Wałęsa – „wyprodukowano” go przecież w Polsce! (2)

Zbigniew Romaszewski w roku 2005 napisał rozrachunkowy artykuł o 25-leciu powstania Solidarności, w którym z optymizmem spoglądał na spuściznę całości dokonań tego ruchu. Według autora Solidarność zdobyła wszystko – to jest wolność słowa, niepodległość, wolne wybory, wolność zrzeszeń, bezpieczeństwo od wschodniego sąsiada i kapitalizm, czyli spełniły się co do joty marzenia pokolenia pustych półek. Legenda Solidarności zapomniała jednak, że polski model transformacji już na zawsze zostanie obciążony dziedzictwem terapii szokowej.

Leszek Balcerowicz liczył chyba, że Polska gospodarka niejako automatycznie włączy się w krwiobieg światowej gospodarki – lecz tak się nie stało. Świat nie potrzebował solidności, innowacyjności i polskiego sprytu. Świat potrzebował taniego niewolnika, biedy i poniżenia – to wszystko dostaliśmy w pakiecie z reformą Balcerowicza. Dziś żyje nam się o niebo lepiej, aczkolwiek zatrudnieni jesteśmy w większości w firmach o obcym kapitale, który nawet nie ukrywa, że swoje nieopodatkowane zyski wywozi za granicę, bo taka jest cena owej współpracy. Polski robotnik, mogący i potrafiący się wykazać, dziś odwala chałturę w prymitywnych montowniach i na nic się zdaje twierdzenie, że rząd Prawa i Sprawiedliwości jest prekursorem prospołecznych zmian, w szczególności zaś prekursorem spowodowania boomu na dzietność.

Jest niestety inaczej i program 500 Plus nie jest dziś wykorzystywany na pomoc dzieciom a stał się niejako „dochodem podstawowym” jako kwota, potrzebna do związania końca z końcem do ostatniego dnia miesiąca. Czy pierwsza Solidarność przegrała? Czy druga Solidarność przegrała? Myślę, że dziś nikt tym się nie zajmuje i nie zastanawia się nad takimi błahostkami w sytuacji, kiedy szukając pracy odbijamy się od jednej strefy ekonomicznej do drugiej. Od umowy o dzieło, do zlecenia do pracy na czarno… A gdy już zostaniemy pracę na etat, to będzie to taka praca, która nas fizycznie rozłoży na łopatki i i spowoduje – w najlepszym przypadku – rozstrój zdrowia.

***          

Dzisiejszy spór o oblicze Solidarności jest nie na miejscu, bo okazuje się, że sprowadzając miliony Ukraińców do naszego pseudo-pięknego świata realizujemy scenariusz zgoła odmienny. Nasi goście zachwycają się dzisiejszą Polską mówiąc, że mamy piękny, nowoczesny kraj! Uważam również, iż spór o rolę Lecha Wałęsy w walce o „nowe” i mit lub kpiny z Solidarności – dla młodych Polaków, słuchających kłótni weteranów tamtych czasów o to, czy Wałęsa był agentem czy bohaterem – wobec pustki i głębokiej erozji więzi społecznych, nienawiści, wzrostu społecznej agresji, staje się po prostu tylko i wyłącznie tematem dla miłośników historii, czy też teorii spiskowych. Wałęsa wykolegował towarzyszy z pierwszego składu! Pierwsza Solidarność została rozwiązana w roku 1986 po aresztowaniu Zbigniewa Bujaka.

W 1986 roku Lech Wałęsa powołał w Gdańsku Tymczasową Radę Solidarności, która została zdominowana przez żydowskich inteligentów pokroju Geremka i Mazowieckiego i komunistów – jak Kuroń. Ci, którzy się z tym nie zgadzali, powołali w październiku 1986 roku w Łodzi grupę roboczą Komisji Krajowej, nazwaną „Grupą Gwiazdy” albo „Grupą Łódzką”. W jej skład weszli oryginalni członkowie, wybrani w roku 1980, jak również prawie połowa prezydium Komisji Krajowej. Rok później Wałęsa Tymczasową Radę przekształca w Krajową Komisję Wykonawczą. Powstały dwa ciała. Jedno chciało rozmawiać z władzą a drugie kwestionowało wybory 4. czerwca roku 1989, toteż było zwalczane jako margines, odcinane od mediów i środków finansowych. Dziś jednak my, pokolenie tamtych zdarzeń, jak również kolejne pokolenia pamiętające tylko pewne sprawy z kart historii, na takie rozstrzygnięcie patrzymy oczami wyników. A te są ze wszech miar negatywne dla wszystkich postaci tamtej walki. Dziś skłaniam się do teorii, by postać Lecha Wałęsy traktować przez pryzmat nie bohatera narodowego a produktu i wizerunku, który można sprzedać lub za którym można stanąć, identyfikując go z krajem pochodzenia. (Cdn.)

Roman Boryczko,

kwiecień 2020

One thought on “Wałęsa – „wyprodukowano” go przecież w Polsce! (2)

  • 17/12/21 o 16:09
    Permalink

    Balcerowicz zrujnował polską gospodarkę. To głosił Andrzej Lepper i jest to prawda, którą przypłacił życiem.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*