POPiSowa biesiada

acomp_dsc00006Nie ma chyba nic gorszego od aliansu politycznych partii pro biznesowych lobbujących interesy bogatych z partią ,która w warstwie ideologicznej chroni interes narodowy i pielęgnuje patriotyzm. Te dwie postawy wydawac by się mogło wzajemnie się wykluczające złożone do kupy zawłaszczają obywatelowi możnośc samodzielnego myślenia. Wszystko co „dobre” spływa na masy z niedostępnych wyżyn majestatu władzy co jeszcze bardziej niziny wbija w beton. W Polsce i rząd i opozycja są w tak dobrej sytuacji że gdy nawet nic nie robieniem lub błędnymi decyzjami doprowadzą ten kraj do przepaści to przy pomocy umiejętnej żonglerki i przychylnych mediów wytłumaczą narodowi że są jedyną alternatywą. Ten ciekawy zabieg żądnych władzy utrwalił te same nazwiska w politycznym obiegu na długie lata. Od dłuższego czasu możemy w Polsce zaobserwowac proces rozwarstwienia społecznego ,którego efektem szczególnie wśród młodych są postawy skrajne. Emigracja jako wyraz krzyku rozpaczy i agresywne zachowania ,również w sferze politycznej -boom na Ruch Narodowy i fascynacja skrajną prawicą. Oderwanie się elit i klasy średniej od reszty ,okopanie się w przywilejach i grantach pilnowanych przez związki zawodowe podzieliło Polskę na dwa obozy wzajemnie się nie przenikające. Ci którzy żyją pełną gębą i są Europejczykami z niezłym wykształceniem ,dobrą pracą lub własnym biznesem ,zamkniętymi osiedlami mieszkaniowymi ,prywatną edukacja i służbą zdrowia i ci którzy do tego świata nie należą a mając do tego wszelkie predyspozycje duszą się i gniotą jak w zamkniętej klatce. Dowiedzione zostało że społeczne pozbawienie szansy rozwoju dla jednostki powoduje nie tylko frustrację natury ekonomicznej -jak myślano na zachodzie w przypadku dzielnic o złej reputacji. Pozwolono ich mieszkańcom wykupic dotychczas zajmowane lokale podwyższając ich status z najemców komunalnych na właścicieli a i i tak nic to nie zmieniło. To nie mniejsze zarobki są przyczyną gniewu a odcięcie jednostki od kultury ,możliwości uczestniczenia jako pełnoprawna grupa w decydowaniu o swoim życiu i losie jak również swobodnym awansie społecznym. Gdy te kanały zostają zamknięte nizinom dozuje się namiastkę szczęścia. W telewizji obserwują życie bogatych i błogie figle celebrytów .Uczestniczenie w życiu politycznym ogranicza się do pochwalnych twittów pod postem premiera ,lub wylania frustracji i obelg na stronach gdzie nie ma moderatora. A kultura spływa na niziny gdy same ją ukradną ściągając np. pirackie kopie filmów z sieci lub kupując stare książki czy czasopisma na wyprzedażach. Męski konik jakim jest motoryzacja nizinom daje możliwośc obcowania z technologią kilkunastoletnich wraków ściąganych do Polski z krajów UE .Kobieca moda nizin miast do butików kieruje swe kroki do grzebalek zwanych w Polsce lumpeksami. Frustracja w grupie wykluczonych ma różne oblicza. Problemy emocjonalne ,psychiczne ,agresja,fobie ,lęki.Sa również problemy zdrowotne wynikające z niewłaściwego żywienia ,ale też i z harmonogramu dnia gdzie większośc czasu zajmuje wielogodzinna praca bez perspektyw. Co bardziej świadome obywatelsko jednostki widzą rozmiar tej układanki-świata korporacyjnego gdzie stygmatyzuje się klasę pracującą ,monitoruje ją ,podsłuchuje i prześwietla dozując iluzję. Ci sami robotnicy sto lat temu nie mieli życia zgoła innego. Kilkunastogodzinne zmiany w fabrykach gdzie nigdy nie widziano przepisów BHP ,ale było coś co ratowało pracowników najemnych. Iskra wolności ,idea zmian napisana w rewolucyjnej broszurze. Walka i nieprawdopodobna odwaga. Związki zawodowe jako robotnicza ,społeczna solidarnosc ludzi nizin. Kapitalista ,ksiądz i usłużna władza nie zdołały pokonac zaciśnietej pięści żądającej dostępu do godnego życia i godnej śmierci.

Dziś zaufaliśmy złotoustym kłamcom śmiejącym się nam w twarz z ekranów telewizorów. Są blisko a zarazem tak daleko od nas. Dają nam ojcowskie rady ,współczują i marzą by taki świat istniał wiecznie. Wyzysk człowieka przez człowieka po prostu się opłaca!!!

Roman Boryczko Kwiecień 2014

Leave a Reply

Your email address will not be published.

*