Übermensch

Übermensch – marzenie Fryderyka Nietzsche i Fiodora Dostojewskiego o męskim odpowiedniku idealnym – „homo superior”, „nadczłowieku”, potrafiącym – jako jednostka o cechach idealistycznych – realizować cele, stawiane przez równe sobie jednostki idealne („My Ludzie – My Ludzie, We the People, zwłaszcza We the People w Niemczech czy w Hiszpanii, we Francji, musimy obniżyć nasze oczekiwania” – Mateusz Morawiecki). Stado w pojęciu osady, grupy, rodziny, małżeństwa i dzieci ogranicza nadczłowieka! Powoduje, że wszelkie przymioty dane tylko nielicznym, są skrępowane i wystarczająco nie wykorzystywane. 

Nadczłowiek ma prawo do nieskrępowanego działania bez ponoszenia jakichkolwiek konsekwencji, ponieważ posiada silną wolę i śmiałość działania. Jednostka uformowana schematem społecznym, przestrzegająca społecznych norm moralnych, jest słaba i śmieszna w swej kruchości, schowana w klatce ograniczeń, zabobonów i przesądów. Nadczłowiek to produkt połączenia procesów ewolucji biologicznej, która uformowała człowieka „społecznego” oraz procesu własnego rozwoju duchowego, który tworzy z człowieka „społecznego” wybitną jednostkę. Nadczłowiek na pewnym etapie potrafi dostrzec w sobie nieograniczone piękno, siłę, magnes działający jak lep na słabe żyjątka, które trzeba zgnieść lub uwieść!

Herrenvolk, czyli ideę „rasy Panów” przejęli niemieccy naziści. Wizja aryjskich Germanów kusiła Niemców, bo każdy chciał być zaproszony do klubu nadludzi, a niewielu widziało siebie w grupie kosmopolitycznych, słabych, nieporadnych, czy wręcz wrogów – jak Żydów i słowiańskich „brudasów”. „Polska Chrystusem Narodów” i „Polska Przedmurzem Chrześcijaństwa” – to idea iskierki i szalupy ratunkowej, danej „z góry’’ tym, którzy krwią nie zawiedli. Ułuda, mrzonka, zbiór fantasmagorii! Kreuje ona Polaków na szczególny, dzielny naród, czyniący sam z siebie ofiarę na ołtarzach dzisiejszych klęsk w imię przyszłego zmartwychwstania wolnej Polski i innych uciemiężonych narodów, które będą za nią kroczyć, wsłuchując się w aksamitny glos prawdy objawionej. Polska, jako najbardziej wysunięty na wschód Europy kraj cywilizacji łacińskiej, miała szczególny obowiązek. Obrończyni Królowej Matki ma strzec łacińskiej Europy przed hordami barbarzyńskiego, pozbawionego boskich przymiotów, Wschodu. Musi być murem, odgradzającym azjatycką dzicz od cywilizacji zachodniego, białego człowieka.

Dzisiejsza akcja pandemiczna jest niczym innym, jak kontynuacją akcji kroczenia nadczłowieka nad hordami słabych i głupich, których trzeba zniszczyć, wytłuc, zgnieść i przekonać do eutanazji w imię postępu (szczepienia eksperymentalne), po czym wyrzucić na śmietnik historii. By móc realizować siebie – potrzebna jest przestrzeń życiowa, a ta w obliczu migracyjnego oceanu biedy winna być rozwiązana drogą: a) medialnego, sieciowego szantażu podprogowej mantry, b) permanentnej kontroli jednostki, c) docelowo utylizacji jednostki, będącej procesem opartym na algorytmie przydatności i zdatności do użycia. To teoria selekcji naturalnej, opowiadająca się za rozumieniem procesów historycznych jako wyścigu, walki o przetrwanie, w której wygrywają najsilniejsi. W rzeczywistości na Covid-19 wygrywają najbogatsi i ci, którzy na pewnym etapie scenariusza staną się pomagierami „Złego”! „Zły”, ukrywając się dostatecznie długo, zbierał swe hordy, gromadził wiedzę przejmując inteligencję miliardów maluczkich, opracował plan, gdzie Internet staje się tylko pozornym narzędziem wolności – social media to w istocie komunikaty kroków do unicestwienia!

Polscy członkowie „tanecznego” klubu samego diabła – pierwsi z brzegu

Członkowie klubu istoty doskonałej fizycznie i posiadającej moc, jednostki potrafiącej żyć poza ludzkim słabym stadem, oferującym wartości, dające złudzenie bezpieczeństwa, ogłupiające poczucie braterstwa i wspólnoty, dziś będą rozliczać „gorące głowy”, spragnione wiecznego socjalu! „(…) Przez pięćdziesiąt lat ludziom się wydawało, że zawsze będzie lepiej, emerytury będą dość wysokie, żyć będziemy coraz dłużej, służba zdrowia będzie za darmo ku*** i edukacja za darmo, (ZŁO) tą krzywą, która – wiesz – tak szła, co do oczekiwań, oni muszą ją odkręcić. Management of expectations. Jak ludzie ci zapier*** za miskę ryżu, jak było w czasach po drugiej wojnie światowej i w trakcie, to wtedy gospodarka cała się odbudowała. (…) Najlepszym sposobem zawsze była wojna. Wojna zmienia perspektywę w pięć minut!” – Mateusz Morawiecki. (Cdn.)

 

Roman Boryczko,

kwiecień 2021

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*