Co w Liège po nas zostanie?

Stałam na rozświetlonym błękitnymi i zielonymi lampami moście La Belle Liégeoise (Piękna Leodyjka), patrzyłam na iskrzące się złotymi salwami granatowe niebo, ponury uliczny huk samochodów połykał wszystkie odgłosy rodzącej się nocy, pode mną cicho płynęła stalowa Moza, dyskretnie niosąc w swych wodach dzieje naszego gotycko-renesansowego miasta. Myślałam o pierwszym księciu-biskupie Notgerze, rządzącym Księstwem Liège (Leodium) w wieku X, który solidnie rozbudował miasto, przynosząc mu sławę „Aten Północy”. Myślałam i o późniejszym, niemniej postępowym księciu-biskupie Charlesie de Velbrück z drugiej połowy XVIII w. – zostawił mieszkańcom wiele szlachetnych inicjatyw, jak choćby Szpital Leonarda dla ogółu ludności czy Towarzystwo Literackie, którego budynek i idea przetrwały do dziś.

Myślałam o polskich górnikach, którzy od lat dwudziestych XIX stulecia ciężką podziemną robotą zaopatrywali miasto i okolice w najważniejszy do niedawna tu opał – węgiel kamienny. O ich dzieciach, osobach wysoko wykształconych, ludziach interesu, dobrze zintegrowanych i często w pełni zasymilowanych już Belgach. Myślałam o „Listach z daleka”, które ujrzały tu światło dzienne przed 24 laty, wraz z początkiem mej emigracji. Myślałam o powstałym od kilku lat Salonie Polskiej Kultury w dzielnicy Chênée…

Gdy wodą w Mozie przepłyną nowe wieki z francuskiego Mont Faucilles do mórz północnych, co w Liège po nas zostanie? (…) – urywek z artykułu wstępnego By konsolidować nadal w numerze 124 emigracyjnego periodyku Listy z daleka.

Szanowni Czytelnicy, jesteście zainteresowani zgłębieniem tematu? Zaproście więc mnie na autorskie spotkanie. Drodzy filmowcy, chcielibyście wyprodukować interesujący film, nawiązujący do życia Polaków poza Polską? – zapraszam do kontaktu. Szanowni wydawcy, szukacie tematów na czasie, by wypromować ciekawe książki? – również sugeruję kontakt ze mną.

Adres dla wszystkich propozycji jest ten sam: leokadiak@yahoo.fr

Z pozdrowieniami z belgijskiego Liège – Leokadia Komaiszko, autorka tekstu i fotografii.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*