Walczyć dziś o Polskę to banał
Miernoty dawno spuściły ją w kanał
Chiński orzeł w koronie
Dumny błazen na tronie
Przed kim jeszcze rozłożysz nogi?
Upadła ,opuszczona ,zdradzona i sprzedana…
Panie Romanie – podziękowanie
Za uznanie dla słów szyderczych
Co są, jak wszy z włosów wyczesanie
Ironia, nie przemoc, to broń mądrzejszych
Dlatego Serenissima nas zobowiązuje
Dureń jeno chamstwem wojuje…
Na deser, załącznik do podzięki, relikt z “dyluwium” mego poetyckiego, ale nigdy nie publikowany, a więc premiera, na pohybel czerwonej swołoczy, co na KODchodach się tłoczy. Zawsze używajmy słowa mocnego, jako asenizatora szaletu narodowego! Ahoy!
Martwe odrodzenie
Straszna wojna już skończona
W Polsce zmiana okupacji
Znów Europa z nas zakpiła
Stalin pierdząc przy kolacji
Na jałtańskiej giełdzie wpływów
Kupił Polskę jak kosz grzybów
Wolność kolor ma czerwony
Czarne sterczą ruin ściany
Orzeł z łysą pałą wrony
Samogonem w sztok pijany
Tańczy smętnie kazaczoka
Stalin go nie spuszcza z oka
Gdzieś po lasach partyzanci
Choć wróg inny, to śmiertelny
Już czerwoni okupanci
W Polsce stroją ład piekielny
W miastach wiece i pochody
W celach kule w tyle głowy
Okulicki na Łubiance
Naród wznosi Nową Hutę
Bierut ściska dłoń dojarce
Ubek kopie w głowę butem
Już traktory orzą ziemię
Wzrasta martwe odrodzenie…
*
Bardzo mądre słowa Panie Antonii
Walczyć dziś o Polskę to banał
Miernoty dawno spuściły ją w kanał
Chiński orzeł w koronie
Dumny błazen na tronie
Przed kim jeszcze rozłożysz nogi?
Upadła ,opuszczona ,zdradzona i sprzedana…
Panie Romanie – podziękowanie
Za uznanie dla słów szyderczych
Co są, jak wszy z włosów wyczesanie
Ironia, nie przemoc, to broń mądrzejszych
Dlatego Serenissima nas zobowiązuje
Dureń jeno chamstwem wojuje…
Na deser, załącznik do podzięki, relikt z “dyluwium” mego poetyckiego, ale nigdy nie publikowany, a więc premiera, na pohybel czerwonej swołoczy, co na KODchodach się tłoczy. Zawsze używajmy słowa mocnego, jako asenizatora szaletu narodowego! Ahoy!
Martwe odrodzenie
Straszna wojna już skończona
W Polsce zmiana okupacji
Znów Europa z nas zakpiła
Stalin pierdząc przy kolacji
Na jałtańskiej giełdzie wpływów
Kupił Polskę jak kosz grzybów
Wolność kolor ma czerwony
Czarne sterczą ruin ściany
Orzeł z łysą pałą wrony
Samogonem w sztok pijany
Tańczy smętnie kazaczoka
Stalin go nie spuszcza z oka
Gdzieś po lasach partyzanci
Choć wróg inny, to śmiertelny
Już czerwoni okupanci
W Polsce stroją ład piekielny
W miastach wiece i pochody
W celach kule w tyle głowy
Okulicki na Łubiance
Naród wznosi Nową Hutę
Bierut ściska dłoń dojarce
Ubek kopie w głowę butem
Już traktory orzą ziemię
Wzrasta martwe odrodzenie…
*
Gdańsk 4. 10. 1978 rok AntoniK