Taśmy, które niczego nie zmieniają

z13135121Q,Sowa---PrzyjacieleNie milkną echa afery, związanej z ujawnieniem akt prokuratorskich, dot. podsłuchów w jadłodajni Sowa i przyjaciele. Zbigniew Stonoga (antysystemowiec, balansujący między kibolstwem a narodowcami) ujawnił ściśle tajne akta, które i tak już “chodziły” w mediach od miesięcy. Słynne kolacje za kilka tysięcy, ośmiorniczki, wina z wysokiej półki i język najwyższych osób w państwie, balansujący między grypserą, żargonem marginesu a poziomem pospolitej żulii – podobno z wykształceniem wyższym. Słynne powiedzenia: “Polskość to nienormalność”, “Polska to kraj który istnieje teoretycznie” ,”Ch… tam z tą Polską wschodnią, nie? Warszawa, Katowice, nie? (…)”, “Obrońcy, k…, praw człowieka mogą się w d… pocałować”, “Taka murzyńskość!”, “Jak można pracowac za 6000 zł – tak robią tylko idioci, albo złodzieje” zdebilniałego polskiego społeczeństwa dotąd nie ruszyły! Nawet nie trzeba było przepraszać, bo efekt owych słów był… żaden. By przykryć owe rysy na nieskazitelnym wizerunku PO, postraszono Sylwestra Latkowskiego i Wprost, że odpowiedzą za ujawnienie informacji o najważniejszych oficjelach bez zgody podsłuchiwanych. Dziki kraj, dziki obyczaj…

10462867_739190822790908_1697503481035221441_nDziś  Zbigniew Stonoga jest tylko “kelnerem”, niczym ci młodzi chłopcy od “Sowy”, a prawdziwi zleceniodawcy siedzą znacznie wyżej. Starożytni Rzymianie w momentach, gdy trzeba było pospekulować o ewentualnych sprawcach i pomysłodawcach jakiegoś działania mówili – “Is fecit, qui prodest”, czyli  “Zrobił ten, kto ma z tego korzyść największą”. Być może więc za “bombą” Stonogi kryje się uśmiechnięta gęba Grzecha Schetyny, służb specjalnych – krajowych lub zagranicznych – czy kłótnia “przy korycie”, pełnym jeszcze kasy do zagarnięcia z unijnych benefitów.

 afera-podsluchowa-stonoga-opublikowal-wszystkie-a_24113302Na Węgrzech za takie słowa postkomuniści (a właściwie lewica, kochająca mamonę – tj. prywatyzację i niszczenie gospodarki pod dyktando MFW), musieli salwowaćc się przed linczem i do dziś chodzą kanałami – w ostatnich wyborach uzyskali zaledwie 10-procentowe poparcie. Proces schyłku lewicy rozpoczął się jednak w 2006 r. Wtedy to ujrzało światło dzienne nagranie słów premiera Ferenca Gyurcsány’ego z zamkniętego posiedzenia partii socjalistycznej, rządzącej wówczas krajem. “Kłamaliśmy przez ostatnie półtora roku. […] Kłamaliśmy w dzień i w nocy. […] Nie mieliśmy wyboru, bo spieprzyliśmy gospodarkę i to nie tylko trochę, ale bardzo. […] Nie znajdziecie ani jednego znaczącego posunięcia, z którego moglibyśmy być dumni”– mówił Gyurcsány, który w swym wystąpieniu aż trzy razy nazwał Węgry „tym kurewskim krajem”. Co zrobili Węgrzy? Wybuchły masowe protesty, w czasie których domagano się dymisji rządu. Doszło do zamieszek, rannych zostało kilkaset osób a lewicę zmieciono z powierzchni ziemi.

ec8c6f6c-f3f4-11e3-be35-0025b511226eDruga odsłona afery podsłuchowej, pisana pod batutę doktor Kopacz ma poprawić notowania PO-wskich ideowych degeneratów. Premierzyca (parafrazując słowa Donalda Tuska) w/g platformianego mniemania to kobieta silna i prawdziwy mąż stanu…

Za hulaszcze klawe życie i pogardę dla kraju, takoż jego obywateli, głowę “posypali popiołem”  w oczekiwaniu na kolejne intratne stanowiska ministrowie: Bartosz Arłukowicz, Andrzej Biernat, Włodzimierz Karpiński, wiceministrowie Rafał Baniak, Stanisław Gawłowski i Tomasz Tomczykiewicz, a także Jacek Rostowski. To nie koniec, Radosław Sikorski zadeklarował, że zrezygnuje z funkcji marszałka Sejmu.

Sytuacja dzisiejsza pokazuje także całkowity rozpad struktur “wymiaru sprawiedliwości”, struktur państwa i zatracenia hamulców oraz wszelkich obyczajów. Woła to o pomstę do nieba, Trybunał Stanu czy posądzenie o… zdradę! Tak działająca “niezależna” prokuratura i rząd mogą funkcjonować tylko w “teoretycznym państwie”. III RP nie jest od lat państwem praworządnym, sędziowie działają “na telefon”, “niezależni” prokuratorzy to tylko wykonawcy politycznych zleceń, o kondycji policji czy służb specjalnych wspominać nie warto, bo zarządzają nimi ludzie, wiedzący o gigantycznej patologii, nie robiący z tym nic, jak gdyby byli członkami jakiejś mafii. Prokurator Seremet, będąc człowiekiem honoru, już by złożył dymisję – a tak ciągnął kolejne kłamstwa, poczynając od “zamachu stanu” 10.04.2010, gdzie usunięto siłą najwyższe osoby w kraju a zastąpiono ich zwyczajnymi złodziejami, drenującymi tv48budżet. Gdyby też nagrani przez “kelnerów” politycy, lobbyści i biznesmeni mieli godność – a prokuratura siłę i ambicję – już powinni gnić w więzieniach z bardzo wysokimi wyrokami. Ale przecież nikt normalny, po ośmiu latach nie-rządów PO-PSL, nie uwierzy, iż z powodu takiego drobiazgu, jak udowodniona na taśmach korupcja, nepotyzm, łamanie prawa czy okradanie publicznych instytucji – zrezygnują “z pracy dla kraju” ktoś taki jak Kopacz, Bieńkowska, HGW, Tusk, Sikorski, Siemoniak i reszta kolesiowskiej ekipy! Słyszycie, znów mydlą społeczeństwu oczy, zapowiadają nową odsłonę, kolejnych ekspertów, klęczą pokutnie w Watykanie przy grobie Jana Pawła II… Nowotwór sam się nie wytnie! Niestety – tu trzeba uczciwego procesu i porządnego plutonu egzekucyjnego !

 

Roman Boryczko,  

czerwiec 2015

Leave a Reply

Your email address will not be published.

*