Polscy przedsiębiorcy mówią: Daj! (2)

8. kwietnia, powstają Nowo-systemowcy (również efemeryda, skupiająca 1696 członków). 17. kwietnia na FB założono grupę Akcja zmiana rządu chyba już najwyższy czas. Dziś należy do niej 2600 osób. 19. kwietnia znani i lubiani: dziennikarz Tomasz Piątek (moderator) i Mateusz Kijowski, były szef KOD (administrator) powołują Majdan czas zacząć – grupa to równie nieliczna – liczy tylko 287 osób. Jedynie akcja Pawła Tanajny urosła do 238 tys. członków, a jego wpisy na FB podbijane są sztucznie. 9. maja post Tanajny miał 84 tysiące udostępnień. Normalnie nie da się osiągnąć takiego wyniku (przez całe 20 dni, 24 godziny na dobę, w każdej minucie post musiał być udostępniany trzy razy. Non stop). To zrobić może tylko sztuczny bot, który wziął aż taką liczbę pustych kont, na których pojawiło się to wydarzenie!

9. kwietnia przez Warszawę przejechał protest samochodowy, którego nikt nie dostrzegł. 8. maja poseł Grzegorz Braun zabłysnął, stając w obronie protestujących -medialnie również protest przeszedł bez echa. Dziś, tj. 16. maja media zainteresowały się tematem, tym bardziej, że i policja jest agresywna a protestujący są bez masek (a przecież za to jest 500 zł kary) i wobec ruchawki wyborczej na tytuł Prezydenta RP (Małgorzata Kidawa-Błońska została „ścięta” przez zarząd PO i zamieniona na prezydenta Warszawy, ulubieńca globalistów Grupy Bilderberg – Rafała Trzaskowskiego) media czekają na jakieś przesilenie – w tę czy inną stronę.

Protestujący pojawili się zwartą grupą, pewnie wielu z nich faktycznie pragnie wyjścia z patowej sytuacji „dziwnej pandemii”, która za chwilę może pozbawić ich życia i całego majątku; lecz każda inicjatywa oddolna w warunkach polskich ma jakiegoś kierownika i to jest już groźne. „Sami są sobie winni” – tak po wielu latach komentują starania frankowiczów zwyczajni Polacy. To przykre, ale kredytobiorcy zostali oszukani przez liderów ruchu, którzy niczego nie wywalczyli.

Maciej Roman Pawlicki, były dyrektor TVP1, właściciel firmy Picaresque – producenta programów dla telewizji publicznej. Publicysta czasopisma W Sieci oraz portalu wPolityce.pl. W IPN prowadził projekt Życie za Życie, poświęcony tematyce ratowania Żydów. Politycznie związany z Prawem i Sprawiedliwością. Niezadowolonych pożyczkobiorców połączył PiS-owiec a niezadowolonych rolników rolnik-przedsiębiorca-celebryta, Michał Kołodziejczak. Lider AGROunii – Michał Kołodziejczak, nowoczesny rolnik, Europejczyk bez kompleksów ruszył ze szturmem na zagraniczne hipermarkety i skupy, pokazując beznadziejną pozycję polskiego producenta.

Kołodziejczak zasłynął protestami w Warszawie, podczas których zablokował centrum miasta. Na ulicy pojawiły się wtedy jabłka, świńskie łby i płonące opony. Rejestrując 25. lipca 2019 roku centrowo-narodową partię Zgoda chciał stać się kolejną siłą na wsi – bardzo szybko jednak się przeliczył. Podczas protestu przedsiębiorców w Warszawie widziano Kołodziejczaka z drzewcem i flagą Polski. Myślę, że pan Kołodziejczak powinien choć słowem sprostować daninę 89 tysięcy, którą dostał bez konkursu od Krajowego Wsparcia Rolnictwa na promocję polskich produktów. Wspólne zdjęcia i zażyłość z Janem Krzysztofem Ardanowskim, ministrem rolnictwa i rozwoju wsi w rządzie PiS, jak i doradcy śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego ds. wsi i rolnictwa. Władzę z siodła miało wysadzać środowisko związane z… władzą! Dziś do przedsiębiorców podłączyli się również politycy. Paweł Tanajno, Klaudia Jachira, Kamila Pihowicz, Michał Szczerba i znów Konfederaci – w osobie Janusza Korwin-Mikke.

 

Rozhuśtać socjalistyczną PiS-owską łajbę…

Wróćmy się do dnia 18. listopada 2015 r., kiedy dawny opozycjonista z czasów Solidarności – Krzysztof Łoziński – oburzony atakiem Prawa i Sprawiedliwości na sędziów i Trybunał Konstytucyjny dał w Internecie ogłoszenie, że miarka się przebrała i z władzą trzeba walczyć instytucjonalnie za pomocą komitetów, wzorowanych na dawnym KOR. Jednocześnie zupełnie przypadkiem bezrobotny i raczej mało ogarnięty informatyk, Mateusz Kijowski, otrzymał od znajomej maila z linkiem do tekstu i dopiskiem „Zrób z tym coś”. Zgodnie z rutyną użytkownika mediów społecznościowych skopiował link na swoim facebookowym profilu i do tego założył grupę Komitetu Obrony Demokracji. Grupa ta, jak grupa pana Tanajny, nagle rozrosła się do monstrualnych rozmiarów. Klasa średnia dała głos oburzenia, na razie w Internecie. (Cdn.)

Roman Boryczko,

maj 2020

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*