Kontrabanda sztuki

 

 

 

 

 

 

PIĄTEK, 22. LUTEGO O GODZ. 19:00

w Miejscu Projektów Zachęty przy ul. Gałczyńskiego 3 

 

Wystawa prezentuje prace dwojga młodych artystów z Ukrainy — Jasi Chomenko i Gamleta. Nie jest to pokaz duetu artystycznego, lecz odrębnych twórców, których łączy zamiłowanie do tworzenia rysunkowych historii.

Idea wystawy zrodziła się podczas krótkiego pobytu studyjnego Jasi i Gamleta w Warszawie, kiedy mogli obejrzeć oni przestrzeń Miejsca Projektów Zachęty, zwiedzić miasto, a przede wszystkim porozmawiać i zastanowić się, jak stworzyć razem wystawę. Wspólne doświadczenie realizowania projektów za granicą z pozycji artysty z Europy, ale spoza strefy swobodnego podróżowania i transportu towarów (oraz dzieł), nasunęło niepozbawionym poczucia humoru artystom porównanie swej sztuki do kontrabandy, a siebie do swego rodzaju artystycznych przemytników.

Gamlet mówi, że gdy otrzymuje zaproszenie do zrobienia wystawy w innym kraju (zwłaszcza, jeśli organizator nie dysponuje sporym budżetem), przeważnie łatwiej mu stworzyć coś na miejscu, bo pozwala to uniknąć koszmaru formalności celnych i transportowych. Czasem zaś, z tego samego powodu, prościej jest przywieźć swoje prace schowane w bagażu.

W prezentowanej na wystawie serii barwnych rysunków Jasia Chomenko odniosła się do tytułowego problemu kontrabandy w sposób niemal dosłowny. Fragmentaryczność przedstawionych sytuacji „z życia wziętych”, wybór papieru w standardowym formacie A4, nasuwa skojarzenia z notowaniem w szkicowniku, próbą uchwycenia uciekającej chwili.

Głównym tematem tej obrazkowej historii jest podróżowanie — składają się na nią scenki z przygotowań do wyprawy oraz z jej przebiegu, ze szczególnym uwzględnieniem tych, w których każdy podróżny przybywający „ze złej strony” granicy traktowany jest jak podejrzany o przemyt. Inspirację do tworzonych przez Chomenko rysunkowych prac stanowią często poszukiwania w wyszukiwarce Google. Artystka daje jej zadanie znalezienia wiadomości na temat jakiegoś miejsca czy problemu, a następnie korzysta z pozyskanych obrazów w sposób przypadkowy, bez weryfikowania. Uzyskuje w ten sposób ciekawą mieszankę prawdy, zmyślenia czy błędu.

Chomenko jest jedną z najbardziej liczących się młodych ukraińskich projektantek mody. Druga część prezentacji odnosi się do tej strony jej działalności. Przygotowała na wystawę kolekcję ubrań-obiektów, które stanowiły także element „artystyczno-przemytniczego” performansu w jej wykonaniu. Akcję „przemycania” ich na sobie możemy podziwiać na wystawie w postaci dokumentacji fotograficznej podróży lotniczej autorki z rodzinnego Kijowa do Warszawy.

Gamlet jest znaną postacią ukraińskiej sceny artystycznej. Malarstwo i rysunek to ważne dziedziny jego twórczości. Tworzy  klasyczne obrazy na płótnie (przeważnie postindustrialne pejzaże i portrety), a także kompozycje ścienne. Przypominają one komiksy, propagandowe plakaty lub street-art.

Taką właśnie formę ma czarno-biały mural, powstały z myślą o pokazie w MPZ. Przemyconym przez granicę w głowie artysty, a następnie odtworzonym na ścianach galerii obrazom towarzyszy tekst.

Gamlet jest także notorycznym zbieraczem staroci i utrwalonych w nich ludzkich historii. Ze znalezionych obiektów lub zdjęć buduje kolaże, łączy je rysunkiem, czasem składa w autorskie książki/albumy. Na wystawie można obejrzeć kilka przykładów tego typu prac, stworzonych z myślą o niej. Przywiezione zostały przez Gamleta w starej tekturowej walizce, pociągiem z Charkowa do Warszawy, w akcie odważnej „akcji przemytniczej”. Kolażowo-swobodne podejście artysty do składania nowych całości z gotowych elementów, przypomina metodę google search, stosowaną przez Chomenko.

Wystawa Jasi Chomenko i Gamleta w sposób metaforyczny i dowcipny mówi też o kondycji współczesnego artysty. Prezentacja ich projektów wydaje się szczególnie ciekawa w Polsce, gdzie wielu artystów średniego i starszego pokolenia ciągle ma w pamięci swoje własne — wymuszone sytuacją polityczno-ekonomiczną — akty artystycznej kontrabandy.

 

Kurator: Magda Kardasz

Współpraca: Karolina Bielawska, Adam Byra

 

  

 

  

 

 

 

  

 

  

 

  

 

  

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*