Łódź – lewica w Magistracie 1918-1939

 

 

 

 

 

 

W świadomości społecznej Łódź często postrzegana jest jako miasto o zdecydowanie lewicowych sympatiach politycznych. Takie spostrzeżenie jest znacznym uproszczeniem, gdyż w  historii włókienniczego miasta odnaleźć możemy momenty, kiedy do głosu dochodziły ugrupowania prawicowe. Nie ulega jednak wątpliwości, że lewica stanowiła ważny element łódzkiej sceny politycznej, często stając się siłą na niej dominującą.

W tym miejscu przedstawimy wyniki, jakie partie szeroko pojętej lewicy osiągały w wyborach samorządowych w Łodzi w okresie międzywojennym. Wyniki te obrazują jednocześnie  głęboką polaryzację łódzkiego proletariatu – największej łódzkiej grupy społecznej. Przyczyny tego zjawiska spróbujemy scharakteryzować na końcu tego szkicu. 

Ugrupowania lewicowe rządziły w Łodzi w latach 1919-1923; 1927-1933; w 1937 roku oraz w latach 1938-1939, a więc przez ponad połowę okresu II Rzeczypospolitej.

Pierwsze wybory samorządowe w Łodzi z lutego 1919 r. przyniosły zwycięstwo Polskiej Partii Socjalistycznej. Zdołała ona zdobyć 25 mandatów radzieckich (na 75 ogółem). Nie pozwoliło to jej więc na samodzielne rządzenie miastem i zmusiło do nawiązania koalicji z Narodową Partią Robotniczą – kontynuującą tradycję Narodowego Związku Robotniczego, posiadającą 16 mandatów. W koalicji tej od początku występowało wiele rozbieżności, co doprowadziło do jej zerwania przez NPR w lipcu 1921 r. i zrzeczenia się przez jego radnych mandatów. Decyzja NPR spowodowana była konfliktami osobistymi, historycznymi, ale także i względami taktycznymi, gdyż wobec zbliżającego się końca kadencji, przywódcy NPR, z wiceprezydentem Wacławem Wojewódzkim, woleli przejść do opozycji „aby wszelkie braki i niedociągnięcia w gospodarce komunalnej przerzucić na PPS”[1]. Wybory jednak nie odbyły się tak szybko i przez prawie dwa lata PPS rządził samodzielnie, nie posiadając bezwzględnej większości. Prezydentem miasta przez cały ten okres był znany działacz socjalistyczny, Aleksy Rżewski, jedna z najbardziej barwnych postaci łódzkiej sceny politycznej okresu międzywojennego.

Kolejne wybory odbyły się w maja 1923 r. i przyniosły zdecydowane zwycięstwo prawicy. PPS uzyskał w nich tylko 9 mandatów (na 75). Także partie robotnicze i lewicowe mniejszości narodowych nie uzyskały wówczas znacznego poparcia, choć ich wynik był proporcjonalnie lepszy niż PPS. DAP (Niemiecka Partia Pracy) uzyskała 5 mandatów, a Bund i Poalej Syjon odpowiednio 3 i 1 mandat.

Wybory z października 1927 r. przyniosły ponowne zwycięstwo lewicy. Ostatecznie partie związane z tym nurtem dysponowały 38 mandatami (na 75). PPS posiadał 23 mandaty, najsilniejsze wówczas ugrupowanie wśród mniejszości niemieckiej – powstała na bazie DAP – Niemiecka Socjalistyczna Partia Pracy (DSAP) miała 7 mandatów, lewicowe żydowskie ugrupowania robotnicze: Bund i Poalej Syjon odpowiednio 5 i 3.    

Prezydentem miasta został wybrany warszawski działacz PPS, Bronisław Ziemięcki. Samorząd miejski z z lat 1927-1933 podjął szereg adresowanych do proletariatu działań, chociażby rozpoczął budowę Osiedla im. Józefa Montwiłła-Mireckiego, którego lokatorami mieli zostać robotnicy. Początek lat 30. to jednak czas gigantycznego kryzysu ekonomicznego, paraliżującego gospodarkę miasta. Kryzys gospodarczy doprowadził do przegrania przez lewicę kolejnych wyborów samorządowych w maju 1934 r. Rada Miasta została decyzją administracyjną rozwiązana co prawda już w lipcu 1933 r. lecz przez prawie rok magistratem kierował zarząd komisaryczny, związany z sanacją. Od tego okresu administracja państwowa często już będzie ingerować w działanie łódzkiego samorządu, wprowadzając zarządy komisaryczne i mianując prezydentów.

Wybory z 1934 roku zakończyły się sukcesem endecji. Listy lewicowe zdobyły wówczas tylko 8 mandatów (na 72), co było ich największą klęską w całym okresie międzywojennym. Porażkę odniosła zarówno Polska Partia Socjalistyczna, jak i będące w koalicji z nią w poprzedniej Radzie Miejskiej lewicowe ugrupowania żydowskie. Lata 30. to także słabnięcie dotychczas najsilniejszego ugrupowania wśród mniejszości niemieckiej – Niemieckiej Socjalistycznej Partii Pracy. Utraciła ona wówczas poparcie na rzecz ugrupowań prohitlerowskich, wspieranych z III Rzeszy. Prawica rządziła miastem tylko przez rok, gdyż sanacja ponownie w maju 1935 r. wprowadziła rządy komisaryczne.

Kolejne wybory odbyły się we wrześniu 1936 r. Po raz pierwszy doszło w nich do współpracy PPS i KPP. Dotychczas wystawiane oddzielnie listy komunistyczne, mimo zdobywania dużego poparcia – w 1927 r. lista KPP zdobyła 41 927 głosów, co dałoby jej drugie miejsce po PPS – były delegalizowane przez władze.

W wyniku wyborów 1936 r. lewica, która poszła w jednym froncie, uzyskała 40 mandatów (na 72). Mandaty uzyskali zarówno członkowie PPS, Bundu, Poalej Syjon-Lewicy, Niemieckiej Socjalistycznej Partii Pracy i Klasowych Związków Zawodowych (wśród nich także członkowie KPP). Z oczywistych względów taki kształt magistratu nie mógł spodobać się władzom sanacyjnym. Nie chciały one również zaakceptować wyboru wybitnego działacza PPS, Norberta Barlickiego, na Prezydenta Miasta, co spotkało się ze sprzeciwem lewicowej większości. Znamienne jest tutaj oświadczenie,  złożone przez Radę Miasta po ponownym wyborze Barlickiego na prezydenta, gdy akceptacji pierwszego odmówiło Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.  „Stawiając po raz drugi kandydaturę N. Barlickiego na prezydenta m. Łodzi, posiadającego wszelkie kwalifikacje wymagane przez ustawę, podkreślamy, że działamy w imieniu 120 tys. wyborców, popierających nasze stanowisko i naszą działalność w Radzie Miejskiej. Samorząd ma być istotnym samorządem, opierającym się na zaufaniu ogółu ludności miasta, a nie powinien być kierowany przez mianowanych komisarzy rządowych i tymczasowych prezydentów”[2].

Trudno oczywiście było spodziewać się, że sanacja zaakceptuje kandydaturę Barlickiego, jeszcze nie tak dawno sądzonego w procesie brzeskim oraz „czerwoną” Radę Miejską. Postawa łódzkiej lewicy była jednak symbolicznym gestem sprzeciwu wobec coraz bardziej autorytarnych rządów sanacji w Polsce. Ostatecznie 31. marca 1937 r. MSW rozwiązało Radę Miasta i wprowadziło kolejny zarząd komisaryczny.

Ostatnie przed wojną wybory samorządowe odbyły się w grudniu 1938 r. Potwierdziły one przesunięcie nastrojów łodzian na lewo. Lewica odniosła zwycięstwo zdobywając w sumie 44 mandaty (na 84). Wynik ten osiągnęła koalicja złożona z Polskiej Partii Socjalistycznej, Klasowych Związków Zawodowych, Bundu, Poalej-Syjon, Niemieckiej Socjalistycznej Partii Pracy oraz nowo powstałego Stronnictwa Demokratycznego. Z oczywistych względów zabrakło już w niej KPP, rozwiązanej przez Stalina na początku 1938 r. Prezydentem miasta został działacz PPS, Jan Kwapiński. Tym razem wybór ten został zaakceptowany przez targaną walkami frakcyjnymi sanację i Kwapiński mógł kierować pracami Magistratu aż do wybuchu II wojny światowej. 

Podsumowując – trzeba zwrócić uwagę, że wyniki wyborów do Rady Miasta w Łodzi ukazują podział łódzkiego społeczeństwa, a także klasy robotniczej – będącej jego najliczniejszą częścią, na dwa obozy: lewicowy oraz prawicowy, będący pod wpływem ugrupowań o endeckim charakterze. Rządy lewicy w Łodzi przerywane były zwycięstwami często ksenofobicznej prawicy. Co ciekawe, jeśli jeszcze na początku lat 20. w włókienniczym mieście znaczne wpływy posiadały centrowe ugrupowania robotnicze – reprezentowane głównie przez Narodową Partię Robotniczą, to w latach 30. nastąpiła zdecydowana polaryzacja środowisk robotniczych na dwa obozy: endecki i lewicowy (socjalistyczny i komunistyczny). Ugrupowania centrowe albo dryfowały w stronę sanacji (ich „lewica”) – co w latach 30. oznaczało w Łodzi faktyczny ich zanik, albo zostały wchłonięte przez endecję (ich „prawicowa” część). 

Oczywiście wyjaśnień silnych wpływów prawicy wśród łódzkiego proletariatu może być kilka. Po pierwsze, łódzki proletariat miał od początku tendencje do stałego „odmładzania się” przez napływ środowisk wiejskich, o konserwatywnych poglądach. Po drugie, w Łodzi „dominowały” dwie klasy społeczne: proletariat (reprezentujący zdecydowaną większość społeczeństwa) oraz klasa posiadająca. Inteligencja występowała w śladowej ilości. A przemysłowcy i znaczna część personelu technicznego nie była polskiego pochodzenia, co ułatwiało możliwość dotarcia do robotników antyniemieckiej i antyżydowskiej propagandy. Dlatego też nie powinny dziwić silne wpływy prawicy wśród łodzian. Zawsze jednak istniała znaczna część środowisk robotniczych, związanych z szeroko pojętą lewicą, „głuchych” na ksenofobiczne przesłanie endecji. Wyniki wyborów samorządowych w okresie międzywojennym pokazują to dobitnie.  

                                                                                                                    

Sebastian Glica

Na fot.: stara zajednia łódzkich tramwajów w Chocianowicach
 
Przypisy:
[1]    Maria Nartonowicz-Kot, Oblicze polityczne samorządu miejskiego Łodzi w latach 1919-1939, w; Rocznik Łódzki, Tom XXXI, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa-Łódź 1982, s. 104;

[2]    Tamże, ss. 124-125.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*