63 dni walki z faszystowskim demonem
W XXI wieku, w dobie Internetu i portali społecznościowych, historia ulega zniekształceniu. Ci, którzy mają w tym interes, piszą ją na nowo. Dotyczy to szczególnie narodu niemieckiego – głównego sprawcy hekatomby wojennej i marzeń o tysiącletniej III Rzeszy, powstałej na morzu ruin i ludzkich popiołów. Niemców wspierają, niestety, opłacani pismacy “państw sojuszniczych NATO”. Obecnie nazistowska hydra znów podnosi głowę. Jeszcze nie jest silna, ale kusi młodych symboliką, mistyką, walką o białą rasę. W wielu krajach Europy Zachodniej, w tym Polski, bez trudu znaleźc możemy wyznawców faszyzmu (wielu kiboli, zasiadających na trybunach, kultywuje nazistowski sznyt – Legia Warszawa i grupa White SS Legion, Autonomiczni Nacjonaliści) – dziś skryci pod płaszczykiem walki z komunizmem i multikulturalizmem. Podczas wojny na Ukrainie jednostki ochotnicze, złożone z międzynarodówki neofaszystów, jawnie eksponowały swą przynależność. Batalion Ajdar nie jest jedyną ukraińską jednostką, która posługuje się symboliką nazistowską (noszą naszywki 36. Dywizji Grenadierów SS Dirlewanger, która pacyfikowała warszawską Wolę podczas Powstania Warszawskiego.) Ta – obecna jest również w pułku Azow. Mam nadzieję, że pamięć o wielkim heroicznym czynie, jakim było Powstanie Warszawskie, nigdy nie zostanie zapomniana i zawłaszczona przez różnej maści “patriotów”.
Powstanie Warszawskie było wolnościowym zrywem 40 tys. żołnierzy Armii Krajowej. Ludzie ci byli liczni, ale bardzo słabo uzbrojeni – co dziesiąty posiadał jakąkolwiek broń. Również sytuacja społeczno-polityczna naszej ojczyzny na arenie międzynarodowej nie pozostawiała złudzeń – „O losie Polski przesądzili alianci w Teheranie. Nasza rola w tej fazie wojny jest skończona” – generał Sosnkowski w Komunikacie Naczelnego Wodza do Komendanta Głównego Sił Zbrojnych.
Dramatyczny zryw, który rozpoczął się 1. sierpnia 1944 r. o godz. 17:00 po 63 dniach zakończył się klęską. Warszawa konała w bólu.
W trakcie dwumiesięcznych walk oddziały powstańcze straciły bezpowrotnie blisko 16 tys. żołnierzy – z czego 10 tys. poległych oraz 6 tys. zaginionych, których należy uznać za zabitych. Rannych zostało ok. 20 tys. powstańców – w tym 5 tys. – ciężko. Do niemieckiej niewoli trafiło ok. 15 tys. żołnierzy (w tym ok. 900 oficerów i 2 tys. kobiet).
Polscy i zagraniczni historycy przyjmują zazwyczaj, że straty ludności cywilnej wyniosły od 150 tys. do 200 tys. zabitych. W wyniku powstania około ponad 500 tys. mieszkańców stolicy oraz około 100 tys. osób z miejscowości podwarszawskich zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów.
Co najmniej 520 tys. wysiedleńców trafiło w niemieckie ręce i przeszło przez podwarszawskie obozy przejściowe – w szczególności przez Durchgangslager 121 w Pruszkowie. Z tego grona blisko 60 tys. osób zostało deportowanych do obozów koncentracyjnych, a kolejnych 90 tys. – na roboty przymusowe w głąb Rzeszy.
Od 300 tys. do 350 tys. warszawiaków, uznanych za niezdolnych do pracy, Niemcy rozwieźli po całym Generalnym Gubernatorstwie, pozostawiając ich tam bez jakichkolwiek środków do życia. Po upadku powstania Niemcy wbrew postanowieniom umowy kapitulacyjnej przystąpili do systematycznego wypalania i wyburzania miasta. Niemieckie oddziały wysadzały i podpalały wszystko, co spotkały na swojej drodze. Już w pierwszych dniach powstania spłonął Mariensztat. Niemal w całości zniszczono Stare Miasto. Obalono Kolumnę Zygmunta, rozjechano czołgami płyty Grobu Nieznanego Żołnierza, wysadzono w powietrze ruiny Zamku Królewskiego. Następnie niszczono: Wolę, Powiśle, Czerniaków, Śródmieście, Mokotów i Ochotę. Zniszczeniu uległo wówczas ponad 30% zabudowy lewobrzeżnej Warszawy. W 2014 roku oszacowano, że poniesione w czasie Powstania straty wynoszą ok. 45,3 mld. dol.
Kwiat narodu polskiego, dzieci, najbardziej patriotyczna młodzież, warszawiacy rzucili samobójcze wyzwanie upiornemu wrogowi. Zryw ten zalał stolicę polską krwią. Wasz czyn był daremnym wołaniem o wolność i prawdę!
„Jakżeby inaczej wyglądało dziś życie w Polsce, gdyby nie warszawskie cmentarzysko. Nie ma takiej dziedziny życia narodowego, która by tego ciężaru nie czuła. Powstanie Warszawskie było wymierzone militarnie przeciwko Niemcom, politycznie przeciwko Sowietom, demonstracyjnie przeciw Anglosasom, a faktycznie przeciw Polsce.” – Paweł Jasienica.
Będziecie na zawsze w naszej pamięci!
Roman Boryczko,
1. sierpnia 2015
mnie tam byłoby wstyd na zdjęciu z powstania warszawskiego wklejać bolszewickie symbole
trzy starzały i logo Komunistycznej Partii Niemiec?
hmm wydaje mi się że powstanie wybuchło dlatego że komuniści – (wśród których wszakże znajdował się i twórcza trzech strzał – niejaki Czachotin podobnie jak politycy KPD tacy jak choćby Pieck jadący na radzieckich czołgach budować radzieckie Niemcy) – wzywali mieszkańców Warszawy do powstania
powstanie wykrwawiło się i upadło nie dlatego ze Niemcy byli silniejsi tylko dlatego że mieli sojuszników za Wisłą – sojuszników którzy stworzyli i współczesną antifę i którzy nadal ją finansują z pieniędzy “Fundacji” im Róży Luksemburg
Boryczko jakoś nie zauważa tej drobnej niestosowności…
1 sierpnia 1944 roku w Lublinie dochodziło do masowych aresztowań tych którzy ruszali na pomoc powstaniu warszawskiemu
dowódcy trafiali na Majdanek który po “wyzwoleniu” nadal działał jako obóz NKWD
szeregowcy wcielani byli siła do LWP – z którego tez zresztą mogli łatwo trafić na Majdanek dzięki działalności oficerów politycznych z których jednym był i Zygmunt Bauman dzisiejszy antifowy guru
los tych więzniów Majdanka był taki sam jak więzniów katynia – czekała ich smierć w ZSRR
taki los spotkał np Kazimierza Tumidajskiego
więcej szczescia miał Marian Sobczyk
http://www.kurierlubelski.pl/artykul/628571,powstanie-warszawskie-marian-sobczyk-z-lublina-wspomina-sierpien-1944-r,id,t.html
tymczasem w lublinie instalował się PKWN a przy nim i “PPS” Osóbki Morawskiego – używający symbolu trzech strzał w odróznieniu od WRN-u zresztą
tak więc proponowałbym się stuknąć w pusty czerep obywatelowi Boryczce
i jednak usunąć chańbiace pamieć powstańców symbole
Boryczko wklejając owo zdjęcie stawia siebie świadomie w gronie “lewaków” ,którzy chyba również (jeśli chcą )mają prawo do celebrowania tego co polskie i tego co w Polsce.
Mierzi mnie widok zdegenerowanej łajzy ,osiedlowego złodzieja ,wychowanego na “stadionowych zasadach” -gangsterki i narkotykowej dilerki w ciuchach narodowych czy symbolizujących np Polskę Walczącą. Od takich wynalazków odcieli się ostatnio kibole Motoru Lublin po słynnym mordobiciu na disco polo Juwenaliach gdzie hordy obłąkanych “mocarzy” w bluzach patriotycznych w amoku tratowały wszystkich.
Ja popieram ANTIFE
Tyle że byc może ANTIFA nie popiera SIEMYSLI?
Boryczko a to cię mierzi
http://wpolityce.pl/historia/261081-zawod-agent-ratunkowy-donosiciel-ub-reprezentuje-setki-zyjacych-powstancow?strona=1
bo to jest twoja antifa
Panie Przemku
Nigdy nie składałem donosów na swoją żonę
nigdy na nikogo nie donosiłem
Panie Przemku pisał Pan że był w PPS ie a dziś stał się Pan “narodowy”
Ja aż tak radykalnie nie zmieniam frontów
Więc czy aby to nie były Twoje klimaty?
ps : jesli Łączymy anty-faszyzm ze środowiskiem NIGDY WIĘCEJ czy Jurkiem Owsiakiem to fakt to nie moje klimaty…
Poproszę bez osobistych ułańskich szarż:)
Właśnie takich tekstów potrzeba w rocznicę tego święta. Teraz powstanie w mediach to jakaś żałosna zabawa i ze śmierci ludzi robi się kiełbasę.