Dlaczego palą Koran?

Amerykański dysydent, dr Kevin Barrett, prezentowany jako jeden z najbardziej znanych amerykańskich krytyków wojny z terroryzmem, przedstawia:

Jak wiecie, w ciągu ostatniego miesiąca Święty Koran był wielokrotnie przedmiotem aktów profanacji ze strony elementów ekstremistycznych w Szwecji i Danii. Akty świętokradztwa wywołały gniew całej społeczności muzułmańskiej na całym świecie. Kilka krajów wezwało lub wydaliło ambasadorów Szwecji i Danii. Co kryje się za tymi powtarzającymi się aktami świętokradztwa pomimo światowego potępienia?

Te akty świętokradztwa można analizować na różnych poziomach. Na najbardziej pierwotnym, duchowym poziomie są to inspirowane przez demony ataki na Boga, niech będzie pochwalony i wywyższony. Takie ataki są oczywiście daremne. Nic, co człowiek może zrobić, w żaden sposób nie szkodzi Bogu. Tak więc zwiedziona osoba, która rozpala ogień, aby spalić księgę zawierającą ostateczne i najlepiej zachowane przesłanie Boga dla ludzkości, oczywiście nie „spala Boga”. On tak naprawdę rozpala dla siebie ogień piekielny.

 

„Zginą dłonie Abu Lahaba i zginie on!

Ani bogactwo, ani zarobki nie pomogą mu.

On rozpali ogień piekielny, ten płomienny ojciec,

A jego żona będzie woziła drewno na opał

Z pętlą zamiast naszyjnika.”

(Koran 111: Al-Masad)

 

2: Jak myślisz, dlaczego kraje atlantyckie pozwalają na profanację pism świętych, takich jak Koran, pod pozorem „wolności słowa”?

Niestety stwierdzenie, że atlantyccy przywódcy „pozwalają” na palenie Koranu, jest niedopowiedzeniem. W rzeczywistości po cichu do tego zachęcają. Aby zrozumieć dlaczego, musimy przejść od analizy duchowej do społeczno-politycznej.

Atlantami rządzi plutokratyczna oligarchia. To fantazyjny sposób powiedzenia, iż im więcej masz pieniędzy, tym większą masz władzę. W ciągu ostatnich 50 lat nierówności ekonomiczne eksplodowały i osiągnęły groteskowe rozmiary. Garstka superbogatych rodzin i osób wykupiła wszystkie media i polityków, a teraz podejmuje wszystkie decyzje polityczne. Cienka powłoka demokracji jest skrupulatnie utrzymywaną iluzją.

Oficjalną ideologią atlantyckiej oligarchii jest liberalizm, co oznacza, że wolność jednostki jest rzekomo najwyższą wartością. Pozostaje pytanie: Wolność dla kogo, do czego? Kiedy 250 lat temu liberalizm zyskiwał na sile, liberałowie bronili wolności burżuazji do uzurpowania sobie władzy sprawowanej wtedy przez religijne establishmenty i arystokrację. Jako produkt uboczny tego przejęcia władzy, indywidualna wolność przekonań i wypowiedzi została do pewnego stopnia chroniona.

Dziś liberalizm jest dekadencki. Udaje, że broni wolności jednostek do realizacji ich najdziwniejszych fantazji seksualnych i płciowych, palenia świętych ksiąg, budowania sztucznej inteligencji pochłaniającej świat i tak dalej. Jednak każdy, kto nie zgadza się z tym demonicznym programem, jest bezwzględnie uciszany. Tyle wolności słowa!

Dzisiejszy dekadencki liberalizm stał się satanistyczny i totalitarny. Ale czemu służy nieubłagany, finansowany przez oligarchów atak na religię, społeczność i rodzinę? To właściwie proste i oczywiste: oligarchowie próbują zbudować czystą plutokrację, w której za pieniądze można kupić wszystko, bez żadnych przeszkód i ograniczeń ze strony religii, rodziny i społeczności.

Tak więc oligarchowie, rządzący Zachodem, promują palenie Koranu z tego samego powodu, dla którego promują pedofilię i inne formy perwersji seksualnych. Są to ataki na religię i religijne wartości rodzinne. Jeśli ludzie religijni nie będą w stanie obronić swojej religii przed bluźnierstwem i świętokradztwem, a rodziny nie będą w stanie obronić swoich dzieci przed bogatymi pedofilami i szaleństwem związanym z płcią, religia i rodzina stracą wszelką władzę, którą nadal zachowują, a superbogaci ludzie będą mogli swobodnie kupować wszystko, czego chcą, w tym nasze dzieci, nasze umysły i nasze dusze. To jest świat, którego chcą. I dlatego oligarchowie finansują palenie Koranu, jak również mniej oczywistą wojnę psychologiczną przeciwko islamowi, prowadzoną przez ich organizacje pozarządowe w porozumieniu z ich agencjami wywiadowczymi.

3: Eksperci uważają, że te profanacje są spowodowane wzrostem i dynamiką ruchów muzułmańskich na całym świecie oraz ich ekonomicznymi, naukowymi i kulturalnymi osiągnięciami. Wydaje się, że atlanci boją się islamu. Co o tym myślisz? Jaki jest powód tej nietolerancji wobec religii?

Atlantyccy oligarchowie boją się islamu z kilku powodów.

Po pierwsze, jest najlepiej zachowaną religią, zarówno pod względem przekazu, jaki przekazuje, jak i pod względem liczby osób, które ją praktykują i znajdują się pod jej wpływem. Wyraźnym przykładem jest post ramadanowy, żmudny rytuał praktykowany przez ponad miliard ludzi na całym świecie. W żadnej innej religii tak wielu ludzi nie poświęca tyle komfortu i wygody w służbie swoim ideałom religijnym.

Po drugie, światopogląd islamu jest spójny, racjonalny i znacznie bardziej satysfakcjonujący niż oparty na materializmie nihilizm, który ostatecznie leży u podstaw liberalizmu atlantyckich oligarchów-banksterów. Islam pasuje do natury ludzkiej (fitra). Ma bogatą tradycję intelektualną i kulturową. Krótko mówiąc, droga islamu do Boga jest potencjalnie bardzo pociągająca, zwłaszcza w świecie, który stracił wiarę we wszystko inne, czyniąc z islamu potężnego rywala fałszywej religii oligarchów.

Po trzecie, Koran wypowiada totalną wojnę lichwie, a atlantycka oligarchia prawie całkowicie opiera się na najbardziej ekstremalnej formie lichwy, jaka kiedykolwiek była praktykowana na Ziemi: cząstkowej rezerwie fiducjarnej waluty, emitowanej przez prywatnych bankierów.

Po czwarte, ziemie z większością muzułmańską są bogate w zasoby, zwłaszcza energetyczne, które mogłyby zostać wykorzystane do ustanowienia mniej lichwiarskiego lub nielichwiarskiego systemu gospodarczego, który zdetronizowałby atlantyckich oligarchów.

Po piąte, ziemie z większością muzułmańską zajmują niezwykle ważne położenie geostrategiczne między północą a południem oraz między wschodem a zachodem. Dominujący na tych ziemiach islam jest zagrożeniem dla potęgi banksterskich oligarchów, dlatego dążą do ich wyeliminowania.

Jakie są implikacje prawne i praw człowieka tego aktu profanacji i jak społeczność międzynarodowa i odpowiednie organizacje mogą im zaradzić? Jakie są najlepsze strategie i praktyki zapobiegania i zwalczania takich aktów profanacji i przestępstw z nienawiści?

Niestety społeczność międzynarodowa i jej organizacje broniące praw człowieka są zdominowane przez atlantycką oligarchię, która, jak wyjaśniłem, jest wrogiem islamu (i zwykłych ludzi na całym świecie oraz ich rodzin, społeczności i religii). Nie należy więc oczekiwać zbytniej pomocy ze strony organizacji praw człowieka i społeczności międzynarodowej w jej obecnym składzie. Chociaż powinniśmy energicznie bronić siebie i naszej religii na forach międzynarodowych, ujawniając pustkę i hipokryzję podejścia atlantów do praw człowieka, powinniśmy pamiętać, że naszym prawdziwym wrogiem jest plutokratyczna oligarchia, a nie naiwniacy niskiego szczebla, którym prano mózgi w bezczeszcząc Koran, a nawet sprzymierzone z nimi skrajnie prawicowe organizacje. Zamiast tego powinniśmy tłumaczyć zwykłym ludziom na całym świecie, iż muzułmanie i zwykli nie-muzułmanie mają wspólnego wroga i powinni wspólnie pracować nad stworzeniem nowej społeczności międzynarodowej, zdominowanej nie przez lichwiarskich oligarchów, ale przez przedstawicieli najlepszych tradycji naszych kultur.

 

Kevin Barrett

Tłum. Andrzej Filus

Za: Kevin’s Newsletter

One thought on “Dlaczego palą Koran?

  • 06/08/23 o 10:15
    Permalink

    -No -niemożliwe !! -No -niemożliwe -niesamowite -niesamowite !! -Że -Święty PROROK -w Świętym KORANIE -ON -tak zobaczył i PRZYSZŁOŚĆ DUDY BŁASZCZAKA I PRZYSZŁOŚĆ PIS -u !! -dzisiaj -tak próbujących Zniszczyć ROSJAN -i -Zniszczyć ROSJĘ !! -Niesamowite !! -Niesamowite !! -Ale -Święty PROROK -widział z PRZYSZŁOŚCI -więcej takich niezwykłych rzeczy -o których -jest w KORANIE i w HADISACH !!

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*