1998, s. 380;

[2] Zweig F., Liberalizm integralny, (w:) Zmierzch czy odrodzenie liberalizmu, Warszawa – Lwów 1938, s. 266;

[4] Zajewski W., Kaliszanie (w:) Tradycje liberalne w Polsce. Sympozjum historyczne, Friedrich-Naumann-Stiftung, Warszawa 2004, wyd. II, s. 83;

[5] Tokarczyk R., Współczesne doktryny polityczne, Kantor Wydawniczy Zakamycze, Kraków 2002, wyd. XI, s. 44;

[6] Świętochowski A., Utopie w rozwoju historycznym, Warszawa 1910, s. 8;

[7] Ryan A., Liberalizm, tłum. Poręba M., (w:) Goodin R. E. & Pettit P. (red.), Przewodnik po współczesnej myśli politycznej, KiW, Warszawa 1998, ss. 391-392;

[8] Tokarczyk R., Współczesne doktryny polityczne, Kantor Wydawniczy Zakamycze, Kraków 2002, wyd. XI, s. 53;

[9] Manent P., Histoire intelectuelle du libéralisme, Calmann-Lévy, Paris 1987;

[10] Zajewski W., Kaliszanie (w:) Tradycje liberalne w Polsce. Sympozjum historyczne, Friedrich-Naumann-Stiftung, Warszawa 2004, wyd. II, s. 84;

[11] Tokarczyk R., Współczesne doktryny polityczne, Kantor Wydawniczy Zakamycze, Kraków 2002, wyd. XI, ss. 43-44;

[12] Ryan A., Liberalizm, tłum. Poręba M., (w:) Goodin R. E. & Pettit P. (red.), Przewodnik po współczesnej myśli politycznej, KiW, Warszawa 1998, s. 383;

[13] Sobolewscy B. i M., Pojęcie i ewolucja liberalizmu, (w:) Myśl polityczna XIX i XX w., liberalizm, Warszawa 1978 , s. 9;

[14] Zweig F., Liberalizm, (w:) Cztery systemy ekonomii, Kraków 1923, s. 70;

[15] Ryan A., Liberalizm, tłum. Poręba M., (w:) Goodin R. E. & Pettit P. (red.), Przewodnik po współczesnej myśli politycznej, KiW, Warszawa 1998, s. 381.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*