Greta radzi: Polsko, zamknij wszystkie kopalnie! (2)

Greta Thunberg, szwedzka aktywistka ekologiczna, została wyróżniona nagrodą człowieka roku, przyznawaną przez amerykański tygodnik Time. Jej rodzice postanowili, że dziś, kiedy osiągnęła wielką popularność i jest produktem medialnym – nie może kontynuować nauki. Zdecydowali, iż Greta przez rok nie będzie uczęszczać do szkoły. Stało się tak, gdy ich córka ukończyła 16 lat, czyli osiągnęła wiek, w którym nie istnieje już w Szwecji obowiązek szkolny. Poprzez brak fachowej wiedzy Greta coraz częściej jest lekceważona przez polityków, jakich nieudolnie usiłuje krytykować. W dodatku uznała, że wystarczy jej ukończenie szkoły podstawowej, aby ogłosić się wyrocznią w sprawach klimatu, co powoduje, iż nieustannie kompromituje się swoim nieuctwem, strojąc groźne miny i prawiąc napisane przez fachowców od PR-u komunały.

To, że na początku tego roku Greta wraz z ekipą BBC pojawiła się w Polsce, to oczywiście nie przypadek, bowiem Polska ma na Dolnym Śląsku największe w Polsce, a być może i na świecie, pokłady węgla brunatnego – nie mówiąc o węglu kamiennym. Tu cały czas idzie gra o wydobycie z węgla metanu. Jednocześnie wśród światowych ekologów węgiel stawiany jest jako największe zło i katastrofa. Aktywistka z kamerą BBC próbowała wejść do elektrowni Bełchatów, ale nie dostała pozwolenia na wizytę i filmowanie. Udało jej się zrobić nagranie elektrowni i odkrywki z tarasu widokowego w Kleszczowie. Greta przyjechała „ekologiczną” Teslą, której ceny wahają się przy modelu S od 330 000 do 654 000 PLN. Filmowcy nie byli już tak pragmatyczni, przyjeżdżając na miejsce zbiórki trującym dieslem – busem marki Mercedes. W 2013 roku na tym samym tarasie, który odwiedziła Thunberg, przedstawiciele organizacji, dziś działającej niczym sekta, czyli Greenpeace, wbili tysiąc drewnianych krzyży, a każdy z nich symbolizował ofiary, które poprzez działanie zakładów straciły życie lub zdrowie. Greenpeace skompromitował się nielegalnymi transakcjami walutowymi, na których stracił miliony euro oraz działaniami na skraju fanatyzmu religijnego.

Patrick Moore jest byłym prezesem Greenpeace Canada. Pomagał stworzyć tę organizację, ale zdecydował się odejść u szczytu jej popularności. „Misja, na początku szlachetna, stała się skorumpowana, polityczna, przezwyciężyła naukę i prawdę. Ludzie w rozumieniu tej organizacji stali się „wrogami ziemi”. Położenie kresu rozwojowi przemysłu i zakazywanie wielu użytecznych technologii – stały się tematem przewodnim. Podobnie Greenpace sprzeciwił się wprowadzeniu Złotego Ryżu, genetycznie modyfikowanej odmianie ryżu (ma on szansę zapobiec śmierci 2 milionów najbiedniejszych dzieci z całego świata każdego roku), jak i wprowadzeniu zakazu stosowania chloru do chlorowania wody pitnej”.

Globalna sieć ekologicznych zbiórek Greenpeace istnieje w 40 krajach. Biura regionalne przekazują zebrane dotacje do Amsterdamu, gdzie są one rozdzielane między poszczególne oddziały. Roczny budżet Greenpeace wynosi obecnie 82 mln euro. Donatorzy wpłacają średnio 100 euro a w samych Niemczech jest ich obecnie ok. 590 tys.

Elektrownia Bełchatów to część polskiego koncernu PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A. Jest największą na świecie elektrownią, opalaną węglem brunatnym, produkując tym samym ok. 20 proc. energii elektrycznej w Polsce. Zakład ten jest jednak jednym z największych pracodawców w regionie, uchodząc jednocześnie za największego „truciciela” środowiska w Europie.

Inaczej niż w Bełchatowie, sponsorowaną ekolożkę przyjęto w Zabrzu. Tam znaleźli się „aktorzy,” żądni międzynarodowej sławy przed kamerami BBC. Byli górnicy i związkowcy pokazali nieczynny zakład Makoszowy, odwiedzili też zabytkową kopalnię Guido. Swoje zdjęcia z wizyty Grety udostępnił na Facebooku Jerzy Hubka, związkowiec ze Związku Zawodowego Górników. Tłumaczył on, nie mającej pojęcia o specyfice produkcji węgla dziewczynce, że polscy górnicy zgodzą się na całkowite zamknięcie kopalń i zawrą każdy kompromis, byle wprowadzić nowoczesne technologie. Górnicy nie boją się zmian i przeobrażeń, wszak pod warunkiem, iż rozmawia się z nimi uczciwie, prowadzi rzetelny dialog i wypracowuje konkretny kompromis z pożytkiem dla środowiska – jednocześnie nie tracąc miejsc pracy.

Pan Jerzy Hubka swą nieodpowiedzialnością dał pożywkę globalistom i sygnał, że region jest gotowy na jeszcze większe zmiany. Od słów tego szalonego lidera odcięło się kierownictwo Związku Zawodowego Górników w Polsce, wzbudziły kontrowersje w środowisku górniczym. „Kontakty z Gretą Thunberg w świetle kamer telewizyjnych BBC uznajemy za przejaw megalomanii i głupoty, a działania organizacji z Makoszów za szkodliwe dla Polski” – napisało w środę w oświadczeniu kierownictwo Związku Zawodowego Górników w Polsce. Z tymi rewelacjami, dotyczącymi polskiego Śląska dziewczynka pojechała do Davos i na Światowym Forum Ekonomicznym oskarżyła światowych liderów o rezygnację z walki ze zmianami klimatu. „W zeszłym tygodniu spotkałam się z polskimi górnikami, którzy stracili pracę, ponieważ ich kopalnia była zamknięta i nawet oni się nie poddali” – powiedziała. „Przeciwnie, wydaje się, iż rozumieją fakt, że muszą zmienić więcej niż wy, zmienić całe swoje życie.” Jednak prawda jest taka, iż członkostwo w UE powoduje, że polscy górnicy na Górnym Śląsku mogą znaleźć się wśród najbardziej dotkniętych ustawami restrykcyjnymi CO2. Dolny Śląsk zniszczono jeszcze za Mazowieckiego/Balcerowicza. Rząd w Polsce negocjuje poziom pomocy z Funduszu Just Transition, zaprojektowanego aby złagodzić ból, związany z odchodzeniem od brudnego paliwa, jak nazwano węgiel, czyli polskie czarne złoto. (Cdn.)

 

Roman Boryczko,

 styczeń 2020

Fot.: Roman Janiszek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*