Trump musi spełnić obietnicę wycofania się z Iraku

Poniżej przestawiamy tekst jednego z nielicznych idealistów politycznych dr Rona Paula, (właśc. Ronald Ernest Paul) amerykańskiego lekarza i polityka, byłego członka Izby Reprezentantów z ramienia Partii Republikańskiej z Teksasu, kandydata na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Paul znany jest ze swoich libertariańskich poglądów. Jest praktykującym baptystą.

 *********************************

Wcześniej w tym miesiącu, podczas spotkania z premierem Iraku, prezydent Donald Trump potwierdził zamiar usunięcia wszystkich wojsk amerykańskich z jego kraju. „Byliśmy tam, a teraz wychodzimy. Niedługo wyjdziemy” – powiedział dziennikarzom prezydent.

Chociaż prezydent Barack Obama nie powinien był nigdy wysłać amerykańskich wojsk z powrotem do Iraku, jak to miało miejsce  w roku 2016, już najwyższy czas, aby je natychmiast wycofać.

Niedawno administracja ogłosiła, że zredukuje personel wojskowy w Iraku z 5200 do 3500 żołnierzy. To dobry początek.

Jedną wielką przeszkodą na drodze do ostatecznego opuszczenia Iraku w spokoju, jest faktyczny sekretarz wojny Trumpa, Mike Pompeo. Chociaż Pompeo odgrywa rolę czołowego amerykańskiego dyplomaty, to faktycznie jest bykiem w sklepie z porcelaną. Wydaje się, że jest zdeterminowany, by rozpocząć wojnę z Iranem, Chinami, Rosją, Wenezuelą i prawdopodobnie kilkoma innymi krajami.

Niestety, w tej administracji mamy do czynienia z następującym wzorcem: Trump zapowiada wycofanie wojsk z jednego z pozornie niekończących się konfliktów, w które jesteśmy zaangażowani, a urzędnik administracji – często Pompeo – „wyjaśnia” wypowiedź prezydenta, używając antonimu, czyli wyjaśnia na przeciwieństwo tego, co przed chwilą prezydent powiedział. Kiedy prezydent był pytany w ostatni weekend o harmonogram wycofania się USA z Iraku, zwrócił się do Pompeo o odpowiedź. Odpowiedź Pompeo nie wzbudziła zbytniej nadziei. „Jak tylko uda nam się ukończyć misję” – powiedział Pompeo. Jaka jest misja? Czy ktoś wie? To znaczy oprócz „zmiany reżimu” dla Iranu. W swoim przemówieniu, przyjmującym w zeszłym tygodniu nominację Partii Republikańskiej do reelekcji, Trump oświadczył: „W przeciwieństwie do poprzednich administracji, uchroniłem Amerykę przed nowymi wojnami – a nasze wojska wracają do domu”. To brzmi dobrze, ale jak może osiągnąć ten cel, skoro ludzie, których zatrudnia w Białym Domu na kluczowych stanowiskach, nie tylko się z nim nie zgadzają, ale wydaje, że działają przeciwko niemu?

Amerykańska inwazja na Irak 17 lat temu została bezstronnie opisana przez nieżyjącego już dyrektora NSA, Billa Odoma, jako „największa strategiczna katastrofa w historii Ameryki”.

Po nieustannej lawinie kłamstw o byłym sojuszniku Stanów Zjednoczonych, Saddamie Husseinie, rzekomo posiadającym „broń masowego rażenia”, atak Stanów Zjednoczonych i zniszczenie Iraku nie przyniosły pokoju i dobrobytu obiecanego przez neokonów. Zamiast tego „wyzwolenie” Iraku przez Stany Zjednoczone zabiło milion Irakijczyków, z których większość stanowili cywile.

Wojna doszczętnie zniszczyła stosunkowo dobrze prosperującą gospodarkę Iraku. Nie doprowadziło to do bardziej pokojowego i stabilnego Bliskiego Wschodu. Stany Zjednoczone nie miały pojęcia, jakie zmiany są potrzebne w społeczeństwie irackim, a wybierając i decydując o pożądanych siłach politycznych, kto mógłby uczestniczyć w nowej rzeczywistości po agresji na Irak, pomogły w powstaniu Al-Khaidy i ISIS. Świecki Irak został przekształcony w sekciarski inkubator terrorystów i ekstremistów. Największym zwycięzcą wojny był Iran, którego Stany Zjednoczone demonizowały jako wroga od ponad czterech dekad.

Tak, Odom miał rację. To była strategiczna katastrofa. Przekształcenie USA w globalne imperium militarne to również katastrofa strategiczna. Obietnica Trumpa, dotycząca powrotu amerykańskich żołnierzy do domu z wojen zamorskich, brzmi bardzo dobrze. Ale czas zobaczyć prawdziwą akcję. Może to oznaczać, że niektórzy ludzie, którzy nie zgadzają się z prezydentem, powinni zostać zwolnieni.

Ron Paul

Oprac. i  tłum. Andrzej Filus

Ron Paul, były polityk USA, przedstawiciel Teksasu i lekarz, nadal pisze cotygodniowe felietony dla Ron Paul Institute for Peace and Prosperity, online pod adresem www.ronpaulinstitute.org.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*