Rzeczypospolita

Się dzieje…

Medieval-Jesters2Przed ambasadą Ukrainy w Warszawie odbył się prorosyjski wiec, w którym uczestniczyło około dwudziestu osób. W tym kilkunastu nastolatków, nieświadomych w czym biorą udział, przywiezionych przez organizatorów z warszawskiej Woli , aby stworzyli “tłum”. Jak widac są pieniądze na rozbudzanie „słowiańskiego ducha” w narodzie lecz na razie efemrydy muszą swój tłum opłacac i traktowac jako staczy z godzinową stawką. Sławomir Zakrzewski i Jacek Mędrzycki w emocjonalnym antynatowskim przemówieniu tłumaczyli się za polityków rosyjskich, m.in. Żyrinowskiego, którego wypowiedzi rzekomo są w Polsce źle rozumiane. Sławomir Zakrzewski z kolei skupił się na krytyce Kościoła katolickiego i prasy katolickiej, która według niego nie wykazuje się miłością braterską w stosunku do Rosji, wyrażał również ubolewanie, że „Polska nie ma swojego Putina” ani nawet polityka zbliżonego do wielkości wodza Rosji. Obaj określili wydarzenia na Ukrainie, jako „faszystowską rewolucję banderowską” sponsorowaną przez Syjonistów ,Masonów i finansjerę z USA.W wiecu uczestniczyli także reprezentanci czasopisma Myśl Polska, Obozu Wielkiej Polski,USOPAŁ, oraz Partii Słowiańskiej.Kilka osób na krzyż reprezentowało każdy z osobna kilka odcieni brunatnego folkloru. Reprezentanci tej ostatniej w rozmowie z prasą stwierdzili, że Ukraińcy nie są narodem słowiańskim i dlatego sprzeciwiają się ich wspieraniu. –” Nie interesuje mnie Polska, interesują mnie Słowianie” – mówił jeden z uczestników protestu rozdający tygodnik “Myśl polska”. Kilkunastu pożytecznych idiotów mimo że pokazywanych w rosyjskich mediach węwnątrz społeczeństwa erupcji nie czyni a i z racji liczebności nie może stac się forpocztą „zielonych ludzików” ,czyli proputinowskich wyzwolicieli. Rząd Polski w obliczu narastającego kryzysu ,korupcji i braku koncepcji na ciągnięcie tego bajzlu dalej jedyne co potrafił wymyślic to emigrację zarobkową do Brukseli co bardziej prominentnych działaczy .Pasterz złodziei ,aferzystów i drobnych krętaczy opuszcza swoją ferajne i będzie teraz szefem wszystkich szefów w UE. „Słuńce Peru” będzie Przewodniczacym Rady Europejskiej a budownicza „zielonej wyspy” Elzbieta Bieńkowska jako komisarz do spraw rynku wewnętrznego będzie uszczęśliwiała europejskich nierobów na wiecznym socjalu a kraj platformiane platfusy zostawiają w rekach nieudolnej prowincjonalnej lekarki. “Polactwo” pogodzone! POPISiory nawet podają sobie dłonie a w samorządach brataja się już wszyscy ze wszystkimi byle zdala od ludzkich oczu. Premierzyca ,prowincjonalna lekarka mimo swoich smoleńskich zasług -jak twierdziła sama przekopała cały teren w poszukiwaniu szczątków widocznych sukcesów na sejmowej niwie nie posiada. Była klakierem i rozpieprzyła NFZet ,ale czy te sukcesy wystarczą by przejąc ster partii i rządu?Tak wystarczyły w Polsce najważniejszym przymiotem polityka jest spolegliwosc a nie kreatywnosc i walka o interesy społeczne. Tak jest na każdym kroku i tego uczą Polaków już w przedszkolach-byc Polakiem ,to byc niewolnikiem! Na Ukrainie rozejm a w rzeczywistości Putin dalej realizuje wcześniej założone cele. UE jest bezsilna a Niemcy oglosiły że Angela Merkel tak skutecznie ich rozbroila że nie są w stanie uczestniczyc wraz z Polską w szpicy obronnej wymierzonej w Rosję i Van Rompuy już rozważa zniesienie niektórych sankcji byleby tylko przed zimą w niemieckich domach popłynął gaz. Na polskich forach dyskusyjnych w temacie ukraińskim brylują opłacani lub pożyteczni idioci wychwalający Putina. Komentarze te nie pochodzą od osób mających sentyment do ZSRR, a od młodych ludzi z odłamu polskiej prawicy którzy sami juz nie wiedzą czy podpalac rosyjska ambasade -patrz wydarzenia 11 Listopada 2013 czy wychwalac słowiańską brac?. Oficjalnie te środowiska przekonują, że Władimir Putin, pompowany poparciem przez prawosławnych popów jest gwarantem walki ze „zgniłym liberalizmem” zachodu. Te sygnaly sa odbierane w polskich środowiskach narodowych czy faszystowskich entuzjastycznie. Jak jednak zracjonalizować poparcie dla Rosjan, skoro nie ma w Polsce rosyjskojęzycznej mniejszości  którą Putin mógłby bronic? Może właśnie wyzwoleniem Polski od „liberalizmu, żydostwa wspieranego swego czasu przez farbowanego niby prawicowa Lecha Kaczyńskiego, “pedalskiej’ Unii” czy tak modnego ostatnio kazirodztwa a w krajach starej Unii turystyki zoofilskiej? Czy uratowanie Polaków przed anglosaskim libertynizmem nie jest od dawna celem zapatrzonych jak w obrazek Władimira Putina przebranych w brunatne mundurki polskich faszystów? Czy nie po to zaślepieni nienawiścią młodzi ludzie są cynicznie prowadzeni przez sfrustrowanych profesorów-konserwatystów i polityków pokroju Korwina Mikke ,który własnie brata się w Parlamencie Europejskim z francuskim Frontem Narodowym a w polskiej polityce nikt ich poważnie nie traktuje? Czy w końcu wcale nie wykluczona III wojna światowa i okupacja Polski przez Sowietów nie będzie wymagała namiestników Kremla w Polsce? Może nie przez przypadek komunistyczny generał Wojciech Jaruzelski był tak lubiany w pewnych środowiskach po prawej stronie?

Kluczem do zrozumienia zaprzedania duszy Putinowi przez część polskiej prawicy nie jest tylko nienawiść do demokracji, pluralizmu czy wolności słowa. Oczywiście masturbujący się własnymi intelektualnymi wypocinami na niszowych portalach pryszczaci chłopcy bawiący się w falangistów są na tyle pogubieni i zakompleksieni, że szukają silnej ręki jakiegoś wodza.
Taki sadomasochizm…
Roman Boryczko Październik 2014

(Visited 9 times, 1 visits today)

Leave a Reply

Your email address will not be published.

*