Osobliwości politycznej scenki, czyli nowa rola PPS-owca
Przemysław Leniak jest w Lublinie osobą popularną. Głównie dzięki swym wypowiedziom na forach internetowych, które wielu członkom lubelskich “elit” jeżą włosy na głowie.
W latach 90. XX w. wspólnie z prof. Stefanem Symotiukiem doprowadził do reaktywowania na Ziemi Lubelskiej struktur PPS. Nie słychać, by swoją macierzystą partię opuścił, choć od lat nie przejawia ona w Kozim Grodzie większej aktywności. Sojusz PPS-owca z narodowcami (lub na odwrót) dziwić nie powinien. To w końcu Dziki Wschód. Coraz większa peryferyjność Lublina skłaniać może do jeszcze dziwniejszych koalicji, byle tylko zmienić wreszcie ekipę Ratusza, z PO rodem. Zresztą ważni są ludzie, nie szyldy, jakich używają.
Jeśli np. na liście SLD nad Bystrzycą pojawi się ktoś z narodowców – także nie omieszkamy o tym poinformować. Traktowanie polityków serio naprawdę bywa zajęciem trudnym dla obywateli n-tej RP.
Redakcja
Jeśli to nie żart a zwyczajna desperacja człowieka próbującego coś zmienic to jednak to…żart
Nie wiem jakim trzeba byc szaleńcem by pójśc do Ruchu Narodowego gdzie właśnie w Lublinie lata temu Pan Kowalski Marian skinhead posprzedawał policji swoich szalikowych kolegów.
Partia narodowców i PZPRowskiego betonu .
Żart? bynajmniej…
Wiele osób święcie wierzy że sensem ich istnienia jest nienawiść do wroga.
Posiadanie kogoś kogo się nienawidzi staje się uzasadnieniem własnego istnienia.
Kiedy się ma wroga nie ma potrzeby mieć rozumu czy programu 😉
…
Na tym portalu koleżeństwo anarchiści uparcie tropią nieprawomyślność i “kolaborację” warszawkowych działaczy Inicjatywy pracowniczej i Konfederacji pracy…
i to tropienie jest istotne dla obrony anarchistycznej czystosci krwi
bo przecie kiedy uświadomi się sobie że schemat podziału na naszych i wrogów jest wygodny jedynie dla imperatora który dzieli by rządzić – kiedy się to sobie uświadomi to człowiek przestaje być anarchistą 😉
…
tymczasem ponieważ mi zaproponowano start w wyborach z listy RN to przyjąłem propozycję
i kandydowałem
i uważam że to jest honor dla socjalisty a nie ujma że endecy proponują mu start ze swoich list wyborczych
widać szanują
zresztą i ja ich szanuję i dlatego głównie kandydowałem
pokazując nie tylko idiotycznośc dyrdymałów o tym że to niby faszyści jak i ich klasę
klasę której niestety tragicznie brakuje nie tylko w PPS ale jak wspominałem również u “anarchistów”
http://www.siemysli.info.ke/gdy-opada-kurz-po-wyborach/
…
porzucenie wygodnych stenotypów trzymających liczne umysły w ryzach matriksu może być i owszem bolesne
ale to tak ma być że ma boleć kiedy “się myśli”
pzdr