Kultura

[:pl]Krzyśkowe strachy (3)[:]

[:pl]

Dawid Gurfinkiel –  Żyd, Polak, łodzianin po trzydziestce! Dawid jest osobą duchowną i odpowiada w Gminie Żydowskiej za koszerność potraw i oprowadzanie wycieczek. Jest również muzykiem i pieśniarzem. W roku 2015 wygrał w konkursie Młodzi w Łodzi – Mam Pomysł na Biznes nagrodę za plan powstania firmy Cyber e-sklep koszerny & e-catering żydowski. Firma specjalizować się miała w działalności handlowej, polegającej na sprzedaży koszernych produktów, przygotowywanych zgodnie z przepisami Cyber e-sklep koszerny & e-catering żydowskiyStarego Testamentu. W ofercie firmy dostępne będą również przedmioty, związane z religią  i kulturą żydowską. Polska dla duchownego Żyda jest krajem, który przyjął zbłąkanych (Polin z języka hebrajskiego „tu odpocznij” – tak nazywali polskie ziemie pierwsi Żydzi, którzy byli tutaj zapraszanymi osadnikami).

Dawid w licznych publikacjach dziwił się przekonaniu Polaków, że Żydzi ich nienawidzą, lub choć nie lubią! „Trudno wypominać Żydom jakikolwiek rodzaj niechęci do Polski, z którą tak żywo byli i są związani. Praktycznie do roku 1939 nasza społeczność modliła się o pomyślność władz, prezydenta oraz całej Polski. W Polsce powstały szkoły nauki kultury żydowskiej, szkoły filozofii żydowskiej, kwitł handel i wszelkiego rodzaju inne dziedziny nauk oraz sztuka (…).” Wracając do bieżących zagadnień tak bulwersujących Polaków jak restytucja mienia bezspadkowego i słynnej ustawy JUST ACT 447, szeroko lobbowanej przez rząd USA i samego prezydenta Trumpa, Dawid Gurfinkiel widzi tę kwestię z zupełnie innej strony (może czegoś nie doczytał, może czegoś nie rozumie a może po prostu stoi po stronie swoich?). „Obecnie politycy i niektórzy księża odkopują stare demony antysemityzmu, przytaczając stereotypy o Żydach – że są np. chciwi i pazerni, przytaczając za przykład restytucje mienia. Bardzo często się wtedy pytam: co jest złego w odbieraniu spadku po swojej rodzinie? Czy jest to jakaś zbrodnia? Wydaje mi się, że każdy kto dowiedziałby się o bogatym wujku z Ameryki, który zostawił spadek, by się o niego upomniał (to jak wygrana w totka, tyle że z naleciałościami martyrologii, niestety. Ci którzy jeszcze walczą o prawa do jego odzyskania powinni być traktowani jak ktoś, kto chce wreszcie powrócić do domu. Powinniśmy to zrozumieć, chociażby przez wgląd na długoletnią okupację.”

Bardzo kontrowersyjny osąd, który nie bierze w ogóle po uwagę sytuacji, w jakiej stanęła Polska, którą w październiku 1939 roku formalnie pozbawiono statusu państwowości, którą sprowadzono do roli niewolnika i eksterminowano. Pan Gurfinkiel przypomina o zadośćuczynieniu – może tego nie wie a może wie, stąd przypomnę: hipoteki kamienic żydowskich najczęściej były kredytowane przez polskie banki. Przeszła okupacja, budynki znacjonalizowano, bo nie zostały spłacone przez nieżyjących już właścicieli, część została wyburzona, część wyremontowano. Dziś spadkobierca w imieniu narodu żydowskiego mówi „Oddaj!” – i często nawet nie swoje, bo nie spłacone!!! Amerykańska ustawa, o jakiej mówimy, zakłada, zresztą bardzo nieprecyzyjnie, że jeśli nawet właściciel żydowskiego pochodzenia nie zostawił spadkobierców, to prawo dziedziczenia po nim ma uzyskać jakaś organizacja żydowska czy związek. Tymczasem zgodnie z naszym prawem, jeśli ktoś umiera, nie pozostawiając spadkobierców, dziedziczy po nim gmina. To jest bez precedensu, nie ma takiego prawa na świecie, by otrzymać zwrot własności gruntów nie przez spadkobiercę, tylko przez zbiorowość, zwaną narodem.

Za niemieckie obozy koncentracyjne, nieistniejące w czasie wojny państwo Izrael otrzymało od Niemiec 130 mld dolarów. W 2017 roku premier Izraela ogłosił w Knesecie, że od Polski oczekują 250 mld dolarów, czyli dwa razy tyle. Cwaniacy z firmy Holocaust dostali forsę od Niemców, na mocy umowy za utracone mienie, Polska zapłaciła za utracone mienia w latach 60. ub. wieku USA – no i po raz trzeci walczą potomkowie pokrzywdzonych – tym razem na mocy ustawy 447.

Może nam tak Moskwa, Berlin i Wiedeń zaczną płacić za trzy rozbiory czy I i II wojnę światową? Jak widać pan Dawid nie jest zwykłym żydowskim obywatelem Łodzi, jest kimś w rodzaju lobbysty, aktywisty pewnej sprawy! Ów znany tu i owdzie łodzianin w ostatni weekend wakacji postanowił na słynnym deptaku miasta – ul. Piotrkowskiej – pobawić się przy czymś mocniejszym.

27. sierpnia był dla Dawida dniem szczególnie ważnym. Wraz z kolegą Markiem Kądzielem zagrał w Synagodze Reicherów koncert Jidyszkajt. Był to jego muzyczny debiut. Po występie muzycy wybrali się na piwo do popularnego lokalu. Dziwnym trafem, mając na sobie łańcuszek z Gwiazdą Dawida wybrał miejsce niezbyt przychylne Żydom. Pijalnia Wódki i Piwa to miejsce, jak nazwa wskazuje, gdzie się pije wódkę, jest to też miejsce szczególnie dla okolicznych mieszkańców – uciążliwe i niebezpieczne. Krzyki, głośna muzyka, potrzeby fizjologiczne załatwiane w bramie i duże prawdopodobieństwo awantury. Dawid Gurfinkiel właśnie tam zapragnął, by skoczyła mu adrenalina i się nie przeliczył! Barman odmówił obsłużenia młodego mężczyzny, któremu spod bluzki wyszedł łańcuszek z maleńką Gwiazdą Dawida a być może go rozpoznał, jako dosyć kontrowersyjnego jegomościa. Po chwili ochroniarz kazał mu „wypieprzać do Izraela”.

Mężczyzna słusznie poczuł się dotknięty, ale należy też spojrzeć na to z innej strony – to prywatny lokal i takim zachowaniem sam wystawia sobie opinię miejsca nieprzychylnego obcym narodowościowo, tracąc klientów. Dawid Gurfinkiel, miast opowiedzieć o tym incydencie w mediach i oczekiwać przeprosin, rozpętał serię donosów. Komenda Miejska Policji przyznała, że wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa na podstawie art. 257 kk: „Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”. Policjanci zabezpieczyli monitoring i przesłuchują świadków.

Poszedł też donos do radnego Tomasza Kacprzyka, który złożył wniosek o cofnięcie pozwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych przez klub. W piśmie do prezydent Hanny Zdanowskiej przewodniczący Komisji Ładu Społeczno-Prawnego Rady Miejskiej w Łodzi argumentuje, że naganne zachowanie pracowników lokalu, łamiące podstawowe zapisy konstytucyjne, narusza ład społeczno-prawny. Poza tym, należy uwzględnić działanie na szkodę. Okazuje się, iż Dawid chadzając na OFF Piotrkowska i wydając setki złotych  w snobistycznych klubach, czuje się bezpiecznie, więc po co zapędził się w głąb Piotrkowskiej, do lokali dla gojów i to pijanych? A może adres Piotrkowska 92 jest na liście roszczeń Gminy Żydowskiej?

Dochodzimy do końca tej historii i jak zwykle trzymajmy się ludowego porzekadła „Nie wszystko złoto, co się świeci”.

Roman Boryczko,

2019

 

 [:]

(Visited 220 times, 1 visits today)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*